Temat: seks oralny

Dzisiaj rozmawiałam z moimi koleżankami i jakoś ot tak zeszło na temat seksu oralnego i jedna z dziewczyn powiedziała, że jest to obrzydliwe a inne ją poparły, twierdząc, że to uwłacza godności kobiety.Ich opinie mnie bardzo zdziwiły, bo mam odmienne zdanie, ale jestem ciekawa czy w tej kwestii jestem odmieńcem, co wy sądzicie na temat seksu oralnego?

Lukasz1988 napisał(a):

oralny temat tabu ?? ?? ?? moze dla 15letnich dziewczyn co mowia ze nigdy do buzi nie wezma i rzygaja na sama mysl.......po pierwsze odpowiednia higiena, po drugie : kobiety, kurcze niewiem czy wypada mi tak otwarcie tu pisac, ale wiecie jaka zaje**ta sprawa i dla was i dla nas jest tak ją wylizać ?? nie wiecie co tracicie.



Tak tylko,że nie da się nieraz tak od razu....do tego też trzeba się oswoić;)

Lukasz1988 napisał(a):

oralny temat tabu ?? ?? ?? moze dla 15letnich dziewczyn co mowia ze nigdy do buzi nie wezma i rzygaja na sama mysl.......po pierwsze odpowiednia higiena, po drugie : kobiety, kurcze niewiem czy wypada mi tak otwarcie tu pisac, ale wiecie jaka zaje**ta sprawa i dla was i dla nas jest tak ją wylizać ?? nie wiecie co tracicie.
Do niektórych spraw łóżkowych trzeba po prostu dojrzeć, mieć odpowiedniego partnera, spróbować i później oceniać, czy jest to obrzydliwe czy nie.

Moim zdaniem wszystko jest OK, jeśli sprawia to przyjemność obu stronom. Ale co według mnie jest kompletnie nie OK, to usilne  uświadamianie otoczenia o tym, co, jak i gdzie robimy w sprawach seksu.

Lukasz1988 napisał(a):

oralny temat tabu ?? ?? ?? moze dla 15letnich dziewczyn co mowia ze nigdy do buzi nie wezma i rzygaja na sama mysl.......po pierwsze odpowiednia higiena, po drugie : kobiety, kurcze niewiem czy wypada mi tak otwarcie tu pisac, ale wiecie jaka zaje**ta sprawa i dla was i dla nas jest tak ją wylizać ?? nie wiecie co tracicie.


Sam temat seksu jest tabu, a tym bardziej seks oralny. Wątpię, aby to się kiedykolwiek zmieniło. Tak nas ukształtowała kultura, historia i tradycja.
Kazdy robi to co lubi. Ktos kto twierdzi, ze seks oralny to "ble" niech tego nie robi. Poza tym zadajmy takie pytanie : Czy w ogole ta osoba probowala kiedys to zrobic aby rzec ze seks oralny jest "blee" ? To tak jakbym powiedziala ze nie lubie zupy pomidorowej ale jej w zyciu nie jadlam....

Może kłamią? Udają "porządnickie", jakby to co miało do porządności;)
Na jakim świecie wy żyjecie, że ciągle klepiecie to idiotyczne hasło, że "seks jest tabu". Mało wam? Seks jest wszędzie, w telewizji, w muzyce, internecie na każdym kroku - coraz więcej i z coraz większym zboczeniem.

Nigdy nie spotkałam się z miejscami, gdzie seks był tabu.
Chyba, że w podstawówce. Większość moich znajomych potrafi wyrażać się na ten temat w odpowiedni sposób i rozmawia o tym zupełnie swobodnie.

Psocia napisał(a):

Kazdy robi to co lubi. Ktos kto twierdzi, ze seks oralny to "ble" niech tego nie robi. Poza tym zadajmy takie pytanie : Czy w ogole ta osoba probowala kiedys to zrobic aby rzec ze seks oralny jest "blee" ? To tak jakbym powiedziala ze nie lubie zupy pomidorowej ale jej w zyciu nie jadlam....


Tu się z Tobą nie zgodzę ;) Nigdy nie próbowałam marynowanych grzybków, czy śledzi, a i tak wiem, że ich nie lubię
Nie wiem co w tym może być ble, ale każdy robi to co lubi. Ja uważam, że to nie jest ani ble ani dziwne ani nic innego.

G.R.u. napisał(a):

Na jakim świecie wy żyjecie, że ciągle klepiecie to idiotyczne hasło, że "seks jest tabu". Mało wam? Seks jest wszędzie, w telewizji, w muzyce, internecie na każdym kroku - coraz więcej i z coraz większym zboczeniem. Nigdy nie spotkałam się z miejscami, gdzie seks był tabu. Chyba, że w podstawówce. Większość moich znajomych potrafi wyrażać się na ten temat w odpowiedni sposób i rozmawia o tym zupełnie swobodnie.


To chyba faktycznie żyjemy w różnych światach, bo w moim seks jest tabu. Nie mówię tutaj o rozmowach wśród dobrze znanych mi osób, w grupie przyjaciół, ale osoby starsze uważają, że o "tych" sprawach nie wypada rozmawiać. Zresztą nie tylko starsze pokolenie ma do seksu taki stosunek. W trakcie studiów nieraz spotkałam się z sytuacją, w której, seks nazwany po imieniu wywoływał rumieńce i "blokował" co niektórych. Seks jest wszędzie, ale nie wprost. Używa się wszelkiego rodzaju synonimów, eufemizmów itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.