- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 grudnia 2012, 21:36
30 grudnia 2012, 22:35
No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...Sama lubię jak coś się dzieje, ale spuszczanie się na twarz i "głębokie gardło" aż masz łzy w oczach to już troszkę zbyt wiele i facet, który szanuje swoją kobietę chyba nie marzy o czymś takim... Co kto lubi...Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych
30 grudnia 2012, 22:48
Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...Sama lubię jak coś się dzieje, ale spuszczanie się na twarz i "głębokie gardło" aż masz łzy w oczach to już troszkę zbyt wiele i facet, który szanuje swoją kobietę chyba nie marzy o czymś takim... Co kto lubi...Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych
30 grudnia 2012, 22:55
Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...Sama lubię jak coś się dzieje, ale spuszczanie się na twarz i "głębokie gardło" aż masz łzy w oczach to już troszkę zbyt wiele i facet, który szanuje swoją kobietę chyba nie marzy o czymś takim... Co kto lubi...Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych
30 grudnia 2012, 23:16
A przepraszam, kto się gorszy? Ja? Wiele razy się tutaj wypowiadałam w tematyce seksu i jakoś nie sądzę by mnie cokolwiek gorszyło. A dziewczyny: Mimelka i PsychotycznaSuka, to że się nie wypowiadają nie znaczy jeszcze, że są zgorszone, może po prostu nie chcą mówić o swoich przeżyciach seksualnych (a nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że mają do powiedzenia więcej niż wy), mają do tego prawo. Napisałam też: co kto lubi. Ja lubie wiele rzeczy, ale akurat spuszczanie na twarz dla mnie byłoby upokarzające, bo nie widzę w tym nic podniecającego... I chyba mam prawo do takiej opinii?Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych
Co kto lubi...
30 grudnia 2012, 23:20
nie mówiłam wczoraj: Dobrze ,że śpią....
30 grudnia 2012, 23:35
Może one właśnie nie śpią, podczas gdy Wy tutaj snujecie fantazje ;) Ja już opuszczam tę dyskusję...nie mówiłam wczoraj: Dobrze ,że śpią....
30 grudnia 2012, 23:44
31 grudnia 2012, 00:05
laski jestescie mega ja akurat mam chwilowo celibat to chociaz was poczytam i wlansie nie rozumiem po co sie wypowiadac jak cie to nie interesuje, no ale ok niech skomentuja to raz a nie sledza temat no po co marnowac czas