Temat: Wasze fetysze ;)

Zainspirowana tematem, który powstał niedawno : Jak często kochacie się z partnerami ?
Ja pytam : Jakie są fetysze Wasze i Waszych partnerów ?
                Spełniacie swoje wszystkie zachcianki, czy macie jakieś granice, których nie przekroczycie ? 

Może ja zacznę :
Ja lubię ostry seks, czy też lekkie SM, co podłącza się pod fetysz : ciągnięcie za włosy, mocne pchnięcia..
kajdanki, zawiązywanie oczu i wszystko w ten deseń.
Mój facet za to jest prawdziwym fetyszystą : całowanie, lizanie, ssanie moich stóp to dla niego jedna z przyjemniejszych rzeczy, ostatnio wymyślił, żebym oddała mocz na niego, co mi się średnio uśmiecha  + to, że uwielbia mnie doprowadzać do wytrysku - wiadomo, ego rośnie 

Powiecie, jak u Was ;)?

HealthySlim napisał(a):

olenka1288 napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych 
Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...
Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.
Sama lubię jak coś się dzieje, ale spuszczanie się na twarz i "głębokie gardło" aż masz łzy w oczach to już troszkę zbyt wiele i facet, który szanuje swoją kobietę chyba nie marzy o czymś takim... Co kto lubi... 
Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...
No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...


Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.

bedejedrna napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

olenka1288 napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych 
Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...
Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.
Sama lubię jak coś się dzieje, ale spuszczanie się na twarz i "głębokie gardło" aż masz łzy w oczach to już troszkę zbyt wiele i facet, który szanuje swoją kobietę chyba nie marzy o czymś takim... Co kto lubi... 
Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...
No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...
Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.

O to, to ! 
Dokładnie tak !

bedejedrna napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

olenka1288 napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych 
Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...
Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.
Sama lubię jak coś się dzieje, ale spuszczanie się na twarz i "głębokie gardło" aż masz łzy w oczach to już troszkę zbyt wiele i facet, który szanuje swoją kobietę chyba nie marzy o czymś takim... Co kto lubi... 
Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...
No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...
Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.

A przepraszam, kto się gorszy? Ja? Wiele razy się tutaj wypowiadałam w tematyce seksu i jakoś nie sądzę by mnie cokolwiek gorszyło. A dziewczyny: Mimelka i PsychotycznaSuka, to że się nie wypowiadają nie znaczy jeszcze, że są zgorszone, może po prostu nie chcą mówić o swoich przeżyciach seksualnych (a nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że mają do powiedzenia więcej niż wy), mają do tego prawo. Napisałam też: co kto lubi. Ja lubie wiele rzeczy, ale akurat spuszczanie na twarz dla mnie byłoby upokarzające, bo nie widzę w tym nic podniecającego... I chyba mam prawo do takiej opinii? 
 nie mówiłam wczoraj: Dobrze ,że śpią....

HealthySlim napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

olenka1288 napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

HealthySlim napisał(a):

amarsoaador napisał(a):

Dziewczyny, tak czytam na wiki o fetyszach i za nią idąc, łącząc moje fetysze i partnera mamy :agorafiliękoprofiliępodofilięurofilięozolagnię i kilka innych 
Musiałabyś się zdecydować, bo ten drugi człon "filia" oznacza, że sposób podany w przedrostku jest jedynym bodźcem, który umożliwia spełnienie. Urofilia - Pisałaś, że jeszcze tego nie robiliście... A Koprofilia??? Naprawdę kręci Cię kontakt z kałem partnera? Żeby nie było: nie mam nic do Waszego tematu i jestem w 100% tolerancyjna, ale niektóre rzeczy, które tutaj piszecie to bajkopisarstwo w czystej postaci albo się doprawdy nie szanujecie...
Nie szanujecie, bo co ?Seks z wieloletnim, zaufanym partnerem, z którym już niedługo biorę ślub to nieszanowanie siebie? Lubimy takie, a nie inne rzeczy. Nic nie poradzę.Koprofilia, to bardziej jego fetysz.Urofilia tak samo- uznaję to za fetysz, ponieważ ciągle mnie do tego namawia, chce tego.I podaję te nazwy ponieważ, chociaż nie jest tak, że potrzebujemy tylko konkretnego bodźca żeby osiągnąć spełnienie - pewne zachowania ułatwiają nam je.

Co kto lubi... 
Wiesz co, nie wiem czy nie spuszczanie się na twarz i nie wsadzanie głęboko do łez to wyraz szacunku dla kobiety.Mój były też twierdził ,że mi się nie spuści na twarz, bo "będę wyglądała jak dziwka" , ale uderzyć mnie na środku parkietu, to mu wstyd nie było. Ale jak kto woli...
No wiesz... Nie popadajmy w skrajności... Szacunek, to szacunek.Ale właśnie, co kto lubi...
Myślę, że Ci, którzy takie formy zabaw praktykują po prostu to lubią i nikt nikogo do niczego nie zmusza.. A jeśli i jednej i drugiej stronie się to podoba, to gdzie mówić tu o nie szanowaniu się? Nie szanujesz się wtedy, gdy robisz coś wbrew sobie. A my tutaj mówimy o rzeczach, które wręcz uwielbiamy. Więc nie rozumiem zgorszenia niektórych pań.
A przepraszam, kto się gorszy? Ja? Wiele razy się tutaj wypowiadałam w tematyce seksu i jakoś nie sądzę by mnie cokolwiek gorszyło. A dziewczyny: Mimelka i PsychotycznaSuka, to że się nie wypowiadają nie znaczy jeszcze, że są zgorszone, może po prostu nie chcą mówić o swoich przeżyciach seksualnych (a nie zdziwiłabym się gdyby się okazało, że mają do powiedzenia więcej niż wy), mają do tego prawo. Napisałam też: co kto lubi. Ja lubie wiele rzeczy, ale akurat spuszczanie na twarz dla mnie byłoby upokarzające, bo nie widzę w tym nic podniecającego... I chyba mam prawo do takiej opinii? 


Pukniesz w stół a nożyce się odezwą.. Nie powiedziałam ,że Ty. Mówiłam o ogóle tutaj się wypowiadających. Nie rozumiem po prostu tego, że ktoś tutaj jest a nie chce być. Wypowiadają się takie, co to nie mają nic wspólnego z tematem do powiedzenia. To po co tu są? Żeby komentować czyjeś fantazje, które są de facto związane z tematem? Jak ktoś nie chce się wypowiadać to niech idzie na inny topic, a nie krytykuje innych i o jakichś krowach gada, co to mało mleka dają. Co po? Nie na temat.

Ja nie mówię, że nie masz prawa do takiej opinii - tylko po prostu napisałaś, że facet ,który szanuje swoją dziewczynę tego nie chcę. Więc analogicznie wychodziłoby na to, że dziewczyna, która to robi się nie szanuje bo pozwala na to facetowi, który to robiąc poniża swoją kobietę. Do swojej własnej opinii masz prawo, ale do pisania, że ktoś się nie szanuje bo robi coś innego niż Ty wolisz, to już raczej nie masz prawa..

olenka1288 napisał(a):

 nie mówiłam wczoraj: Dobrze ,że śpią....

Może one właśnie nie śpią, podczas gdy Wy tutaj snujecie fantazje ;) Ja już opuszczam tę dyskusję...

HealthySlim napisał(a):

olenka1288 napisał(a):

 nie mówiłam wczoraj: Dobrze ,że śpią....
Może one właśnie nie śpią, podczas gdy Wy tutaj snujecie fantazje ;) Ja już opuszczam tę dyskusję...

Ty mówisz : fantazje.
Ja mówię : z życia wzięte.
Wiem jak jest, Ty myśl co chcesz. I już . :)
laski jestescie mega ja akurat mam chwilowo celibat to chociaz was poczytam 
i wlansie nie rozumiem po co sie wypowiadac jak cie to nie interesuje, no ale ok niech skomentuja to raz a nie sledza temat no po co marnowac czas

Dyanka napisał(a):

laski jestescie mega ja akurat mam chwilowo celibat to chociaz was poczytam i wlansie nie rozumiem po co sie wypowiadac jak cie to nie interesuje, no ale ok niech skomentuja to raz a nie sledza temat no po co marnowac czas


A podobno mają ważniejsze rzeczy do roboty :D
ojaaaaaaaaaaaaa ! Ale przez ten wątek miałam sny huhuhu 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.