19 grudnia 2012, 15:32
Witam!
W ostatnim czasie zauważyłam że mój mąż jak to określić...hmmm...nie próbuje nic zrobić by coś zrobić. Moje wszystkie zaczepki kończą się nim się zaczną. Nie kochaliśmy się od września. Mam poważne powody by zadręczać się cała tą sprawa całe noce płacząc przy tym w łazience. To że wyglądam tak jak wyglądam w zasadzie nie jest dla mnie wytłumaczeniem bo od dłuższego czasu mam problemy z wagą. Przed ślubem również miałam nadwagę, po ślubie skoki wagi również się zdarzyły. Mimo tego jakoś mu to nie przeszkadzało i sam prowokował "sytuacje". Próbowałam z nim rozmawiać co się stało, co się dzieje to jedyne co od niego słyszę to "nie wiem, tak jakoś", gdy drążę temat to mówi mi ze przesadzam, gdy pytam czy mnie juz nie kocha odpowiada : "Kocham Cię" i całuje po ojcowsku w czoło, gdy pytam czy kogoś ma słyszę tylko zdawkowe "no co ty".
Błagam poradźcie coś bo oszaleję.
- Dołączył: 2012-10-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 57
19 grudnia 2012, 19:39
nie wiem czy masz fundusz na zakupy, ale może idz kupic coś fajnego na świeta. moze chodzisz na codzien w dzinsach i koszulkach, wiec dla odmiany jakąs seksi sukienkę, ktora uwydatni zalety twojej figury. Odstaw sie, ale nie tak perwersyjnie, że odrazu do wyra tylko np do stołu z rodziną... zrób włosy inaczej niz zawsze, pomaluj się, umaluj paznokcie, wypachnij sie:). Może wplynie to, że poczujesz sie atrakcyjniejsza, będziesz sie fajniej poruszać, na Twojej twarzy pojawi się uśmiech, będziesz rozsiewać dobrą energię i może Twój facet zobaczy jaka ma fajna laskę.... Oby twój facet nie mógł doczekac sie, az goscie zamkna drzwi i rzuci sie na Ciebie... Ale jeśli nawet Ci nie powie komplementu tego dnia to jest coś konkretniejszego na rzeczy... Powodzenia!
- Dołączył: 2008-12-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1035
19 grudnia 2012, 19:51
Mam to samo...też ciągle płaczę,też słyszę,że mnie kocha,że wszystko jest ok....tylko seksu nie ma...współczuję
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
19 grudnia 2012, 20:03
Wiesz, nie złość się, ale może coś jest na rzeczy z tym wyglądem. Kiedy ja za bardzo schudłam, to u nas też częstotliwość kontaktów spadła. Kiedy przytyłam 5 kg - chęć na seks u mojego męża gwałtownie wzrosła. Postaraj sie wyglądać tak, żeby mu się podbać. Powodzenia! :)
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
19 grudnia 2012, 20:03
hmm a mi sie przypomina rozmowa z kumplem.. mowi ,ze z ochota na seks u niego krucho bo jego kobieta nie to ,ze go nie pociaga ale ciagle chodzi taka jak to On okreslil ubrana "mamuskowato"- to co tylko wygodne, dresik, papcie zero kobiecosci a przeciez faceci to lubia.. moze zapomnialas jak to jest wyszykowac sie ekstra?
moze maz ma jakies klopoty a moze faktycznie zbyt zmeczony na igraszki?
19 grudnia 2012, 20:14
No więc dziewczyny mąż wrócił dziś z pracy z kolegą. Wpadł jak po ogień po jakieś ważne dokumenty. Pojechał znów do firmy ale kumpel został. Poczęstowałam koleżkę obiadem i usiadłam z nim przy kawie. Zrobiłam lekki wywiad odnośnie mojego T. dowiedziałam się kilku ważnych i ciekawych rzeczy no ale największym szokiem było dla mnie to że mój mąż zastępuje kierownika sekcji bo ten się pochorował i leży w szpitalu od 20 września. 18 września ostatni raz się kochaliśmy więc zaczęło mi się to wszystko jakoś kleić. Jedyny żal jaki mi teraz pozostał to to że T. nie powiedział mi o tym. Poza tym dowiedziałam się jeszcze że mają urwanie głowy odkąd kierownik jest w szpitalu. Oprócz swoich obowiązków mój T. jeszcze musi pilnować obowiązków kierownika. Więc jakoś wytłumaczyłam sobie że ma dużo stresów i przemęczony jest. Natomiast po powrocie mojego męża z firmy nastąpiła zdrowa reakcja,czyli lekka zazdrość. Zapytał kolegi: Czujesz jakie ma perfumy K.? odpowiedział że TAK a mój T. na to : to znaczy że za blisko siedzisz ha ha ha. Żarty żartami ale to było miłe.:) Teraz zabrał kumpla i pojechali po coś tam... Ale dzwonił że zaraz wróci. więc jakoś się nie martwie że do kochanki pojechał.
Valdi4320 napisał(a):
Napisz mi ile lat ma mąż .. ile jesteście razem ?
Ja mam 25lat a mąż ma 30lat. Jesteśmy ze sobą od 2006r. i od 2008r jesteśmy małżeństwem.
ewuniczka38 napisał(a):
Masz 25 lat jestes wiec mloda kobieta nie mecz
twojego meza nie nalegaj to tylko popsuje wszystko... Nie idzie tak na
sile.Musisz szczegulnie teraz dbac o siebie, badz mila i rozpieszczaj
mezaJak maz nie bedzie czul nacisku z twojej strony to odkryje znowu ta
wesola dziewczyne ktorej sie wczesniej zakochal.Nie mysl o tym nie
placz.Mysl pozytywnie i miej cierpliwoscpozdrawiam slicznie
Dziękuję za otuchę. Uważam że możesz mieć dużo racji. W końcu kiedyś było idealnie również z dużą wagą.
Aga9162 napisał(a):
Moze zadbaj bardziej o siebie, nie chodzi juz o
schudniecie, ale o balsamowanie ciala, makijaz, ladne wlosy.. Faceci
zwracaja na to uwage.
Sęk w tym że dbam o siebie, pomijając wagę. Włosy, paznokcie zawsze zrobione, depilacje właściwie wszystkiego, makijaż zawsze... więc to akurat u mnie nie stanowi problemu. Mimo nadwagi wyglądam schludnie, czysto. Nie robie tego dla faceta tylko dla samej siebie. Bez tych wszystkich dodatków czuję się dużo gorzej.
aguska1981 napisał(a):
nie bulwersuj sie, ja tez mysle, ze twoja waga odgrywa tu duza role, masz przeciez prawie 30kg nadwagi, to ogrom!!!
sama piszesz, ze czujesz do siebie wstret? to co ma czuc twoj maz? nie
mowie ze od razu wstret, no ale poprostu juz go nie krecisz, nie
podniecasz, moze on nie ma poprostu zadnej przyjemnosci z seksu z toba?
nie obrazaj sie za te slowa, tylko wez sie za gubienie kg, a zobaczysz
ze z kazdym zgubionym kg w waszej sypialni zacznie sie poprawiac, ty tez
sie staniesz pewniejsza siebie, dla meza atrakcyjniejsza; mezczyzni to
wzrokowcy i nie wiem jak bysmy sie oszukiwaly, no ale jednak wyglad jest
wazny, 5, nawet 10kg nadwagi to nie bylaby tragedia, no ale 30?
postaw sie na miejscu swojego meza, waga na pewno ma wplyw na to co
dzieje sie, a wlasciwie nie dzieje w waszej sypialni...
No iść i się pociąć bo mam taką nadwagę. Tacy jak ja nie mają prawa żyć i być szczęśliwym?! Dobrze wiem że mam duży problem ale nie oznacza to że nie miałam go wcześniej. Miałam problem z wagą taki sam jak obecnie i jakoś kochałam się z mężem codziennie, dziwi cię to? Po to się tu zarejestrowałam żeby mieć wsparcie i jakoś zwalczyć ten
ogrom nadwagi. A może powinnam schudnąć i dopiero się tu zalogować żeby nie straszyć takich jak ty? Tragedią jest chyba to że postanowiłam założyć taki temat. Nie obrażam się i przyjęłam twoją krytykę do wiadomości no ale nic nie wniosła nowego poza tym co już dawno sama wiedziałam.
cytrynka880 napisał(a):
Mam to samo...też ciągle płaczę,też słyszę,że mnie
kocha,że wszystko jest ok....tylko seksu nie ma...współczuję
U mnie pomału się wszystko układa w całość ale oczywiście jeszcze czeka mnie rozmowa. U Ciebie też prędzej czy później się wyjaśni. Trzymam kciuki
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 110
19 grudnia 2012, 20:18
Spory problem macie.... Musisz go namówić do poważnej rozmowy bo okaże się , że powiesz mu, że odchodzisz od niego , a on odp.
"Jak chcesz"... wspolczuje
19 grudnia 2012, 20:41
Poważna rozmowa...
Wiesz...
Po tych jego odpowiedziach na prawdę brałabym zdradę pod uwagę
![]()
Przepraszam, ale tak czuję
19 grudnia 2012, 20:45
albo ma stresy i problemy
albo kogoś na boku
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4278
19 grudnia 2012, 20:56
A to w ogóle możliwe? :) - w odpowiedzi na temat
A co do Twojej sytuacji to są 2 możliwości: albo go nie kręcisz i tu radziłabym zrzucic parę kg, ubrac jakąś seksowną bieliznę i zaskoczyc go czyms bo monotonia zabija nawet najlepszy związek (może on nie ma odwagi Ci o tym powiedziec, co by chcial zmienic), wyjdz z inicjatywa! A druga, mniej optymistyczna to taka, że Cie zdradza... i poprostu po numerku z kimś innym nie ma już ochoty na kojeny "raz" Mam jednak nadzieję, że w waszym przypadku to ta 1 możliwosc..
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
19 grudnia 2012, 21:04
Od września....to sporo czasu. niestety albo kogoś ma, albo jest wierny, albo po prostu go zupełnie nie pociągasz.....