Temat: Tabletka po ? ryzyko zajścia

Proszę o zdanie , jednak prosze sie powstrzymać od głupich komentarzy...

Wczoraj uprawialam seks z moim chlopakiem , 11 dzień cyklu ok 30 dniowego + - 1 , Przy zmianie pozycji gdy chłopak we mnie wchodził poczuliśmy pękniecie, dziurka przed zbiorniczkiem ok 1-2cm , do wytrysku było jeszcze daleko , myslicie,że ryzyku zajścia jest duże?

hm, chodzi o tabletkę 72h po? no cóż... nie wiem jak można ją kupić, ale słyszałam, że jest skuteczna. Poza tym jest jakieś ryzyko zajścia, bo podczas kopulacji mężczyźni wypuszczają tzn wolne plemniki ... jednak to Twoja decyzja, co z tym zrobisz ;)


Ryzyko jest zawsze, zwłaszcza jak gumka pękła... Jeżeli dziecko w Twoim przypadku oznaczało by totalny koniec świata, śmigaj do szpitala na izbę przyjęć położniczą i opisz sytuację, że gumka pękła itp, powinni wypisać Ci receptę... jak masz spoko lekarza rodzinnego też mógłby wypisać, lub jakiś ginekolog w swoim gabinecie, tylko radziłabym się spieszyć, bo najlepsza skuteczność jest w pierwszych 24 h, już nie pamiętam ulotki, ale jest tam coś napisane, że każde kolejne godziny w zależności od cyklu obniżają jej skuteczność, ponieważ nie jest to tabletka poronna, ona nie dopuszcza do zapłodnienia, a jak już do niego dojdzie to lipa...
A i tabletka taka do tanich nie należy, kosztuje coś około 70-80 zł, zaangażuj też w tą sprawę chłopaka, bo jakby nie patrzeć ta przyjemność jest obopólna i razem powinniście ponieść jej koszty 
Pasek wagi
Ja bym nie brała tabletki po,ryzyko jest minimalne według mnie. A tabletke po to tylko ginekolog wypisze na receptę
Na Twoim miejscu bym nie ryzykowała i jednak zakupiła te tabletke - o wiele mniej stresów

MagdalenaDz napisał(a):

Ryzyko jest zawsze, zwłaszcza jak gumka pękła... Jeżeli dziecko w Twoim przypadku oznaczało by totalny koniec świata, śmigaj do szpitala na izbę przyjęć położniczą i opisz sytuację, że gumka pękła itp, powinni wypisać Ci receptę... jak masz spoko lekarza rodzinnego też mógłby wypisać, lub jakiś ginekolog w swoim gabinecie, tylko radziłabym się spieszyć, bo najlepsza skuteczność jest w pierwszych 24 h, już nie pamiętam ulotki, ale jest tam coś napisane, że każde kolejne godziny w zależności od cyklu obniżają jej skuteczność, ponieważ nie jest to tabletka poronna, ona nie dopuszcza do zapłodnienia, a jak już do niego dojdzie to lipa...A i tabletka taka do tanich nie należy, kosztuje coś około 70-80 zł, zaangażuj też w tą sprawę chłopaka, bo jakby nie patrzeć ta przyjemność jest obopólna i razem powinniście ponieść jej koszty 

 

No proszę cię...w jej przypadku to nie były nawet płodne dni ( w cyklu 30 dniowych zaczynaja się od około 14-18 dnia)

Taaa, bo akurat wyliczanie dni płodnych na podstawie cyklu jest super metodą zabezpieczania się.
To się przesuwa bardzo często w zależności od życia codziennego, stresów, etc. więc nie ufałabym temu.

Jeżeli naprawdę boisz się konsekwencji i nie jesteś gotowa na dziecko śmigaj po tabletkę po.

Aspenn napisał(a):

MagdalenaDz napisał(a):

Ryzyko jest zawsze, zwłaszcza jak gumka pękła... Jeżeli dziecko w Twoim przypadku oznaczało by totalny koniec świata, śmigaj do szpitala na izbę przyjęć położniczą i opisz sytuację, że gumka pękła itp, powinni wypisać Ci receptę... jak masz spoko lekarza rodzinnego też mógłby wypisać, lub jakiś ginekolog w swoim gabinecie, tylko radziłabym się spieszyć, bo najlepsza skuteczność jest w pierwszych 24 h, już nie pamiętam ulotki, ale jest tam coś napisane, że każde kolejne godziny w zależności od cyklu obniżają jej skuteczność, ponieważ nie jest to tabletka poronna, ona nie dopuszcza do zapłodnienia, a jak już do niego dojdzie to lipa...A i tabletka taka do tanich nie należy, kosztuje coś około 70-80 zł, zaangażuj też w tą sprawę chłopaka, bo jakby nie patrzeć ta przyjemność jest obopólna i razem powinniście ponieść jej koszty 
 No proszę cię...w jej przypadku to nie były nawet płodne dni ( w cyklu 30 dniowych zaczynaja się od około 14-18 dnia)

Znaczy, że Ty dużo wiesz o dniach płodnych i kiedy są tak... No sory ale to nie jest jak w książce, różne rzeczy wpływają na przesunięcie się dni płodnych... Obserwowałam swoje ciało w kierunku dni płodnych przez 8 miesięcy jak staraliśmy się o dziecko (mierzenie temperatury, śluz, wysokość szyjki macicy) i nigdy nie było jak w zegarku, bywało, że przy 28 dniowym cyklu owulacje miałam w 17 lub 18 dniu i bardzo krótką fazę lutealną... nie wiem czy wiesz co to faza lutealna, więc poczytaj sobie... a potem doszkalaj...  alfą i omegą nie jestem, ale tyle ile wiem przekazuję, bez zapewniania dziewczyny, że ma się nie martwić bo dni płodne to na pewno już miała... w jej macicy nie siedzę, więc stwierdzam, że ryzyko zawsze istnieje. Tyle w temacie.
Pasek wagi
jak dla mnie to w ciąże nie zajdziesz i nie ma co panikować. a tabletka 72h po to olbrzymia dawka hormonów i nie można jej łykać jak cukierki.
Powiem co mysle: ryzyko jest minimalne ALE  jakieś jest. Teraz od Ciebie zależy czy faszerować się hormonami czy nie.
Ja pierwszy i mam nadzieję ostatni raz brałam escapelle miesiąc temu. Dostanie recepty na niego zajęło mi 30h - na izbie przyjęć , w szpitalu, w państwowych gabinetach, u lekarza rodzinnego - NIC. nikt nie chciał i nie wypisał recepty - mają do tego prawo... Zaczęłam obdzwaniać prywatne gabinety - znalazłam gina który mi receptę wypisze - prywatnie - 80 zł za receptę (bez badania...) + escapelle (tutaj coś koło 60zł - i też nie w każdej aptece - ale wiedzieli gdzie wysyłać). Dodam że mam 28 lat , męża, dwójkę wspaniałych synów - i to jest już nasz cały potomkowy plan - więcej dzieci nie chcemy i nie planujemy.
Jesli chodzi o skutki uboczne - nie chce mi sie wierzyć ze ktos brał te hormony i ich nie miał. To jest tak ogromna dawka hormonów że cięzko ich po prostu nie miec. Kiedyś, pamiętam, że był postinor duo - i były to dwie tabletki (koleżanka lata temu kupiła) . Teraz jest to tylko jedna tabletka. Kilka godz po łyknięciu odpłynęłam ,kompletnie, jeszcze przez kilka dni chodziłam ospała, (jeden plus nie miałam problemów z zasypianiem...), do tego lekki ból podbrzusza, rozregulowany cykl (dwie owulacje w jednym miesiącu ),  plamienia , zatrzymana woda.
Sama musisz ocenic czy ryzyko jest na tyle wysokie żeby brać escapelle. Zastanów się czy nie zacznie się u Ciebie sytuacja że przy prawie każdym stosunku będziesz przeżywać schizy - zajde nie zajdę - nieadekwatne do poziomu "zagrożenia".
I prawda jest że to nie jest tabletka porona - wręcz przeciwnie. Kto kiedykolwiek czytał ulotkę ten wie, że ona nie dopuszcza do zagnieżdżenia zarodka, lecz jesli do tego już dojdzie to zaczyna go ochraniać, i wtedy pomaga - utrzymuje ciążę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.