Temat: Utrata dziewictwa - Waszym zdaniem

W związku z tematem dziewictwie, który pojawił się na forum  nasunęło mi się pytanie.
Co nazywacie dziewictwem, a w którym momencie kobieta Waszym zdaniem nie jest już dziewicą?
Brak błony jest dowodem na brak dziewictwa czy raczej pierwsze wejście mężczyzny w kobietę jest tego oznaką?
Kiedy dziewczyna nie może nazywać siebie dziewicą?
I mam pytanie, które przerobiłam już z wieloma osobami i każdy ma na to inną odpowiedź: czy kobieta, która uprawia lub uprawiała tylko seks oralny jest dziewicą Waszym zdaniem?

sylwka128 napisał(a):

Jak dla mnie kobieta jest dziewicą dopóki facet nie wprowadzi do jej pochwy penisa. Jak to jest z lesbijkami... trochę głupio je nazywać "wieczne dziewice" ale na to by wychodziło;) sama nie wiem. A seks oralny... wg mnie nie ma nic wspólnego z dziewictwem, tak więc po samym seksie oralnym/analnym jesteś nadal dziewicą

 

zgadzam się w zupełności. moim zdaniem dziewictwo to dziewictwo. jakby brać sprawę w ten sposób, że po jakichkolwiek kontaktach seksualnych- macaniu, całowanie etc traci się dziewictwo to gdzie byłaby granica?

Ja w ogóle byłam wybrakowana - nie miałam błonki ;) Nie wiem czy powinnam żałować .. :P
;-)

Aanusia21 napisał(a):

hm bo jedno jest z medycznego punktu widzenia a drugie z moralnego? :P

moze i tak. ogolnie ciezko stwierdzic jednoznacznie:)

rynkaa napisał(a):

malaMii38 napisał(a):

dla mnie dziewica to dziewczyna ktora nie uprawiala sexu nigdy zadnego nawet oralnego bo to tez przeciez sex i niemoglabym powiedziec o takiej dziewczynie ktora robila loda ze to dziewica
wyobraziłam sobie taką dziewczynę z penisem w buzi, która krzyczy, że jest dziewicą.ale to prawda, można podzielić dziewice na różne rodzaje.

Pasek wagi

Aanusia21 napisał(a):

Bardzo dobre pytanie :D No właśnie trochę kuje mnie gdy słyszę od koleżanki "jestem dziewicą" choć wiem ilu macało jej cycki. Dziewictwo niby jest ogólnie taka "czystością" ale bardziej raczej uznaje się błonę. Dla mnie dziewictwo to 100% brak jakiejśkolwiek formy seksu, pieszczot z partnerem.

przecież pieszczenie piersi nie ma nic wspólnego z dziewictwem... więc tutaj akurat mogło ją macać 34972574 facetów a ona nadal pozostać dziewicą.
poza tym, po tym jak np partner włoży Ci ręke pod stanik przestajesz być dziewicą? bezsensu... dziewictwo to jednak brak jakichś bardziej intymnych, "głębszych" pieszczot.

Raijaa napisał(a):

dla mnie.. seks to seks a dziewictwo to czystosc :) Sama mialam tak, ze moj byly zrobil mi palcowke a uwazalam sie nadal za dziewice ale odbieralam to jako probe (bo on chcial przejsc dalej a ja nie), jako eksperyment, poznawanie czym jest seks. Ale oral i anal regularnie a 'jestem dziewica' to chyba troche przesada  

bardzo mądrze powiedziane, szczególnie ostatnie zdanie;)
Moim zdaniem nie-dziewica to osoba która uprawiała sex (nie anal, nie oral). Chociaż z drugiej strony sex analny to też sex z tym, że 'nic nie tracimy'. Ja ogólnie uważałam się za prawie nie-dziewice jak się rozebrałam pierwszy raz przed moim lubym i zaczęły się zbliżenia ;p

Aanusia21 napisał(a):

Bardzo dobre pytanie :D No właśnie trochę kuje mnie gdy słyszę od koleżanki "jestem dziewicą" choć wiem ilu macało jej cycki. Dziewictwo niby jest ogólnie taka "czystością" ale bardziej raczej uznaje się błonę. Dla mnie dziewictwo to 100% brak jakiejśkolwiek formy seksu, pieszczot z partnerem.



Ja uważam podobnie.
Jadą anala i orala a dopiero po ślubie weźmie ją w inną dziurkę i już nie jest dziewicą i trzymała do ślubu? No proszę Was !
Sory za szczerość. zmęczona już jestem.
każda dziewczyna która uprawiała sex nie zależnie od tego jaki nie jest już dziewicą - taka jest moja opinia
Moim zdaniem dziewica to osoba, która jest nietknięta i nie uprawiała żadnego seksu, obłudne są dla mnie laski, które regularnie obciągają, ale że nie miały jeszcze stosunku to nazywają siebie dziewcami. Czystość to czystość. Nie jestem katoliczką, ale uważam, że trzeba być szczerym w stosunku do siebie i jesli miało się jakiekolwiek doświadczenia seksualne to niestety dziewicą w pełnym sensie już się nie jest. To, że nie miało się członka w pochwie, ale miało się go w ustach i tyłku to wystarczający powód, żeby nie mówić o sobie per "dziewica". Pozdro ;)

hoff. napisał(a):

dla mnie też dziewictwo się traci przy pierwszym kontakcie seksualnym z partnerem niezależnie jaki rodzaj seksu się uprawia czy to klasyczne czy oralny czy też analny.ale wiele osób sobie tłumaczy, że seks oralny to nie jest utrata dziewictwa. i uprawiają seks oralny do ślubu, a później tłumaczą, że dziewictwo (błonę dziewiczą) straciły po ślubie.

Tak, takie obłudnice są najlpesze  hahaha

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.