Temat: dziecko w 17 lat.

co myslicie o dziecku w 17 lat? gdy mama ma dziecinna twarz, niedojrzela ale chce zostac '' mloda mama'' : d

boże, ta rozmowa staje się niesmaczna.

moim zdaniem macierzyństwo w tak młodym wieku jest baaardzo problematyczne.

po 1. jak juz napisałam, w ciągu dnia, kiedy jesteś w szkole dziadkowie zajmują się dzieciaczkiem. ktoś stwierdził, że często dziadkowie pomagają. jednak w normalnym układzie - kiedy matka ma umowę o pracę albo mąż zarabia dość by utrzymać rodzinę - mama jest z dzieckiem przez pierwszy rok albo nawet kilka lat życia (ze mną mama -um. o pracę - była aż do 3 roku życia). kontakt z rodzicem jest bardzo ważny , poza tym masz wtedy pewność, że wychowujesz dziecko jak chcesz, a nie jak chce babcia. nie mówię o tym, że często dziadkowie utrzymujący rodzinę potrafią hmm... przekraczać swoje kompetencje.

po 2. jak wtedy poukładać normalne stosunki z ojcem? ojciec mieszka z matką z dzieckiem oraz z rodzicami matki? sytuacja toksyczna z definicji. ile lat ma ojciec - jeśli też 17, to nie zawrą związku małżeńskiego w takiej sytuacji, więc dla dziadków sytuacja taka może być podwójnie kłopotliwa.ojciec mieszka oddzielnie? znowu nic fajnego, dziecko przecież potrzebuje ojca.

po 3. jak tu się uczyć? dziecko płacze w nocy, ząbki mu się wyrzynają, jest chore... a ty masz jutro sprawdzian z bioli i z historii. i wstajesz w nocy do chorego dzieciaczka, pociesz go, do szkoły idziesz niewyspana i myślisz, jak się czuje dziecko.

po 4. jak tu poukładać karierę? kto.pyta.nie.błądzi się udało, ale nie każdy ma takie szczęście. studia studiami, ale co dalej? pracodawcy chyba mniej chętnie zatrudniają kobiety z małymi dziećmi.

po 5. no dobra, jest powiedzmy szkoła i studia. ale podczas studiów fajnie jest się rozwijać - są dodatkowe kursy,ciekawe wolontariaty, dodatkowe projekty, z których chciałabyś skorzystać, ale wtedy to już w ogóle nie będizesz mieć czasu dla dziecka.

po 6. a co jesli meiszkasz w małym mieście? przecież nie pojedziesz z dzieckiem mieszkać do akademika, bo kto nim się zajmie w ciągu dnia? wtedy to już w ogóle pozostają ci zaoczne studia.

po 7. umyka ci wiele fajnych studenckich imprez, gdzie poznajesz ludzi, bawisz się. bo wtedy siedzisz z dzieckiem w domu.

po 8. nie pojedziesz przecież na żadną wymianę, erasmusa itp.

po 9. w tym wieku ludzie zazwyczaj są niedojrzali, a jednak od matki wymaga się zazwyczaj, zeby była dojrzała i była oparciem dla dziecka, taką oazą bezpieczeństwa.

po 10. bardzo ciężko jest wtedy zbudować sensowny związek z ojcem dziecka. w większości przypadków jesteście na to niegotowi.

po 11. jeśli nie masz stałego partnera, zmniejszasz (nie krzyczcie tylko na mnie, nie piszę, że uniemożliwiasz) swoje szanse na sensownego partnera. nie oszukujmy się, większość osób woli być ojcem dla swoich dzieci.

12. dziecko to skarbonka. kupujesz pampersy, ciuszki, wózki itp. a co za tym idzie, nie rpzeznaczasz tych pieniędzy na co innego. brzmi to okrutnie i bezdusznie, ale nie mam dzieci, więc nie mam teraz kogo kochać, więc patrzę na to od strony finansowej także.

 

to tylko niektóre z problemów, jakie przychodzą mi do głowy, związanych z macierzyństwem w młodym wieku. ale że nie byłam nigdy w takiej sytuacji - nie mam jeszcze dzieci - to pewnie nie wiem nawet o połowie tych problemów.

nie piszę też, że ich przezwyciężenie jest niemożliwe - wiele kobiet daje sobie z nimi radę. ale myślę, że jest to bardzo trudne i ja nie żałuję tego, że jeszcze nie jestem matką (chociaż dzieci chcę mieć).

Pasek wagi
Nie ma czegos takiego jak wpadka chyba ze prezerwatywa peknie lub tabletki nie zadzialaja ale jesli idzie sie swiadomie do lozka bez zabezpieczenia to rezultaty beda po 9 miesiacach
Pasek wagi

paulina1250 napisał(a):

joanna.magdalena napisał(a):

to skrobanka jest już legalna?
 osoba, ktora poddała się aborcji nie jest winna, nie ma kary, nie ma procesu. lekarz jest skarżony
Naprawdę? Uważam, że matka też powinna być karana. Przecież to ona chciała i przyszła usunąć.

Dussina napisał(a):

Naprawdę? Uważam, że matka też powinna być karana. Przecież to ona chciała i przyszła usunąć.

 

takie jest prawo.

paulina1250 napisał(a):

Dussina napisał(a):

Naprawdę? Uważam, że matka też powinna być karana. Przecież to ona chciała i przyszła usunąć.
 takie jest prawo.

Niestety
co nie zmienia faktu, że mimo wszystko ktoś tu się nie załapie na skrobankę, bo trudno byłoby znaleźć lekarza, który tyle zaryzykuje...

Marikoo - oczywiście, że lepiej mieć dziecko jak jest się ustabilizowanym finansowo itd. ja nikogo nie namawiam do macierzyństwa w młodym wieku. sądzę jednak, że można sobie poradzić z pomocą rodziny. Każdy ma prawo popełniać błędy w życiu, każdemu może się noga powinąć. wolałabym mieć to dziecko 10 lat później, ale wpadłam to wpadłam. usunąć bym nie mogła więc urodziłam. patrząc na niektóre komentarze to zastanawiam się co miałam zrobić? zabić się? ja ich nawet o pomoc nie prosiłam, bo wstydziłam się spojrzeć im w oczy. sami wyszli z inicjatywą i postawili swoje warunki.   gdyby rodzice mi nie pomogli to też bym dała radę. na pewno bym studiów nie skończyła w tym roku, ale może 2- 4 lata później. ale  jak już napisałam - prawo do oceniania kogoś mają tylko te osoby, które po ukończeniu 18-tego roku życia niczego od rodziców nie wzięły. 

Dussina napisał(a):

paulina1250 napisał(a):

Dussina napisał(a):

Naprawdę? Uważam, że matka też powinna być karana. Przecież to ona chciała i przyszła usunąć.
 takie jest prawo.
Niestety

to jest w końcu forma morderstwa, a w innych przypadkach jakoś nie odpowiada tylko bezpośredni sprawca, ale również zleceniodawca...

Aguniek (czy jak ci tam w obecnym wcieleniu )mi twoje zycie nie przeszkadza, jak chcesz to idz skoncz z 10 pietra na beton, zachlej sie, zacpaj, guzik mnie to rusza. Tylko zastanawia mnie fakt, ze jak tylko ktoras o ciazy pisze, albo mama jest, to ty z gorliwoscia mohera, co najmniej, zagladasz im do portfla i garnkow i lozka. A co ciebie to obchodzi? Po co pchasz sie tam gdzie nikt cie w temacie nie chce i jadem plujesz, i jeszcze sie rzucasz jak ci sie prawde powie? Wszyscy na tym forum i innych wiedza, ze nie chcesz miec dziecka i zrobisz wszystko, zeby nie urodzic. I naprawde myslisz, ze jak bedziesz to powtarzac milion razy to kogos przekonasz do "jedynej slusznej drogi" nie posiadania dziecka? To jakas twoja misja zyciowa, czy jak? Zyj i daj zyc innym, to sie nikt ciebie czepiac nie bedzie. Tak jak ty sie czepiasz ich, tak jak czepiam sie ciebie. Wiec nie gadaj glupot, ze ty taka samodzielna, jak za pieniadze po mamie zyjesz. A guzik masz, a nie mieszkanie, bo ono rodzicow twojego Adama i jego rodzice nie spiesza sie, zeby cie tam dopisac do inwentarza

Pomysl sobie, ze w sumie takie wyladowanie w pierdlu nie bylo by takie zle, wikt i opierunek bys od panstwa miala i pracowac nie trzeba, zyc nie umierac

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.