- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2012, 19:15
12 lipca 2012, 21:30
12 lipca 2012, 21:32
12 lipca 2012, 21:32
12 lipca 2012, 21:33
Próbuję i nadal nie mogę zrozumieć tej aborcji.... Kurdę jak się nie chce dźwigać odpowiedzialności za swoje czyny to przecież zawsze można dziecko oddać... I się nie zabiję i nie trzeba za to płacić. A tysiące ludzi czekają na noworodka, wzięli by z pocałowaniem ręki. Cholera w czym problem? W tym co ludzie powiedzą? Czy obawa przed rozstępami ? Czy takie głupie rzeczy jak rozstępy czy opinia ludzi jest na tyle ważna że lepiej zabić niż oddać? Zawsze można wyjechać do rodziny do innej miejscowości żeby sąsiedzi ciąży nie widzieli, kurde można nawet powiedzieć że dziecko nie przeżyło, jeśli dla kogoś tak ważna jest opinia innych... nie rozumiem...
Widzisz ja miałam koleżankę, co nie chciała brać tabletek anty z obawy przed przytyciem. Laski mają nasrane w głowach, wygląd, kariera, niezależność to stawiają na pierwszym miejscu.
12 lipca 2012, 21:34
A w ogóle ciekawa jestem strasznie co one mają w głowach rodząc drugie dziecko... Myślicie że myślą np, "ale byłam głupia, tamto by miało teraz 3 latka, pewnie by się cieszyło", czy może w ogóle nie myślą o tamtym, i traktują jak wyrzuconą zabawkę, która wtedy była niepotrzebna...?
weźmy pod uwagę to że czasem dziewczyny/kobiety nie mają lub nie widzą innego wyjścia a potem cierpią bo do aborcji zostały zmuszone
12 lipca 2012, 21:35
pytanie jak definiowac odpowiedzialnosc : urodze dziecko i zrzekne sie praw, oddam do okna zycia, czy rodze i wychowuje chociaz entuzjazmem nie zaalatuje
12 lipca 2012, 21:35
12 lipca 2012, 21:36
Próbuję i nadal nie mogę zrozumieć tej aborcji.... Kurdę jak się nie chce dźwigać odpowiedzialności za swoje czyny to przecież zawsze można dziecko oddać... I się nie zabiję i nie trzeba za to płacić. A tysiące ludzi czekają na noworodka, wzięli by z pocałowaniem ręki. Cholera w czym problem? W tym co ludzie powiedzą? Czy obawa przed rozstępami ? Czy takie głupie rzeczy jak rozstępy czy opinia ludzi jest na tyle ważna że lepiej zabić niż oddać? Zawsze można wyjechać do rodziny do innej miejscowości żeby sąsiedzi ciąży nie widzieli, kurde można nawet powiedzieć że dziecko nie przeżyło, jeśli dla kogoś tak ważna jest opinia innych... nie rozumiem...
12 lipca 2012, 21:38
Wiesz... domy dziecka są pełne... Jeżeli ktoś naprawdę chce dziecko to nie ma problemu. Nie uważam, żeby przymuszanie do porodu było dobrym rozwiązaniem.Próbuję i nadal nie mogę zrozumieć tej aborcji.... Kurdę jak się nie chce dźwigać odpowiedzialności za swoje czyny to przecież zawsze można dziecko oddać... I się nie zabiję i nie trzeba za to płacić. A tysiące ludzi czekają na noworodka, wzięli by z pocałowaniem ręki. Cholera w czym problem? W tym co ludzie powiedzą? Czy obawa przed rozstępami ? Czy takie głupie rzeczy jak rozstępy czy opinia ludzi jest na tyle ważna że lepiej zabić niż oddać? Zawsze można wyjechać do rodziny do innej miejscowości żeby sąsiedzi ciąży nie widzieli, kurde można nawet powiedzieć że dziecko nie przeżyło, jeśli dla kogoś tak ważna jest opinia innych... nie rozumiem...
Edytowany przez Elviska 12 lipca 2012, 21:39