- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 474
10 listopada 2009, 21:45
Hej. Od dłuższego juz czasu nie mam ochoty na seks. Czy znacie jakieś dobbre sposoby na to, a może sa jakieś proszki, tabletki na zwiększenie popędu seksualnego.Błagam pomóżcie
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
29 września 2011, 07:36
to przez dwa lata ci sie jeszcze nie powiekszylo ? do lekarza!
- Dołączył: 2010-02-09
- Miasto: nananaa
- Liczba postów: 633
30 września 2011, 14:49
Ja moje libido zrujnowałam tabletkami anty. Przestałam brać je w maju. I powiem Ci, że najlepsza jest... cierpliwość. I khym, trenowanie samej :D Masturbacja przypomni co to jest orgazm, Twoje ciało będzie domagało się więcej po jakimś czasie... A skoro facet obok, to czemu on nie moze tego przypomnieć? :>
I nie zmuszać się do niczego, pogadać szczerze z facetem. Jak tylko poczujesz chcicę, od razu bierz go w obroty, nie czekaj ani chwili :D Nic tak nie zabija libido jak zmuszanie się do seksu, bo facet chce...
Tak więc - wycisz się, uspokój, przestać o tym myśleć obsesyjnie. Kiedy dotyka Cię facet nie myśl "jezu, nic nie czuję, nie chcę! A co jeśli to tamto sramto siatmo..." tylko oddaj się chwili :) Serio, po jakimś czasie powinno wrócić.
Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
30 września 2011, 15:44
Jesu dziewczyno, tyle czasu minęło!!
Powiem Ci tak, brałam tabletki przez 5 lat, libido spadło prawie do zera. W końcu doszłam do wniosku, zę nie ma sensu brać tabletek skoro i tak się "nie zwracają". W związku z czym je odstawiłam. Libido wróciło chyba po roku czy jakoś nawet trochę dłużej to trwało. Wróciło do stanu z przed braniem tabletek.
Jeśli jeszcze nie wybrałaś się do lekarza to proponuję w końcu to zrobić - do seksuologa. Co to za pomysł, żeby takie problemy rozwiązywać na forum?
1 października 2011, 01:16
według mnie, jeśli już któraś biorąc tabsy CHEMICZNIE spowodowała brak ochoty, powinna bez żadnych wyrzutów sumienia brać kolejną chemię, by ta ochota wróciła. Facet ma prawo do seksu, a to że się "chemicznie kastrujecie" (takie subtelne porównanie) to nie nasza, facetów, wina;);P
Edytowany przez profesorbartoszewski 1 października 2011, 01:16