Temat: antykoncepcja naturalna

A czy któraś w Was stosuje antykoncepcję naturalną? Czy tylko hormony?
a ja tego nie rozumiem. skoro kościół zabrania antykoncepcji to powinien być konsekwentny. co za różnica czy bierzemy tabletki czy stosujemy kalendarzyk? I to i to to jest metodą zapobiegania, nie ważne czy z ingerencją chemii czy nie, nie widzę za bardzo różnicy
ewelinusek ja też nie widzę różnicy, ale ogólnie chyba kościołowi chodzi o to, że po pierwsze ingerencja chemią, a po drugie, że niby poprzez prezerwatywę czy tabletki zachwiany jest naturalny akt miłości czy coś takiego.....kiedyś u mnie w kościele na mszy ksiądz miał kazanie na ten temat, co pamiętam bardzo mnie oburzyło :/ chociaż i tak nie aż tak bardzo, jak gdy ksiądz na spowiedzi zaczął się mnie wypytywać o moje życie seksualne a raczej jak to określił kontakty z chłopcami....miałam ochotę powiedzieć wprost, że po pierwsze to ja tego nie uważam za grzech bo robię to z tym jednym,jedynym, którego kocham, z którym planujemy wspólne życie, wspólne dzieci, robimy to z miłosci, więc gdzie tutaj grzech? no ale się powstrzymałam...zostało głuche milczenie....i stwierdzenie, że nigdy więcej do spowiedzi to tego kościoła nie pójdę :)
w dzień dobry tvn wypowiadał się kiedyś ksiądz. powiedział, że kiedy prezerwatywa używana jest, aby zapobiegać hiv to jest ok, natomiast jeśli po to, aby nie zajść w ciążę to już grzech. prowadzący byli bardzo zdziwieni.

> ewelinusek ja też nie widzę różnicy, ale ogólnie
> chyba kościołowi chodzi o to, że po pierwsze
> ingerencja chemią, a po drugie, że niby poprzez
> prezerwatywę czy tabletki zachwiany jest naturalny
> akt miłości czy coś takiego.....
hehe... ja pamiętam, że kiedy chodziłam do spowiedzi...niezależnie od tego czy grzechy seksualne wymieniałam na początku, w środku czy na końcu spowiedzi, za każdym razem, każdy ksiądz, szczegółowo pytał i wracał właśnie do nich. Inne ich nie obchodziły :)
JustMe, stanowisko Kościoła jest takie, że tabletki, prezerwatywa czy żele ingerują w "boży plan" nie dopuszczając do zapłodnienia w dni płodne. "kalendarzyk" oparty jest na tym jak Bóg stworzył kobietę, tzn skoro występują w miesiącu dni niepłodne, tzn że on tak chciał i wtedy kobieta może uprawiać seks "nieprokreacyjny". generalnie sutannowym tęgim umysłom chodzi konkretnie o to magiczne słowo "ingerencja" czyli sprzeciwianie się woli Boga, po naszemu "seks bez poczęcia w dni płodne". jak widać na powyższym przykładzie, jak już nikomu nie są wstanie wmówić że tabletki mają działanie wczesnoporonne, jak również prezerwatywa się do tego nie przyczynia (co posłanka Sobecka usiłowała ludziom wmówić) to teraz jest wersja o "bożym planie". Przeszłam przez poważną dyskusję na ten temat, również z ludźmi reprezentującymi środowisko katolickie i najciekawsze jest to, że nawet osoby wywodzące się tzw krakowskiej inteligencji katolickiej, również duchowni nie wiedzą co się Kościół tak uczepił tej antykoncepcji i sami podają przykłady jakie to wszystko zakłamane.
A urządzenia typu Baby-Comp albo Persona?
Zgodnie z najnowszymi naukami Kościoła jest ok, ale że moje zdanie podzieli każdy wsiowy proboszcz to nie zagwarantuję ;)
Anna.C a co jeśli ktoś np. zachoruje na dajmy na to nowotwór? zgodnie z tym, co mówisz, znaczy to, że bóg tak chciał i osoba wierząca nie powinna korzystać z pomocy lekarskiej, bo to byłaby ingerencja w jego plan. z drugiej strony niektórzy mówią, że to, że człowiek był zdolny wynaleźć leki i inne tego typu rzeczy też jest planem boga. jeśli zatem jest to także jego planem to  prezerwatywa jako wynalazek ludzki również. dla mnie wciąż to wszystko jest niedorzeczne.
Nie jestem żarliwą katoliczką, tylko "wybiórczo praktykującą" (bardzo modne określenie) więc ode mnie odpowiedzi na to nie uzyskasz, bo osobiście te wszystkie założenia i nauki uznaję za rzecz ciekawą, ale sama się tym nie kieruję. Co i jak interpretować to już ustalenia księży, ale jednocześnie socjologów, politologów, psychologów i speców od marketingu, potem to ogłaszają i przyklepane przez dogmat nieomylności nie podlega dyskusji. Albo się to przyjmuje w całości, albo nie i na tym to polega. Taka niesprawiedliwość, że im wolno wybiórczo traktować zagadnienia, a nam nie i już. A na temat boskiego planu głowią się od kilkunastu wieków największe umysły i nic logicznego im się przez ten czas nie udało wymyślić co by było uniwersalne, więc ja tym bardziej nie potrafię.

Sebastiann, za to Twoje założenia są grubą nadinterpretacją, bo podstawowym założeniem człowieczeństwa wg Biblii jest rozum i wolna wola, a nie instynkty i popędy, to akurat byle ksiądz albo osoba średnio poruszająca się po zagadnieniach z tego tematu Ci powie.
Przypominają mi się moje dyskusje z katechetką, której gdy brakowało argumentów to powoływała się na ognie piekielne  Ale tak na prawdę albo zakładasz że jest tak jak mówi Katechizm i wierzysz w to nie pytając co i dlaczego (na tym właśnie polega wiara), albo neguj to i pytaj, ale nie licz na sensowną odpowiedź bo poruszamy się po tematach ABSTRAKCYJNYCH. Przypominam również, że kilkanaście wieków ludzie już nad tym dyskutują i dalej nie doszli do niczego sensownego, a ja nie mam zamiaru ani bronić, ani obalać tych  założeń, bo nie mam w tym żadnego interesu, nie jestem ani wierząca, ani nie zależy mi na tym żeby cokolwiek komukolwiek udowadniać. Moglibyśmy tak jeszcze z 50 stron na forum pociągnąć, ale nie wiem po co, bo już odeszliśmy i to bardzo od głównego wątku, czyli naturalnych sposobów planowania rodziny.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.