22 maja 2012, 15:17
Co myślicie o takich "związkach"?
Niedawno przeszłam dosyć dużą traumę, bo zakończył się mój kilkuletni związek... Serce już teraz tak nie boli, myślę że jestem już gotowa na coś nowego. Ale mam ochotę się zabawić. Po prostu nie wiązać się na stałe. Oczywiście mówię o relacji, w której od razu dwie osoby wiedzą i z góry ustalają jak będzie wyglądać taka relacja. Świadome ranienie i oszukiwanie drugiej osoby nie wchodzi w grę.
Potępiacie coś takiego? Macie coś przeciwko? Czy uważacie, że to nic złego?
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
22 maja 2012, 15:20
Cały w tym ambaras żeby dwoje chciało naraz, jak chcą to co ma do tego opinia i zdanie innych?
Nikt za Ciebie przecież nie umrze żeby Ci mówić jak się powinno żyć
22 maja 2012, 15:20
uważam że to coś złego ale tylko dlatego że rzadko jest tak że żadna strona się nie angażuje, więc zwykle ktoś cierpi. zbyt ryzykowna ta zabawa jak dla mnie.. zresztą jak ktoś oddziela sprawy fizyczne powiedzmy od uczuć to jest ryzyko że zdradzać też będzie umiał bo przecież to nic takiego
- Dołączył: 2011-10-13
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 4505
22 maja 2012, 15:20
ja nie mam nic przeciwko... :)
22 maja 2012, 15:21
Jesli oboje wiecie co i jak z gory, to nie mam nic przeciwko :)
Gorzej, jesli jednak strona sie zakocha.
Jak to mowia, serce nie sluga...
22 maja 2012, 15:29
prędzej czy później któreś się zaangażuje niestety, ale spróbować możesz
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
22 maja 2012, 15:31
jestem na nie bo często w takich układach prędzej czy później ktoś się jednak zakochuje i cierpi
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
22 maja 2012, 15:33
Ja nie potepiam ani nie pochwalam, uwazam, ze kazdy ma wolny wybor a ja podchodze do tego rodzaju wyborow u innych w sposob zdecydowanie zdystansowany. osobiscie uwazam jednak , ze nie ma czegos takiego jak calkowity zwiazek bez zobowiazan, nazwalabym to jedynie luznymi spotkaniami> rozumiem chec zaznania wolnosci po rozstaniu ale ja nie potrafilabym np wskakiwac komus do lozka ot tak luzno, bez milosci, odpowiedzialnosci itd. Luzne spotkania towarzyskie owszem ale bez przekraczania pewnych granic. Do wszystkiego trzeba miec predyspozycje, dla mnie sex to cos wiecej niz tylko forma spedzania czasu.
22 maja 2012, 15:35
Ostre rżnięcie bez zobowiązań, jeśli o tym mowa... Why not?
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
22 maja 2012, 15:40
jestem na nie. za szybko sie angażuje i była bym zazdrosna