- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 61
12 sierpnia 2011, 14:22
Mam problem- mój partner - prawie wcale nie ma ochoty na seks, ja- wręcz przeciwnie. W większości
przypadków bylo tak, że to on inicjował seks, dbał najpierw o to żeby mi
było dobrze, żebyśmy mogli dojść razem. Zawsze lubił seks, i mogę
śmiało powiedzieć że miałam wrażenie że najchętniej bzykałby się ze mną
codziennie. Od pewnego czasu mieszkamy razem, i prawdę mówiąc, jestem
zaskoczona. Najpierw co drugi dzień, później dwa razy w tygodniu, raz w
tygodniu, raz na dwa tygodnie... A jeśli już coś jest to inicjuję ja,
nic z tego nie mam bo on prawie mnie nie pieści, jest to tylko tak zwany
"szybki numerek", a najczęściej po prostu nie ma ochoty i wtedy ja
czuję się jakbym się narzucała, a jak odmawia któryś raz z kolei czuję
się brzydka, gruba, i dosłownie tak, jakbym w twarz dostała. Mam też
wrażenie, że już go nie pociągam, przytyłam ostatnio, a moj biust zawsze
był mały i gdy widzę jego ciało, które jest idealnie wysportowane i
szczupłe zastanawiam się jakim cudem on wogóle jest tak dlugo z taka
pokraką jak ja. Wiem że to głupie podejscie, ale spanie obok młodego
seksownego boga pod jedną kołdrą i brak porządnego bzykanka jest
zajebiscie frustrujący...Macie jakieś pomysły co zrobić, żebym czuła się
lepiej i zeby on na nowo zainteresował się mną i seksem?
12 sierpnia 2011, 14:59
justine - nie wiem ile masz lat, ale chyba o związkach nie wiesz nic za dużo
mieć kompleksy to jedno
zadręczać nimi drugą stronę to drugie
Jej postawa nie jest normalna - facet natomiast reaguje najnormalniej na świecie
Jak masz swojego... zrób test. zacznij mu przez rok codziennie mówić że jesteś gruba pokraka... I dokładnie zapamiętaj dzień, kiedy przestanie Ci zaprzeczać. I nie martw się, eksperyment nie potrwa rok
A wątek nie powstał po to by ją pocieszyć... żaden też interes dziewuchę dobijać. Chodzi o to by otwarła oczy
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
12 sierpnia 2011, 15:26
agata wyobraz sobie,ze mam 28lat i 6letni staz małżenski wiec nie pisz do mnie jak do dziecka.
Po pierwsze gdzie ona napisałam,ze bombarduje go swoimi kompleksami????To,ze ma jakies kompleksy to chyba nic dziwnego,bo kto ich nie ma?Skoro inicjuje seks to raczej nie jest mega zakompleksiona babą ktora kryje sie po kątach w worku po ziemniakach.
Uwazasz,ze normalny facet unika zblizen ze swoja partnerka??no to nie wiem z jakimi Ty sie facetami spotykasz skoro dla Ciebie jest to norma.Ja uważam,ze brak zainteresowania z jego strony ma głebszy podtekst niz Twojej wywody na temat jej kompleksów.
Jesli o mojego męża chodzi to uwierz,ze od ponad 7 lat nie raz narzekałam na swoj wygląd i jakos nigdy mnie nic takiego nie spotkało jak autorke tematu,wiec serio jak masz uogólniac i twardo obstawiac przy swoich teoriach to zbędna dyskusja bo sie z Toba nie zgodze.
ps...mam wrażenie,ze naczytałas sie za duzo Cosmopolitanu czy Joy'a bo te teorie na temat gadania o kompleksach i co za tym idzie zniechęceniu do sibie faceta to wlasnie typowe teksty z takich pisemek.Facet ktory szanuje i kocha nie bedzie sie zniechecal do kobiety na podstawie jej marudzenia,bo prawda jest taka,ze kazda kobieta ma cos sobie do zarzucenia.
To jest moje zdanie...uwazam ze jej facet ma kogos na boku,albo przestal sie nia interesowac..innego wytłumaczenia nie widze.
Edytowany przez ..justine.. 12 sierpnia 2011, 15:31
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 61
12 sierpnia 2011, 15:46
No tak, teraz bardziej niż to, ze jestem gruba, będę sobie wkręcać że on kogoś ma...
Problemu nie było dopóki nie zamieszkaliśmy razem. Jesteśmy razem od 6 lat, więc jest prawdopodobne to, że juz go nie kręcę, tak samo jak prawdopodobne jest to, że ma kogoś.
Choć bardziej stawiam na to, że zwyczajnie mu się znudziłam. W naszych relacjach "niełóżkowych" nie zmieniło się nic. Poza tym wiedziałabym o tej drugiej, gdyż nie ukrywa przede mną w żaden sposób swoich smsów, maili, rozmów...wiem też gdzie pracuje, kiedy wraca i co robi w pracy - w której nie ma ani jednej kobiety.
Gdy z nim rozmawiam, twierdzi że wymyslam i sama sobie stwarzam problemy.
Nie wiem sama co myśleć, bo dogadzam mu jak sułtanowi ;) zawsze ma ugotowane, wysprzątane, wyprane...Moze właśnie zle robie i zacząl mnie traktowac jak matke a nie jak kochankę?
Co do seksownej bielizny i pobudzających zachowan - spimy razem, ja zawsze mam na sobie cos ładnego, nie spię w pizamie, nie nakładam sobie masek i wałków przed snem jak żona ze stuletnim stażem. Zawsze staram się ładnie wygladać, czasem szepnę mu do ucha coś pikantnego, to słyszę albo "pózniej" albo "mmm".
Nie wiem, może on jest po prostu gejem, tylko uswiadomil to sobie dopiero teraz:P
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
12 sierpnia 2011, 15:56
Po pierwsze nie jestes gruba gupolu!!:)
Po drugie juz wiemy,ze na 99% nie ma nikogo na boku.To raczej awykonalne w tym wypadku,skoro masz taka ''kontrole'' wiec spokojnie;)
Hmmm no to grubsza sprawa...dziwne to wszystko szczerze powiedziawszy.Ale wiesz moze faktycznie zabardzo nad nim skaczesz i stad ta sytuacja??
Jedno jest pewne...nic sobie nie wymyslasz(bo to nie jest normalne,ze facet sypia ze swoja kobieta raz na 2 tygodnie nawet jak ma sie taki staż...szczególnie,ze jestescie mlodzi a do tego dbasz o siebie i starasz sie byc dla niego zawsze mega seksowna!),a on probuje Cie tym tekstem spławic.Tylko czemu?!!
Wybacz,ze sobie zazartuje teraz,bo zapewne sytuacja nie jest dla Ciebie powodem do smiechu,ale z tym gejem to bylo zabawne..oby nieprawdziwe!!:)
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 61
12 sierpnia 2011, 16:10
heh, mnie też to rozbawiło, zwłaszcza, ze zasugerował mi to mój przyjaciel - gej :) co więcej mój chłopak, jest o tego geja zazdrosny. Zreszta nie tylko o niego. Któreś z nas jest nienormalne, tylko nie jestem pewna które!
Jeszcze trochę wytrzymam, później go spiję i zgwałcę. :P
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
12 sierpnia 2011, 16:18
haha...Ale by było...ale z dwojga zlego juz chyba lepiej zeby Cie zdradzal z facetem niz z laska!;)))
Zapewniam Cie,ze Ty jestes normalna...z tego co piszesz nie moze Ci nic zarzucic i nie ma powodu,zeby stracic Twoja osobą zainteresowanie;)Byc moze ma jakis mega problem ze soba,albo co gorsza milosc/pociąg seksualny sie wypalił;|ale to na pewno nie Twoja wina,czasem tak bywa.Ja trzymam kciuki zeby sie ułożyło wszystko...moze faktycznie ma jakis gorszy okres i tak to działa na niego!Poki co nie schizuj,nie rob akcji bo go zniechęci jeszcze gorzej.Staraj sie by bylo jak do tej pory i daj sobie jeszcze troche czasu..a jak nic sie nie zmieni to nie gwałć tylko idz sie wyszalej z jakims ogierem,ktory bedzie Cie pragnął i zaspokoi w ciagu nocy te wszystkie skumulowane pragnienia..haha