18 lipca 2011, 17:13
:)
Edytowany przez Marchewka93 20 lipca 2011, 14:58
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
18 lipca 2011, 17:43
wszystko znaljduje się w głowie, a nie na udach. opowiem Ci o moim przypadku: kiedyś miałam bmi ok. 24, figura gruszka i przy ówczesnym facecie czułam się trochę skrępowana, wolałam np. przy zgaszonym świetle itp. Po rozstaniu (!) schudłam do bmi ok. 20 (nawet odrobinę mniej) i poznałam nowego faceta, z którym jestem do dziś. przy naszych pierwszych kontaktach było to samo: niezbyt miałam ochotę, by mnie widział nago przy świetle, bo ciągle wydawało mi się, że jestem tu i tam za gruba, a przecież tak nie było! potem dzięki niemu się przełąmałam, teraz ważę więcej niż wtedy, ale wiem, że on kocha się z kobietą, a nie tylko z jej ciałem i że nie muszę i nie chcę niczego przed nim ukrywać. facet po prostu pozxwolił mi uwierzyć, że dla niego jestem najlepsza.
a więc i w Twoim przypadku: skoro facet Cie kocha, to w całości. pozwól sobie uwierzyć w to, że dla niego jesteś atrakcyjną kobietą. to jest sprawa psychiki, a nie mniejszej czy większej ilości kilogramów.
18 lipca 2011, 17:46
też mam opory, mój Luby wciąż powtarza że jestem najpiękniejsza i kiedy sama sobie powtarzam to,to mamy bardziej udane życie seksualne kiedy natomiast nachodzą dni kiedy czuję się zakompleksiona najchętniej ubrałabym się w worek aby nikt mnie nie oglądał
18 lipca 2011, 17:57
Ja mam to samo... Nie ważne ile Mój by mi mówił jaka jestem cudna , ja wiem swoje.
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1122
18 lipca 2011, 17:59
Ja też się na początku wstydziłam,wagę i wzrost mamy podobny a nie uważam,żebym była jakoś masakrycznie gruba- trochę mam tego ciałka ale zaczynam się odchudzać,więc wierzę ,że będzie coraz lepiej.
Nie przejmuj się,bo uważam,że na pewno wyglądasz ok. a Twój facet tak jak i mój - jest cudowny i kocha Twoje ciało,nie zauważy tego cellulitu na bank,bo pewnie nie wie,że on istnieje ! ;D
Mój nie wie ;)
Zresztą pomyśl ile tracisz przez kompleksy.. Jak ja pomyślę,to wtedy olewam te kompleksy zupełnie ;)
Pozdrawiam!
- Dołączył: 2009-08-28
- Miasto: Mega Sadełkowo
- Liczba postów: 16298
18 lipca 2011, 18:01
Jesteście razem od 1,5 roku, myślę, że możesz z nim porozmawiać o swoich kompleksach. Pewnie uzna je za śmieszne, i będzie miał rację a Ty poprostu w to uwierz. Co do zbliżenia - może poproś o zgaszenie światła i wytłumacz dlaczego tak chcesz i czego pragniesz. Pierwsze zbliżenie jest najtrudniejsze, ale uwierz mi, że później jest tylko łatwiej a Twoje kompleksy nawet nie będziesz wiedziała kiedy znikną i sama się z nich będziesz śmiała :)
- Dołączył: 2009-08-28
- Miasto: Mega Sadełkowo
- Liczba postów: 16298
18 lipca 2011, 18:04
Poza tym... wstrzymujesz go już 1,5 roku, on wciąz przy Tobie dzielnie trwa, znaczy KOCHA :) a na pewno znaczy, że jesteś dla niego bardzo ważna!