Temat: Prawdziwy maczo

Hej. Jestem tutaj w sprawie mitu o tym, że kobiety uwielbiają facetów, którzy mieli tabuny partnerek. A może to nie mit ?

czy macie tak, że im więcej facet miał partnerek tym bardziej Was to kreci? Czy poznając faceta który miał powiedzmy 30 partnerek (pewnie dla kogoś to może być mało, dla mnie dużo) macie dzieki tej liczbie o nim lepsze zdanie ? Czy naprawdę kobiety tak wspaniale myślą o facetach, którzy "idą w ilość " ? Zapraszam do dyskusji ;]

Tonya napisał(a):

Mój mąż przede mną spał z wieloma kobietami, nie chce mi się przyznać, ale myślę, że powyżej 20 (zanim byliśmy razem przyjaźniliśmy się kilka lat, więc wiem, jak się prowadził), był w kilku związkach, generalnie miał bardzo duże powodzenie i nigdy nie miał problemów z "wyrwaniem" dziewczyny. W żaden sposób mi to nie imponuje, ani też nie przeszkadza. Natomiast czuję pewnego rodzaju satysfakcję, że z pośród tych wszystkich kobiet to ze mną zdecydował się założyć rodzinę i spędzić resztę życia. W jakiś sposób czuję się przez to wyjątkowa. 

Ale żeby jakoś bardziej cenić rozwiązłych facetów to nie, nie jest to wg mnie powód ani do dumy, ani do wstydu.

Ja mam chyba bardzo podobnie i podpisałabym się pod większością tej wypowiedzi.

Nie ma w tym dla mnie ani nic imponującego ani odrzucającego. Na pewno na żadnego faceta nie patrzę z podziwem bo dużo lasek zalicza😅 co do tych licz to jednak dużo zależy w jakim wieku są ludzie- jak facet ma 35 lat to czy można powiedzieć że 20 partnerek to dużo i "był rozwiązły"? Zaczynając życie seksualne w wieku tych powiedzmy 20 lat to w sumie.... 1.3 kobiety rocznie😁 

Gdybym teraz zaczęła się spotykać z kimś w swoim wieku i okazałoby się że był długo singlem a spal w życiu z jedną czy dwoma kobietami to byłoby dla mnie jednak trochę zastanawiające z czego to wynika. Inaczej jakby to był facet który był w bardzo długim/długich związkach- wtedy mała ilość partnerek nie sprawia że zapala się lampka, co z nim i jego libido może być nie tak🙈

pytanie czy to nie jest tak, że jak miał w życiu dużo kobiet to części kobiet zapali się światełko "ej to ten facet musi mieć coś w sobie skoro umiał uwieść tyle kobiet?" To nie oznacza od razu że jak tak uważam ;] po prostu rzucam taka luźna hipotezę ;p no i ten efekt o którym ktoś wyżej pisał - aha czyli tyle kobiet go pragnęło, a wybral właśnie mnie?;)

raczej mi się to kojarzy z całym wachlarzem chorób wenerycznych

abcbcd napisał(a):

raczej mi się to kojarzy z całym wachlarzem chorób wenerycznych

a od czego są badania?

Zabezpieczanie się (seks oralny też w zab.) które minimalizuje szanse zarażania się syfem (oczywiście szansa nadal jest, więc warto chodzić na badania, u mnie w mieście cały pakiet badań na przeróżne weneryki kosztował 350 zł), nigdy niczym się nie zaraziłam, a nawet jeśli bym się zaraziła to nie byłby dla mnie koniec świata, weneryki są uleczalne zwłaszcza jak się je szybko wykryje i nie zdążyły mocno zaszkodzić organizmowi, pomijam HIV choć nawet z tym wirusem można spokojnie żyć do starości i nikogo nie zarażać jeśli się przyjmuje leki antyretrowirusowe, wenerykiem można się zarazić nawet od stałego, jednego partnera, może kiedyś ludzie zaczną myśleć i więcej osób będzie się badać, bo jak na razie nadal kuleje u nas wszystko.

SikiJednorozca napisał(a):

abcbcd napisał(a):

raczej mi się to kojarzy z całym wachlarzem chorób wenerycznych

a od czego są badania?

i gumki 

Pasek wagi

Dla mnie ilość 30 partnerów to bardzo dużo i nie byłabym z takim facetem

Dla mnie to red flag i raczej bym zakończyła relacje od razu po dowiedzeniu się o takiej ilości 

Ja też spotkałam się ze stwierdzeniem, że im więcej partnerek tym bardziej doświadczony i przez to bardziej atrakcyjny. Natomiast dla mnie wcale to atrakcyjne nie jest, bo sama mam do seksu inne podejście. W ogóle nie interesuje mnie z iloma osobami spali moi znajomi i przyjaciele, ale jeżeli chodzi o mojego potencjalnego partnera, to chciałabym być z kimś, kto ma na ten temat podobne poglądy do moich. 


Mam 30 lat i nie uważam, że nawet tych 20 partnerów w tym wieku to obiektywnie dużo, natomiast dla mnie - osoby która była wyłącznie w wieloletnich związkach, byłaby to jednak trochę za duża różnica w podejściu do seksu.

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

Hej. Jestem tutaj w sprawie mitu o tym, że kobiety uwielbiają facetów, którzy mieli tabuny partnerek. A może to nie mit ?

czy macie tak, że im więcej facet miał partnerek tym bardziej Was to kreci? Czy poznając faceta który miał powiedzmy 30 partnerek (pewnie dla kogoś to może być mało, dla mnie dużo) macie dzieki tej liczbie o nim lepsze zdanie ? Czy naprawdę kobiety tak wspaniale myślą o facetach, którzy "idą w ilość " ? Zapraszam do dyskusji ;]

Ojj nie, ja zdecydowanie nie chciałabym mieć takiego faceta. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.