Temat: Prawdziwy maczo

Hej. Jestem tutaj w sprawie mitu o tym, że kobiety uwielbiają facetów, którzy mieli tabuny partnerek. A może to nie mit ?

czy macie tak, że im więcej facet miał partnerek tym bardziej Was to kreci? Czy poznając faceta który miał powiedzmy 30 partnerek (pewnie dla kogoś to może być mało, dla mnie dużo) macie dzieki tej liczbie o nim lepsze zdanie ? Czy naprawdę kobiety tak wspaniale myślą o facetach, którzy "idą w ilość " ? Zapraszam do dyskusji ;]

maharettt napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Krummel napisał(a):

nie słyszałam tego mitu, ale obiło mi się o uszy, że "niegrzeczni" mają większe powodzenie.

pytanie co ta niegrzeczność znaczy ;] w praktyce tyle, że zbalamuci i porzuci, a tacy mają dużo partnerek, to jest tak naprawdę to samo. No chyba, że kobieta wiążąc się z typem podrywacza sama siebie oszukuje że tej wprawy nabył na 1 stałym związku ?;p

Wg mnie właśnie niewiele tacy faceci mają wspólnego z niegrzecznością. Są szarmanccy, naturalnie uroczy, pewni siebie, umieją uwodzić, dzięki czemu ciężko im odmówić.

ich niegrzeczność polega na tym, że równie uroczo jak Cię uwodzą później Cię zlewają ;) jesteś taka wyjątkowa najwspanialsza, a później ups po tygodniu już inna jest najwspanialsza ;) znam kilku takich facetów i uwierz mi, że to co mówią Tobie, a to co później mówią o Tobie swoim kumplom czy kolejnym partnerkom to dwie różne rzeczy. ;] Mówią to co kobieta chce usłyszeć, a nie to co rzeczywiście myślą, bo wiedzą że kobiece uszy są chłonne. Tak w skrócie działa typowy podrywacz, czy tam "bad boy"

To zależy czego się kobieta spodziewa. Kiedy się poznaje takiego faceta to ciężko mieć nadzieję, że porzuci swoj tryb życia i zostanie wspaniałym i wiernym mężem. Zresztą, oni zazwyczaj niczego nie obiecują. Ja tam nigdy nie byłam specjalnie rozczarowana, a wszystko wspominam jako miłe przygody. I na mnie słodkie komplementy i makaron nawijany na uszy nie działa.

dokladnie. Chociaż też niekoniecznie . Możliwe że na danym etapie życia nie chciał być w związku. Albo był w nieudanym i nie był gotowy na kolejne. 

no właśnie nie obiecuję. Mam wrażenie że to kobiety obiecują sobie za dużo po przygodnych partnerach. 

pytanie czy rzeczywiście każdy podrywacz chwali się na spotkaniu z kobietą, że w międzyczasie randkuje jeszcze z 3 innymi ;p i czy rzeczywiście tym kobietom to nie przeszkadza czy nie są tego świadome ? Mówiąc o jakimś dłuższym spotykaniu się a nie jednej randce ofc

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Krummel napisał(a):

nie słyszałam tego mitu, ale obiło mi się o uszy, że "niegrzeczni" mają większe powodzenie.

pytanie co ta niegrzeczność znaczy ;] w praktyce tyle, że zbalamuci i porzuci, a tacy mają dużo partnerek, to jest tak naprawdę to samo. No chyba, że kobieta wiążąc się z typem podrywacza sama siebie oszukuje że tej wprawy nabył na 1 stałym związku ?;p

Wg mnie właśnie niewiele tacy faceci mają wspólnego z niegrzecznością. Są szarmanccy, naturalnie uroczy, pewni siebie, umieją uwodzić, dzięki czemu ciężko im odmówić.

ich niegrzeczność polega na tym, że równie uroczo jak Cię uwodzą później Cię zlewają ;) jesteś taka wyjątkowa najwspanialsza, a później ups po tygodniu już inna jest najwspanialsza ;) znam kilku takich facetów i uwierz mi, że to co mówią Tobie, a to co później mówią o Tobie swoim kumplom czy kolejnym partnerkom to dwie różne rzeczy. ;] Mówią to co kobieta chce usłyszeć, a nie to co rzeczywiście myślą, bo wiedzą że kobiece uszy są chłonne. Tak w skrócie działa typowy podrywacz, czy tam "bad boy"

To zależy czego się kobieta spodziewa. Kiedy się poznaje takiego faceta to ciężko mieć nadzieję, że porzuci swoj tryb życia i zostanie wspaniałym i wiernym mężem. Zresztą, oni zazwyczaj niczego nie obiecują. Ja tam nigdy nie byłam specjalnie rozczarowana, a wszystko wspominam jako miłe przygody. I na mnie słodkie komplementy i makaron nawijany na uszy nie działa.

ale są nieszczerzy czyli np kręcą z kilkoma na raz, bo przecież z żadną nie są w związku, nie powiedzą Ci tego żebyś czuła się wyjątkowa i robiła to co zechcą ;] dla mnie to jest moralnie wątpliwe zachowanie, bo jest w nim sporo manipulacji, polprawd etc ;) zostawiają często niedopowiedzenia żeby kobieta sobie mogła narobić nadzieji ;p często też ulatniają się bez słowa czyli nagle są zawaleni praca tzn nowa koleżanką ;] już nie wspomnę że przynajmniej Ci których ja znam, a znam 3 rozpowiadają o tych podbojach na prawo i lewo, bo chcą zrobić sobie image takiego samca alfa, którego wszystkie laski chcą, flirtują z kobietami aby mieć wiecznie zaplecze "fanek". A robią to bo są zwykle po prostu narcyzami, egocentrykami etc a zachwyt kobiet to dla nich paliwko ;]

Ja nie widzę w tym ni człego dopóki zasady są jasne. Sama zazwyczaa gadałam i się wdzięczyłam do pięciu naraz.

w relacjach damsko męskich często nie ma takiego stawiania kawy na ławę tzn jest miło jest fajnie, jedna strona myśli, że coś z tego będzie, a dla drugiej jesteś jedną opcja z wielu. Jeśli obie strony mówią wprost "nie szukam związku" to spoko gorzej jak zostają kawałki które są niejasne i ktoś cierpi na tym

O tym pisalam po edytowaniu posta. Kiedy wg ciebie jest już niemoralnie?  

kiedy pojawia się kłamstwo, np. kobieta pyta czy spotyka się z kimś jeszcze, on mówi że nie, a w głowie ma " no przecież nie muszę się przed nią tłumaczyć " ;p i z jednej strony niby nie musi, ale z drugiej każda relacja powinna być oparta na szczerości. No i wszelkie sytuacje kiedy manipulujesz czyimiś emocjami tzn podryw w stylu "nie spotkałem jeszcze w swoim życiu takiej kobiety jak Ty", " jesteś typem kobiety jakiej szukam ", " czuje się zauroczony" ;p kiedy w głowie ma, że to przelotna znajomość. 

Te teksty to ja poziomie gimnazjum i dziwię się, że ktoś to może brać na poważnie. A perfidne kłamstwo to kłamstwo, tylko to nie temat o kłamstwie a o podrywaczach.

KrewkaRzodkiewka napisał(a):

Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o takim micie.

Ważny jest dla mnie stosunek DO kobiet, a nie stosunki Z kobietami.

Też tak mam

TeczowyPierd napisał(a):

Te teksty to ja poziomie gimnazjum i dziwię się, że ktoś to może brać na poważnie. A perfidne kłamstwo to kłamstwo, tylko to nie temat o kłamstwie a o podrywaczach.

no jak facet zaczyna sugerować że rodzą się jakieś uczucia (mimo, że wie, że nie) to są kobiety, które uwierzą. Część osób gra na kilka frontów właśnie zatajając prawdę. Tłumacząc że jest to ok, bo relacja nie jest formalnie związkiem. Więc jest to jak najbardziej na temat ;p

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Te teksty to ja poziomie gimnazjum i dziwię się, że ktoś to może brać na poważnie. A perfidne kłamstwo to kłamstwo, tylko to nie temat o kłamstwie a o podrywaczach.

no jak facet zaczyna sugerować że rodzą się jakieś uczucia (mimo, że wie, że nie) to są kobiety, które uwierzą. Część osób gra na kilka frontów właśnie zatajając prawdę. Tłumacząc że jest to ok, bo relacja nie jest formalnie związkiem. Więc jest to jak najbardziej na temat ;p

Nie spotkałam się z czymś takim, więc ciężko mi sobie to wyobrazić. To jakieś nieliczne przypadki i typowe ch**jki

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Te teksty to ja poziomie gimnazjum i dziwię się, że ktoś to może brać na poważnie. A perfidne kłamstwo to kłamstwo, tylko to nie temat o kłamstwie a o podrywaczach.

no jak facet zaczyna sugerować że rodzą się jakieś uczucia (mimo, że wie, że nie) to są kobiety, które uwierzą. Część osób gra na kilka frontów właśnie zatajając prawdę. Tłumacząc że jest to ok, bo relacja nie jest formalnie związkiem. Więc jest to jak najbardziej na temat ;p

Nie spotkałam się z czymś takim, więc ciężko mi sobie to wyobrazić. To jakieś nieliczne przypadki i typowe ch**jki

no widzisz, a ja się spotkałam ;] nie brakuje facetów, którzy grają na uczuciach albo znikają bez slowa

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Krummel napisał(a):

nie słyszałam tego mitu, ale obiło mi się o uszy, że "niegrzeczni" mają większe powodzenie.

pytanie co ta niegrzeczność znaczy ;] w praktyce tyle, że zbalamuci i porzuci, a tacy mają dużo partnerek, to jest tak naprawdę to samo. No chyba, że kobieta wiążąc się z typem podrywacza sama siebie oszukuje że tej wprawy nabył na 1 stałym związku ?;p

Wg mnie właśnie niewiele tacy faceci mają wspólnego z niegrzecznością. Są szarmanccy, naturalnie uroczy, pewni siebie, umieją uwodzić, dzięki czemu ciężko im odmówić.

ich niegrzeczność polega na tym, że równie uroczo jak Cię uwodzą później Cię zlewają ;) jesteś taka wyjątkowa najwspanialsza, a później ups po tygodniu już inna jest najwspanialsza ;) znam kilku takich facetów i uwierz mi, że to co mówią Tobie, a to co później mówią o Tobie swoim kumplom czy kolejnym partnerkom to dwie różne rzeczy. ;] Mówią to co kobieta chce usłyszeć, a nie to co rzeczywiście myślą, bo wiedzą że kobiece uszy są chłonne. Tak w skrócie działa typowy podrywacz, czy tam "bad boy"

To zależy czego się kobieta spodziewa. Kiedy się poznaje takiego faceta to ciężko mieć nadzieję, że porzuci swoj tryb życia i zostanie wspaniałym i wiernym mężem. Zresztą, oni zazwyczaj niczego nie obiecują. Ja tam nigdy nie byłam specjalnie rozczarowana, a wszystko wspominam jako miłe przygody. I na mnie słodkie komplementy i makaron nawijany na uszy nie działa.

dokladnie. Chociaż też niekoniecznie . Możliwe że na danym etapie życia nie chciał być w związku. Albo był w nieudanym i nie był gotowy na kolejne. 

no właśnie nie obiecuję. Mam wrażenie że to kobiety obiecują sobie za dużo po przygodnych partnerach. 

pytanie czy rzeczywiście każdy podrywacz chwali się na spotkaniu z kobietą, że w międzyczasie randkuje jeszcze z 3 innymi ;p i czy rzeczywiście tym kobietom to nie przeszkadza czy nie są tego świadome ? Mówiąc o jakimś dłuższym spotykaniu się a nie jednej randce ofc

jesli użył słowa " niezobowiązująco " to wiadomo o ci mi chodzi. Jak kobiecie nie odpowiada to przecież nie musi. 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Krummel napisał(a):

nie słyszałam tego mitu, ale obiło mi się o uszy, że "niegrzeczni" mają większe powodzenie.

pytanie co ta niegrzeczność znaczy ;] w praktyce tyle, że zbalamuci i porzuci, a tacy mają dużo partnerek, to jest tak naprawdę to samo. No chyba, że kobieta wiążąc się z typem podrywacza sama siebie oszukuje że tej wprawy nabył na 1 stałym związku ?;p

Wg mnie właśnie niewiele tacy faceci mają wspólnego z niegrzecznością. Są szarmanccy, naturalnie uroczy, pewni siebie, umieją uwodzić, dzięki czemu ciężko im odmówić.

ich niegrzeczność polega na tym, że równie uroczo jak Cię uwodzą później Cię zlewają ;) jesteś taka wyjątkowa najwspanialsza, a później ups po tygodniu już inna jest najwspanialsza ;) znam kilku takich facetów i uwierz mi, że to co mówią Tobie, a to co później mówią o Tobie swoim kumplom czy kolejnym partnerkom to dwie różne rzeczy. ;] Mówią to co kobieta chce usłyszeć, a nie to co rzeczywiście myślą, bo wiedzą że kobiece uszy są chłonne. Tak w skrócie działa typowy podrywacz, czy tam "bad boy"

To zależy czego się kobieta spodziewa. Kiedy się poznaje takiego faceta to ciężko mieć nadzieję, że porzuci swoj tryb życia i zostanie wspaniałym i wiernym mężem. Zresztą, oni zazwyczaj niczego nie obiecują. Ja tam nigdy nie byłam specjalnie rozczarowana, a wszystko wspominam jako miłe przygody. I na mnie słodkie komplementy i makaron nawijany na uszy nie działa.

dokladnie. Chociaż też niekoniecznie . Możliwe że na danym etapie życia nie chciał być w związku. Albo był w nieudanym i nie był gotowy na kolejne. 

no właśnie nie obiecuję. Mam wrażenie że to kobiety obiecują sobie za dużo po przygodnych partnerach. 

pytanie czy rzeczywiście każdy podrywacz chwali się na spotkaniu z kobietą, że w międzyczasie randkuje jeszcze z 3 innymi ;p i czy rzeczywiście tym kobietom to nie przeszkadza czy nie są tego świadome ? Mówiąc o jakimś dłuższym spotykaniu się a nie jednej randce ofc

jesli użył słowa " niezobowiązująco " to wiadomo o ci mi chodzi. Jak kobiecie nie odpowiada to przecież nie musi. 

keyma pytała o granice moralne jeśli chodzi o podryw ;p i jeśli zakładamy że dany mężczyzna nie ma problemu by okłamać nowo poznaną kobietę to kwestia czy w ogóle jej powie o tym, że nie chce się angażować czy dopiero ujawni się z tym np. po pierwszym seksie ;p

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Krummel napisał(a):

nie słyszałam tego mitu, ale obiło mi się o uszy, że "niegrzeczni" mają większe powodzenie.

pytanie co ta niegrzeczność znaczy ;] w praktyce tyle, że zbalamuci i porzuci, a tacy mają dużo partnerek, to jest tak naprawdę to samo. No chyba, że kobieta wiążąc się z typem podrywacza sama siebie oszukuje że tej wprawy nabył na 1 stałym związku ?;p

Wg mnie właśnie niewiele tacy faceci mają wspólnego z niegrzecznością. Są szarmanccy, naturalnie uroczy, pewni siebie, umieją uwodzić, dzięki czemu ciężko im odmówić.

ich niegrzeczność polega na tym, że równie uroczo jak Cię uwodzą później Cię zlewają ;) jesteś taka wyjątkowa najwspanialsza, a później ups po tygodniu już inna jest najwspanialsza ;) znam kilku takich facetów i uwierz mi, że to co mówią Tobie, a to co później mówią o Tobie swoim kumplom czy kolejnym partnerkom to dwie różne rzeczy. ;] Mówią to co kobieta chce usłyszeć, a nie to co rzeczywiście myślą, bo wiedzą że kobiece uszy są chłonne. Tak w skrócie działa typowy podrywacz, czy tam "bad boy"

To zależy czego się kobieta spodziewa. Kiedy się poznaje takiego faceta to ciężko mieć nadzieję, że porzuci swoj tryb życia i zostanie wspaniałym i wiernym mężem. Zresztą, oni zazwyczaj niczego nie obiecują. Ja tam nigdy nie byłam specjalnie rozczarowana, a wszystko wspominam jako miłe przygody. I na mnie słodkie komplementy i makaron nawijany na uszy nie działa.

dokladnie. Chociaż też niekoniecznie . Możliwe że na danym etapie życia nie chciał być w związku. Albo był w nieudanym i nie był gotowy na kolejne. 

no właśnie nie obiecuję. Mam wrażenie że to kobiety obiecują sobie za dużo po przygodnych partnerach. 

pytanie czy rzeczywiście każdy podrywacz chwali się na spotkaniu z kobietą, że w międzyczasie randkuje jeszcze z 3 innymi ;p i czy rzeczywiście tym kobietom to nie przeszkadza czy nie są tego świadome ? Mówiąc o jakimś dłuższym spotykaniu się a nie jednej randce ofc

jesli użył słowa " niezobowiązująco " to wiadomo o ci mi chodzi. Jak kobiecie nie odpowiada to przecież nie musi. 

keyma pytała o granice moralne jeśli chodzi o podryw ;p i jeśli zakładamy że dany mężczyzna nie ma problemu by okłamać nowo poznaną kobietę to kwestia czy w ogóle jej powie o tym, że nie chce się angażować czy dopiero ujawni się z tym np. po pierwszym seksie ;p

no różnie to bywa. Dlatego warto to sobie wyjaśnić przed seksem. 

chociaz wiadomo że może kłamać i to już jest bardzo nie w porządku . I też tego nie rozumiem. Jest mnóstwo kobiet chętnych ci też związku nie chcą. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.