Temat: Pytanie do osób wierzących.

Pytanie do katoliczek. Na pewno jakieś są tutaj. 

Chciałabym zapytać czy spowiedź bez wyznania grzechu co do ilości bądź częstotliwośc jest wazna? 

To chyba zależy jak ciekawy jest ksiądz 🤭, sorry, musiałam.

Pasek wagi

Nigdy nie mówię częstotliwości. Ciężko by było zliczyć niektóre zachowania, raczej nie pamietam każdego jednego razu gdy zachowałam się złośliwie lub kogoś obgadalam, nie notuję tego ale wiem ze takie zachowania mi się zdarzały wiec o tym mówię. 

Pasek wagi

63kgmojemarzenie napisał(a):

Nigdy nie mówię częstotliwości. Ciężko by było zliczyć niektóre zachowania, raczej nie pamietam każdego jednego razu gdy zachowałam się złośliwie lub kogoś obgadalam, nie notuję tego ale wiem ze takie zachowania mi się zdarzały wiec o tym mówię. 

Ja jak się spowiadam to notorycznie ksiądz mnie poucza, że przy ciężkim grzechu powinnam podawac jak często popełniałam dany grzech, przynajmniej około jeśli nie jestem w stanie dokładnie określić, ale jeśli już naprawdę nie pamiętam, to powinnam powiedzieć przy grzechu, że nie pamiętam. Przerywa mi spowiedź i mówi, że muszę dodać przy ciężkich częstotliwośc. I tak każdy ksiądz pyta w moim kościele. Na koniec mówią, że powinnam sama z siebie spowiadac się również z częstotliwości przy grzechu ciężkim. Aż poszłam do innego kościoła i przed wyznaniem grzechów spytałam wprost czy muszę mowic o liczbie grzechów ciężkim, to odpowiedział, że to mój obowiązek i nie mogę tego pomijać. Zastanawia mnie a co jeśli nie mówią a ksiądz nie pyta sam, przecież spwowiedz są ważne przecież, chyba. 

troll

Pasek wagi

Julka502 napisał(a):

63kgmojemarzenie napisał(a):

Nigdy nie mówię częstotliwości. Ciężko by było zliczyć niektóre zachowania, raczej nie pamietam każdego jednego razu gdy zachowałam się złośliwie lub kogoś obgadalam, nie notuję tego ale wiem ze takie zachowania mi się zdarzały wiec o tym mówię. 

Ja jak się spowiadam to notorycznie ksiądz mnie poucza, że przy ciężkim grzechu powinnam podawac jak często popełniałam dany grzech, przynajmniej około jeśli nie jestem w stanie dokładnie określić, ale jeśli już naprawdę nie pamiętam, to powinnam powiedzieć przy grzechu, że nie pamiętam. Przerywa mi spowiedź i mówi, że muszę dodać przy ciężkich częstotliwośc. I tak każdy ksiądz pyta w moim kościele. Na koniec mówią, że powinnam sama z siebie spowiadac się również z częstotliwości przy grzechu ciężkim. Aż poszłam do innego kościoła i przed wyznaniem grzechów spytałam wprost czy muszę mowic o liczbie grzechów ciężkim, to odpowiedział, że to mój obowiązek i nie mogę tego pomijać. Zastanawia mnie a co jeśli nie mówią a ksiądz nie pyta sam, przecież spwowiedz są ważne przecież, chyba. 

Nie pamiętasz ile razy kogoś zabiłaś? To powiedz, że przy 5 razie straciłaś czujność i rachubę, więc przestałaś liczyć bo nie chciało ci się (lenistwo grzech powszedni) zaczynać od nowa.

Nigdy w życiu podczas spowiedzi nie podawałam częstotliwości popełnienia grzechu i nigdy też żaden ksiądz nie zwrócił mi uwagi, że spowiadam się źle, a spowiadałam się wielu różnych księży, również ojców zakonnych.

W spowiedzi jest formułka "... więcej grzechów nie pamiętam. Za te, które wyznałam i których nie pamiętam..." myślę, że to załatwia sprawę.

staram_sie napisał(a):

troll

Zwłaszcza że to któryś taki sam post. Pojawiają się regularnie na forach, nie tylko na Vitalii. Ludzie jednak mają krótką pamięć 

jesl nie wiesz ile razy to było i nie jesteś w stanie powiedzieć to spowiedź powinna być ważna. Bo co? Masz coś wyslec? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.