16 maja 2011, 12:01
Jestem ciekawa jakie jest zdanie na ten temat, jak odbieracie takie osoby, chodzi mi o taki związek, w którym dwie osoby się spotykają, moga porozmawiać ze sobą o wszystkim, później idą do łózka, żadna ze stron nie ma nikogo na boku, po prostu odpowiada im coś takiego, nie muszą sie z niczego spowiadać, nie ma zazdrości. Co o tym sądzicie? może ktoś jest z Was w takim związku?
16 maja 2011, 13:50
osiągnecel91 - jak ty się nad tym zastanawiasz, widać, że nie do końca ci to pasuje. Albo masz wyrzuty sumienia, albo zaczęłaś się angażować.
16 maja 2011, 13:53
Mandaryneczka - oczywiście, że takie coś nie jest na dłuższą metę, ale kto widział seks bez zobowiązań (z jedną osobą), który trwał by latami... no ja osobiście nie.
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
16 maja 2011, 13:54
szczerze jestem zdziwiona takim potepieniem tu,ze nagle sobie kazda nie wyobraza....no ale od czegos trzeba zaczac spotykanie sie wiec sa najpierw przyjacielskie spotkania a pozniej czy cos wyjdzie czy nie czas pokaze.co do seksu to ja i moi znajomi jestesmy w takim wieku ze juz nie czeka sie az przyjdzie milosc by isc do lozka.jestesmy dorosli,wiemy co robimy,odpowiadamy za swoje czyny i duzy udzial ma w tym poped seksualny
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
16 maja 2011, 13:57
> szczerze jestem zdziwiona takim potepieniem tu,ze
> nagle sobie kazda nie wyobraza....no ale od czegos
> trzeba zaczac spotykanie sie wiec sa najpierw
> przyjacielskie spotkania a pozniej czy cos wyjdzie
> czy nie czas pokaze.co do seksu to
ja i moi
> znajomi jestesmy w takim wieku ze juz nie czeka
> sie az przyjdzie milosc by isc do lozka.jestesmy
> dorosli,wiemy co robimy,odpowiadamy za swoje czyny
> i duzy udzial ma w tym poped seksualny
aha
16 maja 2011, 13:57
angażować na pewno nie, ale trochę jest to niemorlane względem mnie, zawsze twierdziłam ze facetom tylko na seksie zalezy i mowiłam sobie ze nie bede im "dawać" a jemu co robię? w sumie nie uprawialismy sexu klasycznego, był petting, oral ale to i tak duzo, z jednej strony nie mogę pomyslec ze mogłabym z kims innym tak robić, ale z nim jest inaczej, nie kocham go, nie jestem w nim zauroczona, traktuje go jak dobrego kumpla i on mnie tak samo i nie potrafie tego wytłumaczyc dlaczego tak robię... chciałam zerwać z tym pare razy ale gdy tylko sie pojawia nie umiem po prostu, miałam wiele propozycji od facetów, ale z zadnym nie potrafiłam nawet sie pocałować... moze to kwestia przyzwyczajenia ?
16 maja 2011, 13:58
mialam taki zwiazek za granica. dzieki niemu mialabym motywacje zeby zostac i tam zyc, miec lepsza opieke zdrowotna. spotykalismy sie, zadne nie mialo drugiej strony (podobno on mial dziewczyne w polsce z ktora podobno mial slub wziac- ona tak mowila, tylko ze on sie inaczej wypowiadal bo bal sie zerwac zeby ona krzywdy sobie nie zrobila bo zakochana. no ale to pomijam, nie uwazam zwiazk na odleglosc za wzor do nasladowaniai )
ja wrocilam do polski i poznalam mezczyzne i sie w nim zakochalam :P
z takiego zwiazku moze wynikac wpadka np. i tu moze sie pojawic problem i konflikt bo nie kazdy chce odrazu rodzine zakladac czy miec ciezar w postaci alimentow i pampersow
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
16 maja 2011, 13:59
Tak naprawde to ciezko to oceniac obiektywnie, potepiac itd bo wszystko zalezy od zdefiniowanie tego. Dwie osoby moga isc do lozka nie mowiac o tym, ze jest to sex bez zobowiazan, jedna osoba licyz na cos wiecej druga chce tylko sexu, z kolei odwrotna sytuacja gdy mowimy o takim wolnym zwiazku, oboje sie na to godza a potem wychodzi np z tego prawdziwy zwiazek, nie da sie tego rozgraniczyc bo nigdy nie wiadomo co bedzie dalej, tak wiec wniosek jest taki, ze kazdy robi jak uwaza a my mozemy jedynie pisac co bysmy same zrobily.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
16 maja 2011, 13:59
Edytowany przez Milutka21 16 maja 2011, 14:06
16 maja 2011, 14:08
osiągnecel91 z tego co napisałaś wynika po prostu, że on cię pociąga a inni niekoniecznie. Inna spawa, że jak to twój kumpel, to wiesz, że cie w pełni akceptuje, przez co dużo łatwiej pozwalasz sobie na przekraczanie ustalonych przez siebie granic. Pomyśl tylko jak możesz się czuć jak ci zakomunikuje (jako kumpel), że fajną laskę poznał... Możesz się poczuć tak jakbyś sprzeniewierzyła się swoim ideałom (cyt. zawsze twierdziłam ze facetom tylko na seksie zależny i mówiłam sobie ze nie będę im "dawać" ). Albo pogadaj z nim, że jakoś ci tak dziwnie z tym wszystkim. Albo zwyczajnie nastaw się, że kiedyś będziesz miała do siebie pretensje.