Temat: Wolny związek=sex bez zobowiązań

Jestem ciekawa jakie jest zdanie na ten temat, jak odbieracie takie osoby, chodzi mi o taki związek, w którym dwie osoby się spotykają, moga porozmawiać ze sobą o wszystkim, później idą do łózka, żadna ze stron nie ma nikogo na boku, po prostu odpowiada im coś takiego, nie muszą sie z niczego spowiadać, nie ma zazdrości. Co o tym sądzicie? może ktoś jest z Was w takim związku?
szkoda ze "nie ma zazdrości" nie zawsze się sprawdza
Pasek wagi
wg mnie takie związki się nie sprawdzają.
prędzej czy później strony się angażują i albo są ze sobą albo zrywają kontakt.
wiem z własnego doświadczenia.
też zawsze mówiłam sobie, że spotykamy się nie zobowiązująco  ( nie było seksu ) i jestem już w takim ''wolnym'' związku 2 lata szczęśliwa 

 Takie coś owszem ma prawo funkcjonować ale bez żadnych uczuć. Choć i tak nie umiem sobie tego wyobrazić- mając udane, spełnione życie seksualne, czując się seksowna i atrakcyjna dla tego mężczyzny, ja nie widzę opcji, żeby prędzej czy później się w nim nie zakochać. A ludzi w takich związkach nie krytykuję- przynajmniej grają czysto w otwarte karty a nie na uczuciach drugiej osoby.

Był chyba ostatnio o tym jakiś film w kinach- "sex story" chyba?

Byłam w takim w "związku" przez ostatnie 2 miesiące. Niby spoko, ale potrzebuję czegoś więcęj niz okazjonalnego seksu więc skończyłam znajomość. Zawsze jest ryzyko, że jedna osoba się zaangażuje bardziej, i wtedy pojawiają się problemy.
Pasek wagi
Predzej czy pozniej jedna osoba chce czegos wiecej, a druga nie. I dlatego takie zwiazki nie dzialaja na dluzsza mete.
Jak ktoś tak robi to jego sprawa :D Ale dla mnie sex to sposób wyrażania miłości, a nie sam sex dla sexu.. Nie chce nikogo obrażać ale dla mnie to prawie jak puszczanie się. Mam za dużo szacunku dla własnego ciała, żeby tak je rozdawać komuś dla kogo jestem tylko do "bzykania". Ale jak kto woli :D
Ja jestem w takim związku, spotykamy sie od czasu do czasu, lubimy ze sobą rozmawiać, możemy o wszystkim pogadać, raczej nie widze zeby on sie angażował w to bardziej, myśle ze to sie skonczy jak on sie naprawdę zakocha w kims innym albo ja, jestem pewna na 100 % że nigdy nic więcej z tego nie będzie.
No dla mnie puszczanie jest wtedy gdy daje sie kazdemu kogo sie spotka na swej drodze, a przeciez mi chodzi o osobe ktorej w jakiś sposob ufasz, znasz.

> Jak ktoś tak robi to jego sprawa :D Ale dla mnie
> sex to sposób wyrażania miłości, a nie sam sex dla
> sexu.. Nie chce nikogo obrażać ale dla mnie to
> prawie jak puszczanie się. Mam za dużo szacunku
> dla własnego ciała, żeby tak je rozdawać komuś dla
> kogo jestem tylko do "bzykania". Ale jak kto woli
> :D

dokładnie tak samo myśle, sex wiąże się u mnie ze zobowiązaniami - poważnymi a nie co slychac, bzykiu bzyku, to narazie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.