Temat: Tabletki antykoncepcyjne

Jak zagadać mamę o pigułki anty? Bez problemu umówię się sama do ginekologa, ale zawsze miałam dobry kontakt z mamą i jej o wszystkim mówiłam, a teraz czuję taką blokadę. Rozpoczęłam niedawno współżycie, używaliśmy prezerwatyw, ale chcę czuć się pewniej plus liczę na jakieś uregulowanie krwawienia. Wcześniej z nią rozmawiałam to mówiła, że jak będę chciała pigułki, to mam jej powiedzieć i to załatwimy. Nawet nie chodzi o to załatwianie, bo to zrobię sama, ale chciałabym jej powiedzieć o tym, że chcę zacząć je brać, że będę je wykupywać, żeby się z tym nie kryć przed nią. A to trochę wstydliwy temat dla mnie, tym bardziej, że nie mówiłam jej, że współżyję.

tothemoon napisał(a):

Jak zagadać mamę o pigułki anty? Bez problemu umówię się sama do ginekologa, ale zawsze miałam dobry kontakt z mamą i jej o wszystkim mówiłam, a teraz czuję taką blokadę. Rozpoczęłam niedawno współżycie, używaliśmy prezerwatyw, ale chcę czuć się pewniej plus liczę na jakieś uregulowanie krwawienia. Wcześniej z nią rozmawiałam to mówiła, że jak będę chciała pigułki, to mam jej powiedzieć i to załatwimy. Nawet nie chodzi o to załatwianie, bo to zrobię sama, ale chciałabym jej powiedzieć o tym, że chcę zacząć je brać, że będę je wykupywać, żeby się z tym nie kryć przed nią. A to trochę wstydliwy temat dla mnie, tym bardziej, że nie mówiłam jej, że współżyję.

nie rozumiem, dlaczego mama musi wiedzieć, że bierzesz tabsy i że współżyjesz. tym bardziej, że z tego co piszesz nie będzie miała z tym problemu, pewnie nawet się ucieszy, że córka odpowiedzialna. a jeśli ma takie podejście to dlaczego boisz się jej powiedzieć? dla mojej matuli to była oczywista oczywistość - "mam faceta + mam swoje lata = współżyję" oraz "współżyję + mam swój rozum = zabezpieczam się", nie musiałam jej tego oficjalnie komunikować 

szemranakejt napisał(a):

tothemoon napisał(a):

Jak zagadać mamę o pigułki anty? Bez problemu umówię się sama do ginekologa, ale zawsze miałam dobry kontakt z mamą i jej o wszystkim mówiłam, a teraz czuję taką blokadę. Rozpoczęłam niedawno współżycie, używaliśmy prezerwatyw, ale chcę czuć się pewniej plus liczę na jakieś uregulowanie krwawienia. Wcześniej z nią rozmawiałam to mówiła, że jak będę chciała pigułki, to mam jej powiedzieć i to załatwimy. Nawet nie chodzi o to załatwianie, bo to zrobię sama, ale chciałabym jej powiedzieć o tym, że chcę zacząć je brać, że będę je wykupywać, żeby się z tym nie kryć przed nią. A to trochę wstydliwy temat dla mnie, tym bardziej, że nie mówiłam jej, że współżyję.

nie rozumiem, dlaczego mama musi wiedzieć, że bierzesz tabsy i że współżyjesz. tym bardziej, że z tego co piszesz nie będzie miała z tym problemu, pewnie nawet się ucieszy, że córka odpowiedzialna. a jeśli ma takie podejście to dlaczego boisz się jej powiedzieć? dla mojej matuli to była oczywista oczywistość - "mam faceta + mam swoje lata = współżyję" oraz "współżyję + mam swój rozum = zabezpieczam się", nie musiałam jej tego oficjalnie komunikować 

Bo czuje taka potrzebę, żeby jej oficjalnie zakomunikować, ale nie wiem jak się do tego zabrać 

tothemoon napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

tothemoon napisał(a):

Jak zagadać mamę o pigułki anty? Bez problemu umówię się sama do ginekologa, ale zawsze miałam dobry kontakt z mamą i jej o wszystkim mówiłam, a teraz czuję taką blokadę. Rozpoczęłam niedawno współżycie, używaliśmy prezerwatyw, ale chcę czuć się pewniej plus liczę na jakieś uregulowanie krwawienia. Wcześniej z nią rozmawiałam to mówiła, że jak będę chciała pigułki, to mam jej powiedzieć i to załatwimy. Nawet nie chodzi o to załatwianie, bo to zrobię sama, ale chciałabym jej powiedzieć o tym, że chcę zacząć je brać, że będę je wykupywać, żeby się z tym nie kryć przed nią. A to trochę wstydliwy temat dla mnie, tym bardziej, że nie mówiłam jej, że współżyję.

nie rozumiem, dlaczego mama musi wiedzieć, że bierzesz tabsy i że współżyjesz. tym bardziej, że z tego co piszesz nie będzie miała z tym problemu, pewnie nawet się ucieszy, że córka odpowiedzialna. a jeśli ma takie podejście to dlaczego boisz się jej powiedzieć? dla mojej matuli to była oczywista oczywistość - "mam faceta + mam swoje lata = współżyję" oraz "współżyję + mam swój rozum = zabezpieczam się", nie musiałam jej tego oficjalnie komunikować 

Bo czuje taka potrzebę, żeby jej oficjalnie zakomunikować, ale nie wiem jak się do tego zabrać 

Ile masz lat? 

ja bym nie komunikowala. Po co ?

Asha. napisał(a):

tothemoon napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

tothemoon napisał(a):

Jak zagadać mamę o pigułki anty? Bez problemu umówię się sama do ginekologa, ale zawsze miałam dobry kontakt z mamą i jej o wszystkim mówiłam, a teraz czuję taką blokadę. Rozpoczęłam niedawno współżycie, używaliśmy prezerwatyw, ale chcę czuć się pewniej plus liczę na jakieś uregulowanie krwawienia. Wcześniej z nią rozmawiałam to mówiła, że jak będę chciała pigułki, to mam jej powiedzieć i to załatwimy. Nawet nie chodzi o to załatwianie, bo to zrobię sama, ale chciałabym jej powiedzieć o tym, że chcę zacząć je brać, że będę je wykupywać, żeby się z tym nie kryć przed nią. A to trochę wstydliwy temat dla mnie, tym bardziej, że nie mówiłam jej, że współżyję.

nie rozumiem, dlaczego mama musi wiedzieć, że bierzesz tabsy i że współżyjesz. tym bardziej, że z tego co piszesz nie będzie miała z tym problemu, pewnie nawet się ucieszy, że córka odpowiedzialna. a jeśli ma takie podejście to dlaczego boisz się jej powiedzieć? dla mojej matuli to była oczywista oczywistość - "mam faceta + mam swoje lata = współżyję" oraz "współżyję + mam swój rozum = zabezpieczam się", nie musiałam jej tego oficjalnie komunikować 

Bo czuje taka potrzebę, żeby jej oficjalnie zakomunikować, ale nie wiem jak się do tego zabrać 

Ile masz lat? 

20 :) co to zmienia? jest dla mnie jak przyjaciółka, dlatego chcę jej powiedzieć

Despacitoo napisał(a):

ja bym nie komunikowala. Po co ?

Dosłownie napisałam cały post o tym "po co"

Taka anegdotka:

Moja mama zawsze mówiła (jak byłam młodsza), że nigdy nie chciałaby żebym paliła papierosy publicznie (jeśli bym paliła oczywiście). Że ona choć jara fajki od 30 lat (wtedy, bo teraz nie pali od 7 lat), to zawsze w domu a nigdy na mieście czy idąc chodnikiem że to nie przystoi kobiecie i jak mam palić to tylko w domu przy niej. Ale były to rozmowy na zasadzie, że wiedziała, że ja nie palę. Wiec typowa teoria. Natomiast jak mnie kiedyś zobaczyła z fajką u kuzyna na weselu (a miałam wtedy ze 23 lata i paliłam okazjonalnie do alkoholu) to usłyszałam: "Jak cie zobaczę jeszcze raz z petem to dostaniesz w łeb." :D Także rodzicom często wydaje się, że chcą o pewnych rzeczach wiedzieć, ale jak przyjdzie co do czego, to ich to może przerosnąć :D Ja wiem, że każdy rodzic wie, że jego dziecko w końcu będzie współżyło, jednak jakoś ciągle im się też wydaje, ze to na pewno jeszcze nie teraz, bo przecież jest jeszcze dzieckiem :D No właśnie, kluczowa sprawa - ile masz lat? W sumie trochę zazdroszczę takiego kontaktu z mamą. U mnie się nie rozmawiało na takie tematy z rodzicami. W sumie ja nie ciągnęłam (bo się wstydziłam) a i z ich inicjatywy też nigdy nic nie padło i tak sobie żyliśmy bez słowa na ten temat :D :D :D Choć ze swoimi dziećmi zamierzam być bardziej otwarta. Nie ma krycia się po krzakach. Kazde wie co to pipka, co to siusiak, że dzieci się rodzą z brzuszka mamy (choć nie drążyli póki co jak się tam znalazły i jak wyłażą :P ). Nie ma ściemniania o bocianach i dzieciach znalezionych w kapuście :D Może po prostu rzuć hasłem że idziesz do ginekologa a jak zapyta po co to możesz powiedzieć, ze potrzebujesz tabletki antykoncepcyjne i tak od słowa do słowa...

Pasek wagi

nie mówiłam bym mając 20lat nic o swoim życiu seksualnym mamie...

Majac córkę 20 letnia mama chyba domyśla się, że współżyjesz? Po co jej mówić o tym oficjalnie? Do niczego jej ta wiedza nie jest potrzebna bo prze iez chyba o seksie z nią nie dyskutujesz? Jeśli czujesz taka potrzebę to powiedz po prostu ale (dla mnie) taka oficjalna informacja w stylu "Mamo, zaczęłam współżyć z Piotrkiem i biorę tabletki antykoncepcyjne" jest dziwna. Wogole nie wyobrażam sobie jak mama ma zareagować, kciuki pokazać, rozpłakać się, pogratulować? No dziwne dla mnie to po prostu 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.