Temat: Filmy porno

Hej wam. Przyszłam tu bo meczy mnie jedna sprawa. Jestem z moim chłopakiem około 1.5 roku i jakoś przypadkiem oboje oglądaliśmy coś na jego telefonie ( chciał zamowic sobie jakieś ubrania) potem przełączył na wyszukiwarkę i natknęłam się ze wyszukiwał filmy porno, mam wrażenie ze widział moja reakcje ale udał ze nic się nie stało, nie wiem co o tym myśleć. 

Patologia. Brzydzę się takimi filmami i ludźmi którzy to oglądają.

A.n.i napisał(a):

Cllio napisał(a):

Użytkownik2342715 napisał(a):

staram_sie napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Nie rozumiem takiego ograniczania ludzi, jakby Tobie facet zarzucał że oglądasz tutoriale makijażowe i jemu się to nie podoba to co byś zrobiła? Zapewne zgodziłabyś się i poddańczo oddała we władanie niezadowolonego misia. Dajcie tym facetom odrobinę własnej przestrzeni to nie są więźniowie waszego widzimisię.
Tutorial makijazowy porownujesz do filmu porno? 
Ale właśnie na tym to polega, nie akceptujesz porno więc to jest dla ciebie nie do porównywania, ale są osoby dla których porno to nic złego, są wyzwoleni, i nagość czy stosunek seksualny to dla nich normalka. To nie jest tak, że każdy uważa, że porno to jakieś wielkie halo. I dlaczego to facet ma się dostosować do kobiety i nie oglądać czegoś co dla niego jest normalne, a nie ona ma się dostosować do niego i zaakceptować?
Ja uważam się za osobę otwartą w seksie, nie robię tego po ciemku i pod kołdrą, nie chodzę się spowiadać z seksu ani nie uważam cielesności za wstydliwą a wręcz fascynującą. Lubię erotyzm w filmie i w malarstwie czy w literaturze. Zmysłowość to wspaniała część człowieczeństwa. Ale porno mnie obrzydza i odrzuca. Czyli wg Ciebie nie jestem "wyzwolona" więc gorsza? Świat się kończy. 
Tylko chciałam nadmienić, iż jest porno i porno. Teraz już często nie ma wielkiej różnicy między erotyzmem w jakimś tam filmie, a filmem porno. Wszystko zależy co się wybierze. Nie jeden film erotyczny obrzydził mnie bardziej niż krótkie porno, które widziałam, także no mnie to co napisałaś nie przekonało. I oczywiście nie mam zamiaru Ciebie przekonywać do oglądania filmów porno, ale dziwi mnie to co napisałaś. 

Ja nie mówię o różnicy między filmem porno a filmem erotycznym. Jaka to różnica poza nazwą? Ja mówię o erotyzmie w filmie. Czyli o scenach pokazujących bliskość fizyczną, i mam na myśli takie sceny powiązane z fabułą, mające uzasadnienie w akcji filmu, pokazane z artyzmem choć nie zawsze hmmm "schludnie i estetycznie" ;) Na przykkad sceny seksu w filmie Silver  (taki stary film)   Rypanko w takt w pornosach jakoś mnie nie podnieca a wręcz przeciwnie.

charlotte160 napisał(a):

A jak sobie konia wali w łazience rano beze mnie to też grzech i mam go rzucić?  
Co za prostacki język. Brak słów.

Hej,

ja tez myśle, że to normalne i każdy czasem ogląda. 
Kiedy mój mężczyzna jest w pracy już 3-4 dzień z rzędu i wiem, że po powrocie najchętniej pójdzie spać, sama się przy tym uspokajam. Wiem, że on robi dokładnie to samo, ponieważ tak jak Ty -widziałam w wyszukiwarce. Nie zdradzamy się i mamy jasno wyznaczone granice, ale to traktujemy dość swobodnie. Nigdy nie robimy tego gdy razem jesteśmy w domu, bardziej bierzemy to jako spełnianie potrzeb gdy to drugie ma w tym czasie inne zajęcia.
Nie zastanawiałabym się nad tym, bo może po 5 latach związku to będzie dla Was obojga inspiracją do dalszego odkrywania siebie.

Jedyna sytuacja, w której byś miała z nim o tym porozmawiać - jak dla mnie- to jeśli przeszkadzałoby to we waszym wspólnym współżyciu, np. Gdyby Tobie brakowało sexu a on by się uspokajał przy porno. Jeśli Ty jesteś spokojna z częstotliwością to nie masz co się czepiać 😉 a jeżeli chcesz z nim o tym pogadać, to nie duś go... Weź to formą żartu, niech wie że widziałaś, ale nie bierzesz go za zboczeńca. Może pomoże Wam to porozmawiać o wspólnych potrzebach. 

Pasek wagi

CiazaSpozywcza napisał(a):

charlotte160 napisał(a):

A jak sobie konia wali w łazience rano beze mnie to też grzech i mam go rzucić?  
Co za prostacki język. Brak słów.

Och przepraszam szanowną Panią świętoszkę. Już się poprawiam. Jak się masturbuje w łazience to też grzech czy nie bardzo?  Współczuję Twojemu facetowi. W ogóle żal mi ludzi dla których seks, filmy porno itd to temat tabu i coś obrzydliwego. Straszne...

Pasek wagi

charlotte160 napisał(a):

CiazaSpozywcza napisał(a):

charlotte160 napisał(a):

A jak sobie konia wali w łazience rano beze mnie to też grzech i mam go rzucić?  
Co za prostacki język. Brak słów.
Och przepraszam szanowną Panią świętoszkę. Już się poprawiam. Jak się masturbuje w łazience to też grzech czy nie bardzo?  Współczuję Twojemu facetowi. W ogóle żal mi ludzi dla których seks, filmy porno itd to temat tabu i coś obrzydliwego. Straszne...

Seks to seks. Porno to porno. Dlaczego łączysz to w jednym zdaniu? Seks jest super, porno jest prostackie i odstręczające. Ani jedno ani drugie nie jest tabu. Nie musisz mi współczuć.

Cllio napisał(a):

A.n.i napisał(a):

Cllio napisał(a):

Użytkownik2342715 napisał(a):

staram_sie napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Nie rozumiem takiego ograniczania ludzi, jakby Tobie facet zarzucał że oglądasz tutoriale makijażowe i jemu się to nie podoba to co byś zrobiła? Zapewne zgodziłabyś się i poddańczo oddała we władanie niezadowolonego misia. Dajcie tym facetom odrobinę własnej przestrzeni to nie są więźniowie waszego widzimisię.
Tutorial makijazowy porownujesz do filmu porno? 
Ale właśnie na tym to polega, nie akceptujesz porno więc to jest dla ciebie nie do porównywania, ale są osoby dla których porno to nic złego, są wyzwoleni, i nagość czy stosunek seksualny to dla nich normalka. To nie jest tak, że każdy uważa, że porno to jakieś wielkie halo. I dlaczego to facet ma się dostosować do kobiety i nie oglądać czegoś co dla niego jest normalne, a nie ona ma się dostosować do niego i zaakceptować?
Ja uważam się za osobę otwartą w seksie, nie robię tego po ciemku i pod kołdrą, nie chodzę się spowiadać z seksu ani nie uważam cielesności za wstydliwą a wręcz fascynującą. Lubię erotyzm w filmie i w malarstwie czy w literaturze. Zmysłowość to wspaniała część człowieczeństwa. Ale porno mnie obrzydza i odrzuca. Czyli wg Ciebie nie jestem "wyzwolona" więc gorsza? Świat się kończy. 
Tylko chciałam nadmienić, iż jest porno i porno. Teraz już często nie ma wielkiej różnicy między erotyzmem w jakimś tam filmie, a filmem porno. Wszystko zależy co się wybierze. Nie jeden film erotyczny obrzydził mnie bardziej niż krótkie porno, które widziałam, także no mnie to co napisałaś nie przekonało. I oczywiście nie mam zamiaru Ciebie przekonywać do oglądania filmów porno, ale dziwi mnie to co napisałaś. 
Ja nie mówię o różnicy między filmem porno a filmem erotycznym. Jaka to różnica poza nazwą? Ja mówię o erotyzmie w filmie. Czyli o scenach pokazujących bliskość fizyczną, i mam na myśli takie sceny powiązane z fabułą, mające uzasadnienie w akcji filmu, pokazane z artyzmem choć nie zawsze hmmm "schludnie i estetycznie" ;) Na przykkad sceny seksu w filmie Silver  (taki stary film)   Rypanko w takt w pornosach jakoś mnie nie podnieca a wręcz przeciwnie.

Ok rozumiem, ale mnie osobiście nie raz ta miłość ukazana w filmie zniesmaczyła:p Co dziwne, heteroporno widziałam w życiu może ze dwa razy? Nie podnieca mnie więc nie oglądam. Ogólnie rozumiem, że może kogoś brzydzić porno, tak jak mnie np seks oralny. Nie wypisuje jednak jak to mnie brzydzą osoby, które seks oralny lubią czy nie kieruję w ich kierunku jakiś odrażających fujków, bądźmy poważni;)

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Nie rozumiem takiego ograniczania ludzi, jakby Tobie facet zarzucał że oglądasz tutoriale makijażowe i jemu się to nie podoba to co byś zrobiła? Zapewne zgodziłabyś się i poddańczo oddała we władanie niezadowolonego misia. Dajcie tym facetom odrobinę własnej przestrzeni to nie są więźniowie waszego widzimisię.
Tutorial makijazowy porownujesz do filmu porno? 

To jest przykład tego co można lubić oglądać, że niektórym trzeba wszystko łopatologicznie tłumaczyć, bo inaczej ni chu... nie zrozumieją.

HelloPomello napisał(a):

staram_sie napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Nie rozumiem takiego ograniczania ludzi, jakby Tobie facet zarzucał że oglądasz tutoriale makijażowe i jemu się to nie podoba to co byś zrobiła? Zapewne zgodziłabyś się i poddańczo oddała we władanie niezadowolonego misia. Dajcie tym facetom odrobinę własnej przestrzeni to nie są więźniowie waszego widzimisię.
Tutorial makijazowy porownujesz do filmu porno? 
To jest przykład tego co można lubić oglądać, że niektórym trzeba wszystko łopatologicznie tłumaczyć, bo inaczej ni chu... nie zrozumieją.

Tyle że jednak porno to zupełnie co innego niż instrukcja makijażu. Jak komuś odpowiada, że partner zaspokaja się przy filmach porno to spoko, ale jeśli nie - to ma do tego prawo. 

A nie słyszałam jeszcze żeby ktoś zaspokajal się przy chat makijażu maxineczki.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

staram_sie napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Nie rozumiem takiego ograniczania ludzi, jakby Tobie facet zarzucał że oglądasz tutoriale makijażowe i jemu się to nie podoba to co byś zrobiła? Zapewne zgodziłabyś się i poddańczo oddała we władanie niezadowolonego misia. Dajcie tym facetom odrobinę własnej przestrzeni to nie są więźniowie waszego widzimisię.
Tutorial makijazowy porownujesz do filmu porno? 
To jest przykład tego co można lubić oglądać, że niektórym trzeba wszystko łopatologicznie tłumaczyć, bo inaczej ni chu... nie zrozumieją.
Tyle że jednak porno to zupełnie co innego niż instrukcja makijażu. Jak komuś odpowiada, że partner zaspokaja się przy filmach porno to spoko, ale jeśli nie - to ma do tego prawo. A nie słyszałam jeszcze żeby ktoś zaspokajal się przy chat makijażu maxineczki.

Nigdy nie wiesz co ludzi podnieca 😉

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.