Temat: tragiczny seks

Hej... Nie myślcie proszę źle o mnie przez ten temat :(

Nie wiem za bardzo co robić ;( Spotykam się od jakiegoś czasu z fajnym, zaradnym facetem. Ostatnio doszło między nami do zbliżenia i jestem załamana ;( jeszcze nigdy nie przeżyłam tak beznadziejnego seksu (mam 28 lat)... nie dość,że jego penis był malutki to jeszcze jak ten seks wyglądał, już nie mówiąc o tym, że był przekonany, że miałam orgazm(no nie dałam mu powodów by myślał, że jestem zadowolona, raczej moja mina była w stylu "co to kurcze było") ::( do tego stopnia mam niesmak, że nie wiem, czy przemogę się do następnego razu, wręcz mnie odrzuca jak o tym myślę, nawet pewnego rodzaju obrzydzenie mnie ogarnia ;( 

Nie wiem co robić... Z jednej strony facet fajny(dobrze nam się rozmawaia, spędza czas), z drugiej ten beznadziejny seks...nie zerwę znajomości "po seksie" bo pomyśli, żę jestem latawicą, czy coś... 

Miałyście kiedyś tak zaskakująco zły seks? Byłyście kiedyś rozczarowane przyrodzeniem waszego partnera? Co wtedy zrobiłyście? Skończyłyście znajomość, czy dałyście drugą szansę i się przemogłyście jakoś? ;(

Skoro wiesz co to dobry seks to go naucz. Kiedyś miałam podobnie i po kilku razach się przemoglam i powiedziałam wprost o co mi chodzi. Facet się nie obrazil, a nawet ucieszył. Po jakimś czasie było nam super. Jeśli chodzi o rozmiar to jedyne co mi przychodzi do głowy to jakaś nakładka na penisa.

kobitka.zgrabna napisał(a):

awokdas napisał(a):

Przeciez go nie kochasz, nie slubowalas to w kazdej chwili możesz sie wymiksowac z tego.  Czemu masz obrzydzenie? Przez tego penisa czy cos "dziwnego" sie jeszcze dzialo?
miałam wześniej 2 dłuższe związki (3 i 5 lat) 1 jednoroczny związek, w których faceci mieli "normalne"penisy": kształtne, normalnych wymiarów. a tutaj on ma nieproporcjonalną główkę(taką dużo większą) do reszty penisa, a sam penis łącznie ma góra 5cm... Seks trwał krótko (to jestem w stanie zrozumieć jak na pierwsze podejście), ale wykonywał podczas niego ruchy jak królik, nic nie czułam, że jest we mnie ani nic... gra wstępna tragiczna... znaczy całowaie ok (to jedyne chyba, co mu wychodzi)ale jak dotykał mnie to już totalna beznadzieja 1s dotknął mnie na dole tak jakby drapał się po kolanie i tyle... no i mówi do mnie "chcę głaskać Twoje kotki" bo kiedyś mialam bluzkę z kotkami na piersiach..Nie wiem, już co robić, bo jestem przyzwyczajona do dobrego seksu... .A tutaj strefa poza seksem przeważa. To, że jest inteligentny, szarmancki, elokwentny, dobrze mnie traktuje, dobrze wykształcony, ambitny i rodzinny ;(

Opis seksu żenua, poza tym mam jakies deja vu, bo juz kiedys chyba cos takiego tu czytałam, o tych ruchach królika.  Z drugiej strony piszesz, ze w reszcie aspektów jest super... nie zazdroszczę dylematu. Do wygladu idzie przywyknąć a sex mozna wypracować (jest możliwe, ze jest prawiczkiem lub mial max 1 kobietę? :0)

Moim zdaniem nie ma sensu tego ciągnąć. I wydaje mi się, że jak jesteś zakochana w facecie to wielkość penisa a nawet jego umiejętności łóżkowe nie mają aż takiego znaczenia, nad tym wszystkim można popracować kiedy minie pierwszy stres. A ty nawet jak opisujesz jego dobre cechy charakteru to jakbyś opisywała przyszłego ojca rodziny, a nie mężczyznę, którego pragniesz jako kochanka. I co innego jakbyś była tylko zawiedziona seksem, a co innego kiedy czujesz takie negatywne uczucia jak obrzydzenie. I tego jesteśmy kulturowo uczone, bycia grzecznymi dziewczynkami, pełnymi empatii, ale to nie ma sensu żebyś jeszcze z nim próbowała, uprawiała seks brzydząc się, w imię tego, że każdemu trzeba dać drugą szansę i żeby nie robić przykrości. On jest dorosły, jakoś to przeżyje, każdy w życiu doświadcza rozczarowań, a nie możesz swoim kosztem go uszczęśliwiać, a też im dłużej to będzie trwało tym będzie trudniej.

nie lubię dużych, ale 5 cm to przesada...Raczej szybko bym relację zakończyła...

Pasek wagi

Rozmiar nie jest tu najważniejszy. Facetowi trzeba pokazać co się lubi, gdzie ma dotykać. Rozmawiać o sexie. Ja z kolei dwa razy trafiłam na długodystansowców. Pompowali pół nocy, a ja byłam już "sucha" i zmęczona. Za nic nie chcieli przyjąć do wiadomości, że nie chcę tak długo, że nie sprawia mi to przyjemności. Szybko zakończyłam te znajomości.

Pasek wagi

tracy261 napisał(a):

Rozmiar nie jest tu najważniejszy. Facetowi trzeba pokazać co się lubi, gdzie ma dotykać. Rozmawiać o sexie. Ja z kolei dwa razy trafiłam na długodystansowców. Pompowali pół nocy, a ja byłam już "sucha" i zmęczona. Za nic nie chcieli przyjąć do wiadomości, że nie chcę tak długo, że nie sprawia mi to przyjemności. Szybko zakończyłam te znajomości.
O tak, zgadzam się. Za długo to dużo gorzej niż za krótko!

nie chce wdawać sie w szczegoly, ale wieloletnia jałowa pod wzgledem seksu relacja nauczyla mnie, ze nie ma to sensu. jak krew w piach.

Z perspektywy mojego doswiadczenia stwierdzam, ze nie ma sensu prowadzic dalej takiej znajomosci. Ogolnie doszlam do wniosku, ze nie ma co czekac z seksem, bo pozniej wychodza wlasnie takie rzeczy - facet super a seks do kitu i czlowiek nie ma serca i chce dac druga szanse...ale prawda jest taka ze nie kazdy musi do siebie pasowac pod tym wzgledem i moim zdaniem albo ktos ma jakis temperament albo go nie ma...mam wymagania w tej kwestii i jak ktos ich nie spelnia to niestety nie ma to sensu, To wszystko oczywiscie wie sie gdy ma sie jakies doswiadczenie i gdy przezylo sie dobry seks jak i tragiczny...tragiczny seks jest okropny i nie wyobrazam sobie byc z kims takim w zwiazku s co dopiero beac z kims takim slub. 

Szczerze mowiac jestem tego zdania, ze wiekszosc facetow wogole nie interesuje sie seksem, nie interesuja sie jak zrobic partnerce dobrze (taka prawda tego tez trzeba sie nauczyc) i ja po prostu nie chce byc z takim facetem i watpie aby z takiego mozna bylo zrobic ogiera w lozku. 

Rozmiar nie ma az takiego znaczenia, ale minimum przeciezny powinien byc - przeciez facet ma jeszcze jezyk i rece 😏

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.