Temat: wiele partnerek seksualnych

Co byście pomyślały o mężczyźnie, który uprawiał seks z setką kobiet? Czy nadaje się on na życiowego partnera? Czy definiuje go to w jakiś sposób?

Pasek wagi

Moim marzeniem od zawsze było mieć faceta, tego jedynego, pierwszego od zawsze na zawsze i marzyłam też żeby druga strona też tak wyglądała...  ale marzenia jak to marzenia.. Nie spełnily sie :p ja wiem, że dla mnie byłby to mega problem. Nie mówię jedna, dwie, no trzy partnerki bo życie różnie się układa. Dla mnie ta sfera jest mega ważna i nie wyobrażam sobie kochania się z jakimś przypadkowym mężczyzna poznanym na imprezie itd. A skoro ta liczba jest aż tak imponująca (100!) to niemal pewne że były to znajomości na jedną noc. Jednemu przeszkadza, drugiemu nie. Ja poprzez moje światopoglądy bym tego nie zaakceptowała, ale też nikogo nie potępiam, każdy żyje jak chce.

Rissika napisał(a):

Michagm napisał(a):

Rissika napisał(a):

Nie miałabym z tym problemu, gdyby był zdrowy i gdybym mu ufała. Ludzie mają za sobą różną przeszłość, liczy się tu i teraz. 
Ludzie dalej robią tu, teraz i w przyszłości takie same błędy jak z przeszłości [to już udowodniono naukowo]. Co będzie dalej i co z tego będzie zdrowy a charakteru nie zmienić. Nawet obiecuje że to już koniec a tu "obiecanki cacanki a głupiemu radość". Możesz mu ufać to swoja sprawa ale przyjdzie taki czas że coś walnie psycho i płacz to już będzie za późno.
Czy ja wiem? Oceniam ludzi własną miarą. Na przestrzeni lat zmieniam się, dorastam do pewnych rzeczy. Nie skreślam nikogo z uwagi na jego przeszłość. 

ciekawe. to jakbyś poznała faceta, który poprzednie kobiety by zdradzał to też by Ci się czerwona lampka nie zapaliła? większość ludzi jednak się NIE zmienia.. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.