Temat: Dlaczego ludzie dręczą się na własne życzenie

zastanawiam się dlaczego niekórzy dręczą się na własne życzenie tymi rozkminami o antykoncepcji? Co jest złego w prezerwatywie,tabletkach hormonalnych wkładce? Czy trzeba się tak dręczyć?No chyba że umartwianie się wpisane jest w kanon zycia człowieka wierzącego? Jest 21 wiek i chyba wszyscy zdają sobie sprawę że kilka czy kilkadziesiąt komórek nic nie czuje.Skąd ta histeria?

Pasek wagi

?????????????? chyba nie wiem o co chodzi , a jesli sie dobrze domyslam to nie moge uwierzyc.

Noir Madam, byś się wstydziła wypisywać takie głupoty!

Odpuść sobie, bo nudne są te próby wywoływania gównoburzy. W jednym wątku troll ma używanie, że łykacie te bajeczki jak młode pelikany, a tu zaraz następny wątek prowadzący donikąd...

Wiesz co, ja myślę że chodzi o to, że w katolickiej wierze jest mega silny kult umacniania siebid w poczuciu życia w grzechu, winie i konieczności jej odkupienia. Serio, ile razy szukam kanału w radiu i przypadkiem wskoczy radio Maryja albo radio rodzina, to jest tam ciągle gadanie smutnym głosem o winie i jej odkupieniu. A że przy tym jest stosunkowo łatwo te grzechy i winy odkupić (na trzy zdrowaśki do pieca ;)), to chyba wygodnie jest osobom wierzącym z jednej strony umartwiać sie świadomością naruszenia jakichś religijnych przykazań, a z drugiej wzruszać ramionami na zasadzie "a, pójdę do spowiedzi". 

Dla mnie to jest hipokryzja.

Pasek wagi

comfy napisał(a):

Wiesz co, ja myślę że chodzi o to, że w katolickiej wierze jest mega silny kult umacniania siebid w poczuciu życia w grzechu, winie i konieczności jej odkupienia. Serio, ile razy szukam kanału w radiu i przypadkiem wskoczy radio Maryja albo radio rodzina, to jest tam ciągle gadanie smutnym głosem o winie i jej odkupieniu. A że przy tym jest stosunkowo łatwo te grzechy i winy odkupić (na trzy zdrowaśki do pieca ;)), to chyba wygodnie jest osobom wierzącym z jednej strony umartwiać sie świadomością naruszenia jakichś religijnych przykazań, a z drugiej wzruszać ramionami na zasadzie "a, pójdę do spowiedzi". Dla mnie to jest hipokryzja.

Noir_Madame napisał(a):

zastanawiam się dlaczego niekórzy dręczą się na własne życzenie tymi rozkminami o antykoncepcji? Co jest złego w prezerwatywie,tabletkach hormonalnych wkładce? Czy trzeba się tak dręczyć?No chyba że umartwianie się wpisane jest w kanon zycia człowieka wierzącego? Jest 21 wiek i chyba wszyscy zdają sobie sprawę że kilka czy kilkadziesiąt komórek nic nie czuje.Skąd ta histeria?

Tak katoliczki używają anty-koncepcje/tabletki hormonalne/itd.. Ja nie wierzę ludzi co gadają a mam to w du..e i niech sobie dręczą. Radio Maryja/Radio rodzina to tylko ogłupianie ludzi tak jak w Stanach np. media ogłupiają ludzi.

Ludzie chodzą do kościoła i mają cholerne grzechy a myślą że "Bóg wszystko przebaczy". Zawsze chrześcijanie będą łamać religijnych przykazań Mojżesza a nawet biskupowie/kardynałowie też łamią przykazania. Nawet 10000 razy "a, pójdę do spowiedzi" a efekt będzie taki sam i bez żadnej poprawy.

Kiedyś byłam wierząca i chodziłam do kościoła ale mam wrażenie że za komuny księża tak bardzo nie cisnęli jeśli chodzi o ochronę życia poczętego.Nigdy z ambony nie słyszałam nakłaniania do porzucenia antykoncepcji

Pasek wagi

Bo KK sobie nie zdaje sprawy, że jest XXI wiek. Jakieś 7 lat temu miałam zostać chrzestną, mimo że już wtedy z 15 lat nie byłam u spowiedzi, ale stwierdziłam, że co tam pójdę - jak się ksiądz dowiedział, że jestem niezamężna, nie jestem dziewicą, mieszkam z narzeczonym bez ślubu i używam antykoncepcji (wypytywał o to ze szczegółami) to mnie wykopał z konfesjonału, więc to nie jest prawda, że KK mało ciśnie, ja mam wrażenie że ciśnie coraz bardziej.

Stara baba, a szuka sposobu na gownoburze na forum kazdego dnia jak nastolatka (smiech) 

andorinha napisał(a):

Bo KK sobie nie zdaje sprawy, że jest XXI wiek. Jakieś 7 lat temu miałam zostać chrzestną, mimo że już wtedy z 15 lat nie byłam u spowiedzi, ale stwierdziłam, że co tam pójdę - jak się ksiądz dowiedział, że jestem niezamężna, nie jestem dziewicą, mieszkam z narzeczonym bez ślubu i używam antykoncepcji (wypytywał o to ze szczegółami) to mnie wykopał z konfesjonału, więc to nie jest prawda, że KK mało ciśnie, ja mam wrażenie że ciśnie coraz bardziej.
I dobrze Ci zrobił. Sorry ale w takim wypadku na chrzestna się nie nadajesz :) zdziwiłabym się jakby Ci ta chrzestna pozwolił zostać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.