Temat: Czy czekałyście z seksem do ślubu?

Chciałabym zapytać czy czekałyście lub czekacie z seksem do ślubu? Czy jeśli już jesteście po ślubie to nie żałujecie swojej decyzji, a jeśli jeszcze czekacie to jak wam to wychodzi, czy jest ciężko? 

nie planuowalam i nie planuje żadnych ślubów Wiec nie, nie mam nawet na co czekać.

Pasek wagi

Yngvild napisał(a):

CiazaSpozywcza napisał(a):

elle95 napisał(a):

bialapapryka napisał(a):

lawyer_of_myself napisał(a):

Nie czekałam. I wiedziałam to, że nie będę czekać. Swój pierwszy raz miałam miesiąc po rozpoczęciu związku i obecnie ten sam chłopak jest teraz już moim narzeczonym :)I nie, nie żałuję absolutnie.
U mnie bardzo podobnie. 
same here
Serio??? Po miesiącu do łóżka??? W życiu bym się nie zgodziła, a co jakby skorzystał a potem uciekł? Ja bym się czuła wykorzystana.
Serio? A dlaczego nie czułabyś się wykorzystująca? Przecież seks to obopólna przyjemnosc ;) 

Z obecnym mezem wyladowalismy w lozku krocej, niz po miesiacu. Po prostu widzialam, ze to jest ten facet na ktorego czekalam. Co wiecej, to ja bylam w goracej wodzie kapana, a on sobie spokojnie czekal i do niczego mu sie nie spieszylo. Teraz 9 lat razem, w tym 2 po slubie. Mialabym wyrzekac sie przyjemnosci przez 7 lat!? 

Pasek wagi

CiazaSpozywcza napisał(a):

it.girl napisał(a):

CiazaSpozywcza napisał(a):

it.girl napisał(a):

Yngvild napisał(a):

CiazaSpozywcza napisał(a):

elle95 napisał(a):

bialapapryka napisał(a):

lawyer_of_myself napisał(a):

Nie czekałam. I wiedziałam to, że nie będę czekać. Swój pierwszy raz miałam miesiąc po rozpoczęciu związku i obecnie ten sam chłopak jest teraz już moim narzeczonym :)I nie, nie żałuję absolutnie.
U mnie bardzo podobnie. 
same here
Serio??? Po miesiącu do łóżka??? W życiu bym się nie zgodziła, a co jakby skorzystał a potem uciekł? Ja bym się czuła wykorzystana.
Serio? A dlaczego nie czułabyś się wykorzystująca? Przecież seks to obopólna przyjemnosc ;) 
Właśnie, a gdyby tak ona 'skorzystała' i uciekła? Co by to było? 
Wątpię żeby facet się czuł wykorzystany. No chyba zeby mu laska syfa sprzedała albo na ciążę chciała złapać.
No więc również nie rozumiem, czemu kobieta miałaby się czuć wykorzystana, skoro poszła z kimś do łóżka z pełną świadomością. No chyba, że obiecał jej ślub i zwiał, wtedy okej. Zakładam jednak, że tak nie było. 
Chodziło mi o sytuację, że są parą jakiś czas, dochodzi do seksu, a potem on ją porzuca.

Trzeba mieć naprawdę niskie poczucie własnej wartości albo jakiejś niższości względem facetów żeby uważać że po takim seksie facet "wygrał" a babka została wykorzystana. Sama nie jestem zwolennikiem jednorazowek, boje się jakiegoś syfa złapać albo nie daj Boże wpaść z jakimś randomem, ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy czuć się wykorzystana po seksie na który wyraziłam zgodę i którego chciałam. I to nawet wtedy, gdybym "nie odczuwała z tego przyjemności" cokolwiek to znaczy.

Pasek wagi

A po cóż? Bez sensu. Nigdy bym na to nie wpadła, a co jakby się okazało, ze jesteśmy niedopasowani seksualnie?

Pasek wagi

Nie i całe szczęście! Swój pierwszy raz wspominam baaaardzo przeciętnie - byliśmy totalnie niedopasowani. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że doświadczenie jest ważniejsze niż czystość. Zresztą nie jestem katoliczką, nie posiadam aż tak bardzo rozbudowanego "kręgosłupa" moralnego by płakać z powodu seksu. 

Nie czekałam. Dla mnie to głupota. Za to córka koleżanki czekała z przyczyn religijnych i po ślubie okazało się, że małżonek nadal nie chce seksu. Wyszła z tego wielka tragedia dla młodych osób. Seks w tej społeczności był tak zakazany, że chlopak nie potrafił ruszyć "innej" dziewczyny niż prostytutka. Tylko z nimi mu stawał. Jak się okazało, z uslug tych pań korzystał długo przed ślubem i po ślubie. To był szok dla wszystkich. 

deszczpada12 napisał(a):

Chciałabym zapytać czy czekałyście lub czekacie z seksem do ślubu? Czy jeśli już jesteście po ślubie to nie żałujecie swojej decyzji, a jeśli jeszcze czekacie to jak wam to wychodzi, czy jest ciężko? 

Nie czekałabym i nigdy nie wpadłabym na taki pomysł, bo nie jestem masochistką. Seks jest zbyt przyjemny, aby pozbawiać się go na własne życzenie - tym bardziej, jeśli tworzymy stały związek. Dodam, że dziewictwo straciłam późno, bo w wieku 26 lat - z wyboru, gdyż zrobiłam to z facetem, którego pokochałam, a nie z pierwszym lepszym, który się napatoczył. Decyzji nie żałuję, nie krępowałam się nic a nic, wspominam to bardzo fajnie - szkoda tylko, że nie spotkaliśmy się wcześniej :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.