- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2018, 13:30
Chciałabym zapytać czy czekałyście lub czekacie z seksem do ślubu? Czy jeśli już jesteście po ślubie to nie żałujecie swojej decyzji, a jeśli jeszcze czekacie to jak wam to wychodzi, czy jest ciężko?
27 października 2018, 07:00
nie planuowalam i nie planuje żadnych ślubów Wiec nie, nie mam nawet na co czekać.
27 października 2018, 09:44
Serio? A dlaczego nie czułabyś się wykorzystująca? Przecież seks to obopólna przyjemnosc ;)Serio??? Po miesiącu do łóżka??? W życiu bym się nie zgodziła, a co jakby skorzystał a potem uciekł? Ja bym się czuła wykorzystana.same hereU mnie bardzo podobnie.Nie czekałam. I wiedziałam to, że nie będę czekać. Swój pierwszy raz miałam miesiąc po rozpoczęciu związku i obecnie ten sam chłopak jest teraz już moim narzeczonym :)I nie, nie żałuję absolutnie.
Z obecnym mezem wyladowalismy w lozku krocej, niz po miesiacu. Po prostu widzialam, ze to jest ten facet na ktorego czekalam. Co wiecej, to ja bylam w goracej wodzie kapana, a on sobie spokojnie czekal i do niczego mu sie nie spieszylo. Teraz 9 lat razem, w tym 2 po slubie. Mialabym wyrzekac sie przyjemnosci przez 7 lat!?
27 października 2018, 11:23
Chodziło mi o sytuację, że są parą jakiś czas, dochodzi do seksu, a potem on ją porzuca.No więc również nie rozumiem, czemu kobieta miałaby się czuć wykorzystana, skoro poszła z kimś do łóżka z pełną świadomością. No chyba, że obiecał jej ślub i zwiał, wtedy okej. Zakładam jednak, że tak nie było.Wątpię żeby facet się czuł wykorzystany. No chyba zeby mu laska syfa sprzedała albo na ciążę chciała złapać.Właśnie, a gdyby tak ona 'skorzystała' i uciekła? Co by to było?Serio? A dlaczego nie czułabyś się wykorzystująca? Przecież seks to obopólna przyjemnosc ;)Serio??? Po miesiącu do łóżka??? W życiu bym się nie zgodziła, a co jakby skorzystał a potem uciekł? Ja bym się czuła wykorzystana.same hereU mnie bardzo podobnie.Nie czekałam. I wiedziałam to, że nie będę czekać. Swój pierwszy raz miałam miesiąc po rozpoczęciu związku i obecnie ten sam chłopak jest teraz już moim narzeczonym :)I nie, nie żałuję absolutnie.
Trzeba mieć naprawdę niskie poczucie własnej wartości albo jakiejś niższości względem facetów żeby uważać że po takim seksie facet "wygrał" a babka została wykorzystana. Sama nie jestem zwolennikiem jednorazowek, boje się jakiegoś syfa złapać albo nie daj Boże wpaść z jakimś randomem, ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy czuć się wykorzystana po seksie na który wyraziłam zgodę i którego chciałam. I to nawet wtedy, gdybym "nie odczuwała z tego przyjemności" cokolwiek to znaczy.
27 października 2018, 13:37
A po cóż? Bez sensu. Nigdy bym na to nie wpadła, a co jakby się okazało, ze jesteśmy niedopasowani seksualnie?
27 października 2018, 15:20
Nie i całe szczęście! Swój pierwszy raz wspominam baaaardzo przeciętnie - byliśmy totalnie niedopasowani. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że doświadczenie jest ważniejsze niż czystość. Zresztą nie jestem katoliczką, nie posiadam aż tak bardzo rozbudowanego "kręgosłupa" moralnego by płakać z powodu seksu.
27 października 2018, 23:40
Nie czekałam. Dla mnie to głupota. Za to córka koleżanki czekała z przyczyn religijnych i po ślubie okazało się, że małżonek nadal nie chce seksu. Wyszła z tego wielka tragedia dla młodych osób. Seks w tej społeczności był tak zakazany, że chlopak nie potrafił ruszyć "innej" dziewczyny niż prostytutka. Tylko z nimi mu stawał. Jak się okazało, z uslug tych pań korzystał długo przed ślubem i po ślubie. To był szok dla wszystkich.
6 listopada 2018, 20:18
Chciałabym zapytać czy czekałyście lub czekacie z seksem do ślubu? Czy jeśli już jesteście po ślubie to nie żałujecie swojej decyzji, a jeśli jeszcze czekacie to jak wam to wychodzi, czy jest ciężko?
Nie czekałabym i nigdy nie wpadłabym na taki pomysł, bo nie jestem masochistką. Seks jest zbyt przyjemny, aby pozbawiać się go na własne życzenie - tym bardziej, jeśli tworzymy stały związek. Dodam, że dziewictwo straciłam późno, bo w wieku 26 lat - z wyboru, gdyż zrobiłam to z facetem, którego pokochałam, a nie z pierwszym lepszym, który się napatoczył. Decyzji nie żałuję, nie krępowałam się nic a nic, wspominam to bardzo fajnie - szkoda tylko, że nie spotkaliśmy się wcześniej :)