- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Miasto Ucieczki
- Liczba postów: 168
30 marca 2011, 20:30
mam doła. u mojej żony stwierdzono 2 guzy piersi. jeden to rak złośliwy a drugi mają jeszcze robic biopsje gruboigłową.choroba jak choroba ,ale moja żona przeczytała o diecie garsona czy coś takiego czyli głodówka 42 dniowa. chce jej spróbowac. problem w tym że przez ten czas nie chce jezdzic do centrum onkologii na badania - mimo że to zalecił lekarz. nie wiem jak ja przekonac aby jednak korzystac z leczenia a inne metody zrobic jako wspomaganie ,ale trudno j przekonac
mam przeczucie ze z tej diety moze nic nie wyjsc ,a dodam ze mamy synka 4 letniego.. jak przekonac ją?
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
30 marca 2011, 20:36
Namawiaj i proś, powiedz by zrobiła to dla Ciebie, że alternatywne sposoby nie zastąpią badań. Daj żonie do zrozumienia, że będziesz wspierał ją w każdej metodzie, jednak o tą jedną rzecz ja prosisz - by uczęszczała do centrum onkologii na badania. Lekarze nie zalecają takich rzeczy bezmyślnie, a Twoja żona musi się starać "na wszystkich frontach".
Spokojna rozmowa powinna wystarczyć - jednak bądź wyrozumiały, takie wieści przytłaczają wszystkie kobiety.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
30 marca 2011, 20:37
może psycholog? Pójdźcie razem, w takiej sytuacji zawsze się przyda...
30 marca 2011, 20:41
może powinienes sie skontaktowac z psychologiem, który pracuje w klinice onkologii...moze doradzi Ci jak masz postępowac z żoną... ona zapewne jest przerażona tym "werdyktem" i tym co ją czeka...ludzie często chwytają się metod niekonwencjonalnych w walce z rakiem...ale tak naprawde pogarszają tylko swój stan....:( trzymam kciuki, żeby żona dała sie przekonać do leczenia....
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
30 marca 2011, 20:44
O kurcze powazna sprawa. Żadna dieta nie zastapi leczenia. Jako argument uzyj dziecka - wiem perfidne, ale chyba najskuteczniejsze, że to nic pewnego, że choroba ciężka, a dziecko potrzebuje matki.
Żona musi mieć pewność, że cokolwiek by nie przynioslo leczenie (usuniecie piersi, chemia i zwiazane z tym dolegliwosci) bedzie miala w Tobie oparcie i będzie dla Ciebie kobieca.
Tłumacz, że dieta Garsona to raczej ma dzialanie zapobiegawcze, a nie lecznicze itp.
Moja mama 8 lat temu miala raka piersi lewej, wykryto tam dwa guzy (jeden dopiero podczas operacji), zbyt dlugo zwlekała z podjęciem leczenia (poszla do lekarza trzy miesiace po tym jak wymacala sobie guzek) w konsekwencji odjęto jej pierś i usunieto węzły chłonne pachowe. Dzis jest zdrowa i pelna energii.
Jesli chcesz poznac szczegóły leczenia, skutecznosci specyfikow, lub przynajmniej pogadac pisz smialo na pw.
30 marca 2011, 20:48
Musisz jej wytlumaczyc, ze dzięki wczesnemu
wykryciu raka ma szanse na wyleczenie, ale trzeba podjac natychmiastowe leczenie. to nie jest wyrok, tylko trzeba zaufac lekarzom.
Przy kazdym raku liczy sie kazdy dzien, a nie miesiac. 42 dni to bardzo duzo dla takiej choroby.
Powiedz, ze jesli nie chce tego zrobic dla siebie, to niech zrobi dla Ciebie. niech nie marnuje tego czasu.
30 marca 2011, 20:51
Dołączam się do przedmówczyń ... zgłoście się do psychologa. On na pewno powie żonie to co ty, tylko w inny sposób dla żony łatwiej zrozumiały. W końcu psycholodzy po coś studiowali przez tyle lat. Wspieraj ją, ale nie traktuj jakby sięgała po śmierć, żona nie może tego wyczuć. W ciężkich sytuacjach zdrowotnych należy być mocnym wsparciem. Na pewno dasz sobie radę jako oparcie. Dla żony dużo siły i powrotu do zdrowia. Delikatny temat powinno się delikatnie poruszać. Niech nie będzie tematem tabu w domu.
30 marca 2011, 20:51
tonacy chwyta sie brzytwy, dlatego rozumiem czemu chce zastosowac glodowke, ale to sa jakies stare metody. co najwyzej jesli mocno w to uwierzy to moze jakies placebo bedzie. ale niech zaufa w medycyne. medycyna jest faktem, jest potwierdzona
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Miasto Ucieczki
- Liczba postów: 168
30 marca 2011, 20:52
dzieki wszystkim za słowa wsparcia.można na was liczyć. jeszcze raz dzieki
30 marca 2011, 20:58
psycholog....miejmy nadzieje że pomoże, próbuj róznych środków tu chodzi o życie twojej żony!
3mam kciuki.