- Dołączył: 2010-02-09
- Miasto: nananaa
- Liczba postów: 633
29 marca 2011, 23:26
Sprawa wygląda tak. Schodziłam sobie po schodach, pośliznęłam się, w celu utrzymania równowagi wyczyniałam takie akrobacje że taniec z gwiazdami i ju ken dens to przy mnie pikuś :D, źle stanęłam no i kupa.
Teraz mnie boli kostka, nie mogę stanąć na stopę dłużej niż kilka sekund, spuchła mi. Nie mogę "kręcić" stopą, że tak powiem, moje ruchy są ograniczone. Chodzę jak pokraka, jednym słowem :D
Czy to jest skręcenie kostki? Czy po prostu coś innego? Nie wiem, ile to trwa, czy mam coś z tym zrobić (niby porobiłam zimne okłady na opuchliznę, ale co to da...) czy iść do lekarza... Samo przejdzie?
Edytowany przez reeve 29 marca 2011, 23:32
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 2379
29 marca 2011, 23:28
Idź do chirurga. Oczywiście wcześniej do normalnego lekarza, powiedz co Ci się stało, wtedy może dać skierowanie. Z opisu wynika, że może to być skręcenie. Nie ma co ryzykować.
Edytowany przez RozstrzelaneMysli 29 marca 2011, 23:29
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
29 marca 2011, 23:33
Zimne okłady z zsiadłego mleka, albo zimnej wody. Musisz wybrać się do chirurga na prześwietlenie i badanie wtedy będzie wiadomo.
Edytowany przez Agnezik 29 marca 2011, 23:33
29 marca 2011, 23:41
Jak po altacecie i okłach nie przejdzie to do lekarza. Ja z pękniętą torebką stawową czekałam cały dzień i całą noc, a rano jak wstałam to nogę miałam 5 razy większą niż normalnie...i był gips na 3 tyg.
29 marca 2011, 23:44
moja siostra podczas kuligu złamała kostkę, złamała w wieku 9 lat teraz ma 19, powiem tyle że prawie rok na wózku i 6 operacji chirurgicznych, plus 3 lata rhabilitacji, teraz momo że od ostatniej operacji mineło 3 lata, nie jest w pełni sprawna, nie może biegać jeszcze jakieś 5 lat, na myśl o kostce dostaje gęsiej skórki, prowadzi już normale życie, tyle tylko że w szkole podstawowej uczęszczała na balet potem musiała o tym zapomnieć
- Dołączył: 2008-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2287
30 marca 2011, 00:21
samo nie przejdzie, najprawdopodobniej skręcona, miałam 3 razy i zawsze takie same objawy jakie masz teraz. najlepiej jest isc na pogotowie, mnie nigdy nie zamykali w gips, ale czasem to robia, ale szyna jest duzo lepsza, gips bez sensu do skrecenia wg mnie aha i jak masz ubezpieczenie od nieszcz wypadk to jak zakonczysz leczenie to zloz wniosek o odszkodowanie bo ok. 5 % sie dostaje za skrecenie, natomiast na pewno idz do lekarza bo tskie rzeczy sie lubia potem porzadnie dawac we znaki jak nie wyleczysz od razu
- Dołączył: 2010-03-28
- Miasto: Kato
- Liczba postów: 2868
30 marca 2011, 08:08
Ja miałam podobnie, ale nie byłam na pogotowiu ani u lekarza, bo musiałam mieć szybko sprawną nogę. Było to ponad 10 lat temu, kostkę miałam nastawianą, bolało przeokrutnie, ale po 2-3 dniach już nie pamiętałam, że miałam z nogą coś nie tak ;) Okłady z serwatki na opuchliznę jak najbardziej wskazane! ;)
30 marca 2011, 09:00
> Idź do chirurga. Oczywiście wcześniej do
> normalnego lekarza, powiedz co Ci się stało, wtedy
> może dać skierowanie. Z opisu wynika, że może to
> być skręcenie. Nie ma co ryzykować.
chirurg raczej Ci nie pomoże ale ortopeda i owszem :)
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Bora Bora
- Liczba postów: 1948
30 marca 2011, 09:11
mialam takie cos rok temu, noga bolala jak chodzilam, wyladowalam u chirurga, kazal smarowac tymi wszystkimi fastumami, usztywnic stope...i nie chodzi :P ciezko bylo, ale zblizalo sie wesele kolezanki wiec musialam wyleczyc stope. pomoglo
- Dołączył: 2010-02-09
- Miasto: nananaa
- Liczba postów: 633
30 marca 2011, 09:13
Dzięki :)
I chyba jednak wizyta u lekarza (aaa, nienawidzę, unikam tego jak tylko mogę) będzie koniecznością, niestety. Obwód w kostce chyba dwa razy większy od normalnego, aż buta nie dam rady założyć :D