Temat: Zalamana wizyta u dermatologa!

1. Idź do dobrego endokrynologa. Problemy hormonalne to nie tylko tarczyca czy PCOS, można mieć zaburzony stosunek hormonów płciowych, np. za wysokie androgeny (bez całego obrazu klinicznego PCOS), i nie muszą one dawać żadnych innych objawów poza problemami z cerą. Tu można działać też naturalnie, niekoniecznie antykoncepcją.

2. Testy alergiczne, przede wszystkim pokarmowe. Ja pół życia chodziłam z czerwoną twarzą i myślałam, że mam cerę naczynkową... Mam alergię na pomidory i paprykę. Picie kefiru to nie jest odstawienie nabiału. Bardzo wiele osób przy spożywaniu nabiału, zwłaszcza krowiego, ma problemy z cerą.

idealnie w środku normy tzn?
u kobiet w wieku rozrodczym powinno być poniżej 2,5. to jest norma.

Moze sprobuj smarowac buzie miodem manuka? Ja ostatnio po infekcji drog oddechowych dorobilam sie wielkich, bardzo bolesnych ran w nosie, zarastajacych  oblednie szybko wielkimi, ropnymi strupami. W sumie przez trzy tygodnie nie chcialo sie goic w ogole. Wygladalo na gronkowca, ale nie robilam posiewu. Wkurzylam sie, umoczylam patyczek do uszu w miodzie manuka i posmarowalam wnetrze jamy nosowej na noc, potworzylam rano, potem znowu na noc i znowu rano. Po pierwszej aplikacji minelo 70% bolu, po drugiej rany sie zmniejszly, po trzeciej przestalo bolec w ogole, po czwartej rany zniknely. Miod manuka wykazuje bardzo silne dzialanie antygronkowcowe i antybakteryjne w ogole, takze na szczepy antybiotykooporne. 

Nie wiem, czy stosowany na skore pomoze, bo jest jeszcze kwestia wnikniecia do wnetrza krostki, ale sprobowac warto. Jak nie podziala na skore, to bedziesz miala zeby zdusic angine w zarodku, bo na to tez dziala rewelacyjnie. Drogi, ale warto - to nie jest miod na kanapke, to dawkuje sie jak lekarstwo. Ja uzywam 400 i wystarczylo, ale na gronkowca jest polecany 550. 

Może coś jest, ale ja prawie 20 lat spędziłam na szukaniu "lekarstwa" i przyczyny trądziku. W końcu było mi żal mojej umęczonej twarzy, szkoda życia na skupianie się na pryszczach i z bólem serca wzięłam Izotek. Dermatolog jak zobaczył moją listę dotychczasowych leków (prawie wszystko bez i na receptę co istnieje na rynku, terapie antybiotykowe wewnętrzne, oleje, kremiki, kwasy, diety, hormony, maseczki, glinki, suplementy, usunięcie migdałków :(, wyleczenie wszystkich zębów, no chyba wszystko oprócz diety wegańskiej), to powiedział, że izotretinoina to mój jedyny ratunek. I pomogło, skóra nie jest idealna, mam zaczerwienienia, wgłębienia w skórze, od święta jakiś drobny pryszcz wyskoczy, zaskórniki na nosie - ale w porównaniu z tym co było przez te wszystkie lata to jest super. Na razie efekt trzyma się 1,5 roku.

Napisz proszę jak wygląda Twoja pielęgnacja, może uda mi się coś doradzić.

Chodziłam po dermatologach jak głupia i stosowałam kremy Vichy, La Roche itp. a to jeden wielki syf...

Ja wyleczyłam trądzik dopiero Izotreniną, jak koleżanka powyżej. Cera jest idealna, jak pupcia niemowlaka. A przerobiłam na swojej twarzy całą aptekę specyfików, diet, tabletek... I nie demonizowałabym aż tak skutków ubocznych Izoteku, ja nie miałam żadnych poza suchymi ustami.

Powinnaś pójść do innego lekarza. Mało to dermatologów na świecie? Może warto wybrać się też do endokrynologa? 

Wlasnie nie wiem, bo lekarz u ktorego dzis bylam w Medicoverze, ma swoj prywatny gabinet, porzadna strone internetowa, na innych portalach same dobre opinie i cena tez jest srednia na rynku. 

Po dzisiejszej wizycie jak pomysle, ze za taka gadke-szmatke mam wywalic kase, to mi slabo. Jak odstawie tabsy (teraz lub za 1mc), to zaczne szukac terminu u endokrynologa, bo okres tez mi sie rozsypie. Ale to chyba dobry kierunek z tym endokrynologiem. 

Jak juz odczuwam skutki tabsow, to z izotrekiem moze skonczyc sie depresja. A skutki czesto zostaja po odstawieniu izo. Kolezanka sie tym wykonczyla prawie. U mnie tak  nie musi byc, ale jakis strach jest. 

Vichy, la roche, avene, bioderma, pharmaceris - wiekszosc towaru z dermokosteykow przestestowalam i to tak, ze kupowalam cale serie na srednio 3 miechy kuracji. Chyba jednak najlepszy byl pharmaveris, a cenowo nie najgorzej.

Obecnie poszlam w aloes. Aloe vera products, ale juz mi sie koncza i kupilam niedrogi zel apoesowy w drogerii.

Do mycia "mydlo" do twarzy z aloesem i jojoba lub tzw. Czarne mydlo.

Tonizuje plynem micelarnym lub sprayem aloesowym

Jak mam dzien w domu i bez wyjsc do ludzi (tylko silownia, zakupy, praca z donu), to nakladam zel aloesowy warstwami. Zawsze rece myje i trzymam z dala od twrarzy. 

Mycie twarzy rano, po silowni, wieczoren. 

Jak ide do pracy to zamiast zelu nakladam krem aloesowy - emulsja z kolagenem lub aloesowo-propolisowy. Czekam kilka minut i daje cienka warstwe fluidu pharmaceris do skory z problemami lub estee launder. Pudru prawie nie uzywam, tylko na impreze czy wielkie wyjscie i to jeszcze puder ryzowy. 

Zawsze zmywam makijaz przed snem, i klade aloes. 

1-2 w tygodniu maseczki oczyszczjace, jakies glinki.

Jak mam mozliwosc, to tez infrasauna, termy. Ostatnio raz w miesiacu jezdze na termy na weekend. Kiedys jeszcze stosowlam czysty olej arganowy na twarz i tez ladnie dzialalo. 

Alkohol - minimalne ilosci i to tylko wino. Duzo wody, herbat zioliwych, zielonych. 

Slyszalam, ze wiesiolek jest dobry na wszystko, ale nie stisowalam.