- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 grudnia 2017, 18:53
ma ktoś i używa już od dłuższego czasu?
Jak się sprawdza? Czy częściej zdarzają się Wam infekcje intymne?
Pare lat temu idea wzbudzała we mnie obrzydzenie, teraz dl niej dojrzewam i chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach.
5 grudnia 2017, 20:54
5 grudnia 2017, 21:23
Pewnie.Wiesz, ja się w sumie nigdy jakoś strasznie nie ubrudziłam - ale sama wizja tego, że coś mi skapnie na spodnie itd mnie wstrzymywała od używania w pracy. No jakbym miała w kabinie umywalkę, to jeszcze, ale w koedukacyjnej wyjść z boxa i myź kubeczek w umywalce było dla mnie nie do przejścia.
Tak z ciekawości i bez złośliwości - jesteś pewna, ze miałaś dobrze dobrany rozmiar? Ja nigdy nie musiałam zmieniać kubeczka na tyle często, żeby wypadło mi to np w pracy - wystarczyło rano i wieczorem
5 grudnia 2017, 21:27
używam diva cup od dwóch lat, bo dla mnie właśnie robienie tych "paczuszek" ze zużytych tamponów było obrzydliwe i uciążliwe. Dla mnie też pierwsze cztery pięć okresów to była walka żeby się tego nauczyć. Jak pierwszy raz mnie zassało to ryczałam z bólu, ale się nie zrażaj, to da się ustawić :) Największy problem mam z wyjmowaniem, na początku jak ciągnęłam siłą to się zassało a potem rozbryzgało po całej muszli klozetowej, także historie są ciekawe...
O rany, przy pierwszym podejściu myślałam, że macicę sobie wyciągnę tym podciśnieniem. Albo że nie dam rady go wyjąć i zaraz wyląduję w szpitalu na SOR-ze. I właśnie to jest główny powód moich obaw związanych z kubeczkiem: pal licho, że się ubrudzę czy zachlapię łazienkę - ale to, że utknie gdzieś głęboko i nie będę mogła go wyjąć...
5 grudnia 2017, 21:43
Tak z ciekawości i bez złośliwości - jesteś pewna, ze miałaś dobrze dobrany rozmiar? Ja nigdy nie musiałam zmieniać kubeczka na tyle często, żeby wypadło mi to np w pracy - wystarczyło rano i wieczoremPewnie.Wiesz, ja się w sumie nigdy jakoś strasznie nie ubrudziłam - ale sama wizja tego, że coś mi skapnie na spodnie itd mnie wstrzymywała od używania w pracy. No jakbym miała w kabinie umywalkę, to jeszcze, ale w koedukacyjnej wyjść z boxa i myź kubeczek w umywalce było dla mnie nie do przejścia.
to samo pomyślałam, u mnie zmiana wypada co 8-12 godzin, w pracy zdarzyło się może 2 razy... jak miałam bardzo zły dzień.
5 grudnia 2017, 21:44
Ja właśnie jakoś nie bardzo mam przekonanie do noszenia czegoś w sobie pół doby i grzebania się żeby to wyciągnąć ;) (tamponów nie używam, przeszkadzają mi -zaczynam się żle czuć i mam obawy że z tym mogło by być tak samo) tyle że okres mam zawsze krótko i te kilka dni nie męczy mnie tak żeby ich spróbować ;)
5 grudnia 2017, 22:17
Co do tego co pisze Jurysdykcja - kubeczka nie wolno wyjmować ciągnąc go. To normalne, że musisz go lekko ścisnąć lub włożyć trochę palec. Najlepiej docisnąć go palcem i słychać, jak się rozszczelnia/odsysa, wtedy można go wyciągnąć. Inaczej oczywiście jak jest zassany, ciągniemy to raz, że niezdrowe, dwa może boleć, trzy jak się nagle odessa to można się u....walić. Mi się raczej nie zdarzyło, raz czy dwa mi się rzeczywiście rozlało, za mocno ścisnęłam. Natomiast mam na tyle dobrany, że bez problemu zakładam przed pracą, wyciągam po pracy, jeszcze raz przed spaniem i tyle. Oczywiście, zależy jak obfity jest okres.
5 grudnia 2017, 22:24
kupiłam kiedyś taki wynalazek ale w ogóle nie potrafiłam sobie tego zainstalować bez bólu więc lezy nieużywane w pudełku
5 grudnia 2017, 22:39
Co do tego co pisze Jurysdykcja - kubeczka nie wolno wyjmować ciągnąc go. To normalne, że musisz go lekko ścisnąć lub włożyć trochę palec. Najlepiej docisnąć go palcem i słychać, jak się rozszczelnia/odsysa, wtedy można go wyciągnąć. Inaczej oczywiście jak jest zassany, ciągniemy to raz, że niezdrowe, dwa może boleć, trzy jak się nagle odessa to można się u....walić. Mi się raczej nie zdarzyło, raz czy dwa mi się rzeczywiście rozlało, za mocno ścisnęłam. Natomiast mam na tyle dobrany, że bez problemu zakładam przed pracą, wyciągam po pracy, jeszcze raz przed spaniem i tyle. Oczywiście, zależy jak obfity jest okres.
to prawda koncowka kubeczka wlasciwie powinna sluzyc tylko do latwiejszego go zlokalizowania, ale duzo dziewczyn blednie uzywa jej do ciagniecia. pierwotnie kubeczki nawet nie mialy koncowki, odsysalo sie go naciskajac na jedna scianke, a potem wyciagalo sie trzymajac za scisniete dno. wtedy tez nic nie wysysa macicy i nie boli
6 grudnia 2017, 00:04
Myślę, że kiedyś skorzystam bo to ciekawy wynalazek. Zastanawia mnie tylko jedno - jak to wyjmować, żeby nie zaplamić się krwią, która się w nim zbierze?
6 grudnia 2017, 01:26
ja mam przynajmniej od roku. jest dla mnie takim odkryciem jak kiedys tampony z aplikatorem - nigdy nie wroce do zwyklych podpasek i tamponow. poczatki byly trudne, wybralam kubeczek meluna m classic, poradzila mi go pani ze sklepu internetowego. dodatkowo stosunkowo niska cena (70zl) wydala mi sie odpowiednia, bym przy nieudanym doswiadczeniu bez zalu rzucila go w kat. nie bylo wtedy tak wielu informacji jak teraz, przy uzytkowaniu sie okazalo, ze kubeczek ciezko sie otwiera oraz rozszczelnia sie - i wplyw na to ma material z ktorego jest zrobiony. ogolem nauczylam sie pracowac z nim, kwestia odpowiedniego skladania i czestszego oprozniania w pierwszych dniach, teraz juz nie mam z nim zadnych problemow. poczatkowo kilka razy zniechecilam sie i w miedzyczasie wracalam do tamponow, na szczescie zasiadlam do internetu i mimo ze gryzlam sie to znalazlam inne metody skladania kubeczka i je wyprobowywalam. niemniej gdybym wybrala kubeczek z silikonu medycznego to oszczedzilabym sobie trudow i poczatkowego zniechecenia; kiedys na prewno kupie taki, mysle ze lily cup. nie kieruj sie waga i wzrostem przy wyborze kubeczka, trzeba wsadzic palec do pochwy podczas miesiaczki i sprawdzic na jakiej wysokosci ma sie szyjke macicy. ja myslalam ze mam bardzo niska szyjke, wchodzil mi palec do drugiego paliczka - okazalo sie ze to srednia szyjka i moglam wybrac wieksza pojemnosc kubeczka. gdybym sie kierowala kalulatorem to wzielabym najmniejszy shorty s, wskazalam jednak piszac email ze na innej stronie przeczytalam o metodzie z palcem i napisalam ile mi ,,wchodzi". myslalam tez ze mam niezbyt obfite krwawienia, a okazalo sie ze sa bardzo bardzo obfite - mam objetosc 28ml i musze wymieniac w pierwszych dniach co 4-5h; zwykle kubeczki maja kolo 18ml i po 12h nie wypelniaja sie. nastepny wezme na prwno wiekszy, wiem ze sie zmiesci i potrzebna mi wieksza objetosc, taka ,,poporodowa". koncowka jest bez znaczenia, rownie dobrze moze jej nie byc. nie wybieraj tez zbyt malego kubeczka - tak na wszelki wypadek. ogolem te wymiary nie maja az tak wielkiego znaczenia, to tylko wskazowka, z kazdym kubeczkiem da sie pracowac, trzeba tylko sie nie znichecac i kombinowac jesli sa problemy, probowac w inny sposob go wkladac, obciac koncowke, inaczej sie ustawic przy wkladaniu. najlepiej unikac czyszczenia go poza domem, ale jak mus to mus, tylko pare razy mi sie to zdarzylo. znacznie latwiej zaklada sie i wyciaga pod prysznicem kucajac, ja tak sie uczylam go zakladac. zadnej infekcji nie mialam odkad uzywam kubeczka, a kiedys miewalam. nic nie czuc, nie ma rozlewajacej sie krwi jak przy podpaskach, uczucia tarcia i suchosci jak przy tamponach. ogolem polecam.