Temat: Iść normalnie do pracy?

Zmierzyłam temperaturę: 37,3 st.C. Rozgrzewa mnie. Trochę jestem słaba i czuję głowę i kości. W ciągu dnia kicham, mam niewielki katar. Gardło nie boli. Partner twierdzi, że powinnam iść do pracy, bo ostatnio miałam L4 przez jelitówke. Iść jutro do pracy czy od razu do lekarza? Mam pracę fizyczną i nie wiem czy wytrwam do końca dniówki. Choć nie jest to 38 st C. plus ostry kaszel i zakatarzenie.

To Ty powinnaś sama wiedzieć czy jesteś na tyle chora aby nie dać rady iść jutro do pracy. 37 stopni to wcale nie dużo tym bardziej że bliżej Ci do 36 niż do 38.  Co do reszty objawów myślę że wygrzanie i jakaś tabletka załatwiłby sprawę do jutra. Jasne, oczywiscie to Twoje zdrowie, Twoje sily, Twoja praca ale pytasz tutaj jakbyś szukała usprawiedliwienia żeby nie iść. Pierwszy raz chora jesteś? 

Pasek wagi

fitjeans napisał(a):

odchudzanie997 napisał(a):

fitjeans napisał(a):

Tak to jest z pracą u kogoś, masakra.
No tak. Bo jak ktoś ma działalność to po byle kichnieciu zamyka interes i idzie leżeć....
Autorka nie pisze o kichnięciu, tylko o tym, że się źle czuje. Jak ja się źle czuję to tak, leżę. Bez żadnych L4 i bez tłumaczeń i obaw. Nie wiem, jak można zdrowie przedkładać na pracę.

tez tego nie rozumiem... ale w polsce chyba tak jest - slyszalam, ze lekarze niechetnie daja zwolnienia, nawet gdy osoba rzeczywiscie czuje sie bardzo zle i nie ma sily na prace. W niemczech jest inaczej, latwo dostac tydzien zwolnienia i nikt na to krzywo nie patrzy. I wole tak, niz slaba chodzic do pracy :P Nie bede zdrowia poswiecac. Co innego, jesli ktos sie zle czuje i idzie na zwolnienie kilkanascie razy w roku...

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

CoffeeeTea napisał(a):

Jutro jeszcze muszę iść, ale mogę wyjść wcześniej i prosto do lekarza. dzięki za odpowiedzi.
Pójdziesz do lekarza z powodu przeziębienia?
No jak ją ma "trzaskać" w kościach to niech lepiej idzie ;) 

Jaka ty zabawna jesteś. Zabłysnęłas. W końcu. 

PurpleCloud napisał(a):

fitjeans napisał(a):

odchudzanie997 napisał(a):

fitjeans napisał(a):

Tak to jest z pracą u kogoś, masakra.
No tak. Bo jak ktoś ma działalność to po byle kichnieciu zamyka interes i idzie leżeć....
Autorka nie pisze o kichnięciu, tylko o tym, że się źle czuje. Jak ja się źle czuję to tak, leżę. Bez żadnych L4 i bez tłumaczeń i obaw. Nie wiem, jak można zdrowie przedkładać na pracę.
tez tego nie rozumiem... ale w polsce chyba tak jest - slyszalam, ze lekarze niechetnie daja zwolnienia, nawet gdy osoba rzeczywiscie czuje sie bardzo zle i nie ma sily na prace. W niemczech jest inaczej, latwo dostac tydzien zwolnienia i nikt na to krzywo nie patrzy. I wole tak, niz slaba chodzic do pracy :P Nie bede zdrowia poswiecac. Co innego, jesli ktos sie zle czuje i idzie na zwolnienie kilkanascie razy w roku...

Nigdy nie miałam problemu ze zwolnieniem, zdarzyło się że lekarka próbowała mi wcisnąć na siłę a ja jej odmawiałam, wyszła z tego śmieszna rozmowa. 

Widzę, że "fitjeans" próbuje się dowartościować. Ach te kompleksy... 

Odnosząc się jeszcze do tematu całej tej rozmowy, jeśli czujesz się źle pójdź do lekarza, wizyta nie zaszkodzi a na pewno trochę odpoczniesz. 

Wilenko odpuść babochłopie, bo naprawdę daremna jesteś. Będziesz teraz w każdym moim poście spamować? 

Zatkało mnie. Masz 37 stopni coś Cię tam boli i zastanawiasz się nad pójściem do pracy ? Jak ja miałabym chodzić na L-4 z takich powodów to długo bym nie popracowała. Jak nie zależy Ci na pracy to bierz L-4. 

A co do przedkładania zdrowia nad pracę. Niektórzy ludzie to się za bardzo nad sobą trzęsą. Myślę, że jak ktoś miałby 39 stopni, mroczki przed oczami to jednak zdrowie byłoby najważniejsze, zresztą pewnie taka osoba nie dałaby rady pracować.

Ja nie wiem gdzie wy pracujecie, ale ja pracuje w miejscach gdzie pracę traktuje się poważnie i odpowiedzialnie.

Nie, już mnie to nie bawi. Mam słabość do lekko szmatławych tematów, ale Ty już dawno przebiłaś ten poziom i zeszłaś do rynsztoka. Plus podobno nie wolno się śmiać z cudzego nieszczęścia, więc przy Twoim poziomie frustracji rzeczywiście nie ma sensu komentować. 

Tak to ja sie czuje zwykle przed okresem , mam 37,5 temperatury ,bolą mnie mięsnie ,głowa i brzuch oczywiście , nigdy nie przyszło mi do głowy by nie isc z tego powodu do pracy . Podobnie się mają sprawy przy przeziębieniu , trzeba kupić sobie lekarstwa , ciepło się ubrać , zrobić herbatę z cytryną i miodem i tyle . Przeziębienie to nie jest powód do tego ,żeby iść na L4 ... Nikt nie mówi o przekładanie pracy nad zdrowie , nikt tez z zapaleniem płuc autorki nie wysyła do pracy , ale to jest zwykłe przeziębienie - i tak , moze to sie rozwinać ,ale nie musi , a idzie jesień i 80 % społeczeństwa podczas jesieni jest przeziębiona .

Wilenko nie bawi cię, ale jakoś spamujesz i myślisz, ze jesteś fajna. Rynsztok to ty widzisz w lustrze. Podobno? Dla ciebie podobno, bo zapewne normalne osoby nie życzą innym zle oprócz ludzi twojego pokroju. Inaczej byłoby to dla ciebie oczywiste. Widzę, ze przyczepiasz sie do każdego słowa. Jesteś bardzo małostkowa. Żal mi ciebie, ze tak zafascynowała cię moja osoba. 

CoffeeeTea napisał(a):

Żal mi ciebie, ze tak zafascynowała cię moja osoba. 

Sama się pojechałaś :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.