Temat: Jestem załamana! Nie mam gdzie mieszkać!

Dziewczyny w tym roku zaczynam studia. Od samego początku miałam z mieszkaniem same problemy. Ciągle był problem z wynajęciem, trafiałam na samych nieciekawych właścicieli, aż w końcu trafiłam do super mieszkania, do super właściciela i wszystko układało się świetnie. Zawiozłam tam ostatnio już trochę moich rzeczy. No i przed chwilą mi mówi, że dzwonił do niego właściciel i mówił że do mnie nie mógł się dodzwonić i że z powodu sytuacji rodzinnej sprzedaje mieszkanie.... i że mogę mieszkać do końca października a potem nie wiadomo..... słuchajcie jestem załamana...... miałam w końcu fajne mieszkanie, w dobrej lokalizacji i znów coś... Czy ja potem znajdę mieszkanie? To małe miasto, Olsztyn.... płacze płacze płacze

Jak nie obniżysz wymagań wylądujesz pod mostem -nie użalaj się nad sobą :D Ja bez problemu znalazłam (co prawda pokój) nie w sezonie. Ale skoro jesteś księżniczką która np na jakiś czas nie może mieszkać z kimś to powodzenia w dalszym życiu :) Rozwala mnie taka niezaradność praktycznie dorosłych osób wypuszczonych spod skrzydeł rodziców.

księżniczką? Po czym twierdzisz że jestem księżniczką? To chyba wybór każdej osoby czy woli mieszkać sama czy z kimś? To już ktoś jest " inny " bo chce mieszkać sam?

angie65 napisał(a):

Miranda_P napisał(a):

Nie płacz tylko szukaj. Tak jak było już pisane wyżej, jeżeli faktycznie niczego nie znajdziesz, co odpowiada Twoim wymaganiom, to na początku będziesz musiała się jakoś przemęczyć w pokoju, bo tego jest sporo. A w międzyczasie szukaj. Później może nawet uda Ci się znaleźć coś taniej, bo jednak zainteresowanie będzie już dużo mniejsze niż przed samym początkiem roku akademickiego.A tak na marginesie... Nie rozumiem osób, które negatywnie odbierają to, że Autorka chce mieszkać sama. Jeśli ją stać, to czemu nie? Sama mieszkałam na wynajmowanej stancji jakieś 8 lat i po przebojach, jakie miałam ze współlokatorami, wcale nie dziwię się Autorce. Gdybym też w czasie liceum i studiów mogła pozwolić sobie na samodzielne mieszkanie to ani chwili bym się nie zastanawiała.
To pewnie dlatego, że jednak większość studentów pozwolić sobie na takie mieszkanie nie może. Ba! Wielu dorosłych już pracujących ma ogromny problem ze sfinansowaniem samodzielnego mieszkania. Rażący nie jest sam fakt chęci samodzielnego mieszkania (jak kogoś na studiach stać, to super! Tylko pozazdrościć ), ale ta ogromna niechęć do chwilowego choćby nagięcia swoich wymagań mieszkaniowych. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma. I w międzyczasie goni swoje marzenia

A to już zupełnie inna kwestia :) Ale pisałam o tym na początku, że jak nie znajdzie to będzie musiała się na początku przemęczyć. No chyba, że faktycznie tak bardzo woli sama, ale pod mostem :p

Pasek wagi

Doradzę Ci coś innego niż większość osób - nie obniżaj swoich wymagań, ale opanuj się i na chłodno kontynuuj poszukiwania swojego wymarzonego mieszkania. Panika i zwątpienie w niczym Ci nie pomogą. Wyprowadziłam się w wieku 18 lat i przez pierwsze 3 mieszkałam sama. Bardzo unieszczęśliwiłoby mnie posiadanie współlokatora, czy życie w akademiku. Jeśli Ciebie także, to bardzo dobrze robisz, nie biorąc tego pod uwagę. I olej to całe "witamy w dorosłym życiu", w imię którego tak wiele osób godzi się na wieczne ustępstwa i poświęcenia. Z własnego doświadczenia wiem, że jak się człowiek uprze i zacznie działać, to zawsze osiągnie swój cel. 

ksey23 napisał(a):

Chodzi o to, że teraz te studia, coś nowego, stres itd nie chce stresować się dodatkowo mieszkaniem..


lepiej teraz niż w czasie sesji. wtedy dopiero byłby stres ;)

ksey23 napisał(a):

księżniczką? Po czym twierdzisz że jestem księżniczką? To chyba wybór każdej osoby czy woli mieszkać sama czy z kimś? To już ktoś jest " inny " bo chce mieszkać sam?

Po tym, ze nikt Ci tu nie powiedział ze masz mieszkać z kims rok czy dwa. Chyba lepsze zamieszkać chwilowo z kimś niż wylądować pod mostem? Księżniczka- Wnioskuje to po Twoim sposobie wypowiadania. Nie ma z czego, a robisz afere , a rady skutecznie odpierasz. Nie obnizysz wymagań możesz nic nie znaleźć proste. Jakiej odpowiedzi oczekujesz?

Glowa do gory- juz teraz zacznij szukac nowego mieszkania. W pazdzierniku powinno byc troszke lepiej, wrzesien jest chyba najgorszym miesiacem. Na pewno znajdziesz cos w miare przyjemnego. Mialam taka sama sytuacje, tylko ledwo wprowadzilismy sie we wrzesniu dowiedzielismy sie ze musimy sie zaraz wynosic, bo wlascicielka jednak sie nie wyprowadza (wyprowadzila sie do budowanego przez siebie domu i nagle wrocila). Strasznie przezywalam, ostatecznie nie bylo najgorzej, chociaz zdecydowanie drozej niz pierwotnie.

z właścicielami różnie bywa. Znam to z własnego doświadczenia. Ciesz się, że masz jeszcze czas. Zawsze mogło być gorzej;-) głowa do góry. Znajdź grupę na fb swojej uczelni/kierunki i napisz post, że szukasz mieszkania. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś szuka współlokatora lub ma namiary na mieszkanie do wynajęcia 

Dla pocieszenia dodam, że miałam o wiele gorsza sytuację  Przyjechałam w pazderniku (w sobotę) że swoimi rzeczami, a w pon miałam pierwsze zajęcia. Właścicielka okazała się oszustka i nie miałam gdzie mieszkać. Przez tydzień mieszkałam u koleżanki na drugim końcu miasta i spalam na materacu. A po tygodniu znalazłam mieszkanie blisko uczelni. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.