Temat: Stereotypy o Francuzach i ich mentalność.

Wczoraj pisałam juz na temat tego faceta, którego niedawno poznałam. Jest on Francuzem i zastanawiam sie nad różnicami kulturowymi. 

Słyszałam gdzieś kiedys ze Francuzi nie sa wierni w związku, ze sie nie angażują itp. 

Co wy słyszeliście na temat tej narodowości? Moze któraś z was byla/jest w związku z Francuzem? Jakie macie z nimi doświadczenia? 

No ja nie trawię Francuzów - oczywiście generalizuję, ale nie spotkałam nikogo sensownego (a miałam styczność z nimi przy okazji wymiany jeszcze w liceum, potem na studiach parę wyjazdów i sporo Francuzów przyjechało na erazmusa i chodziłam z nimi na zajęcia). Pierwsze co to naprawdę mają problem z językami i kaleczą po angielsku straszliwie (a przecież na wymianę to i tak, przynajmniej w teorii, przyjechali ludzie którzy lepiej mówią). Nie byłoby w tym nic złego, Hiszpanie też średnio sobie radzili - ale oni w tej swojej nieporadności byli "normalni", starali się jak mogli, co nie dopowiedzieli to dopokazywali na migi i super. Fajni ludzie. A Francuzi nie, wiecznie naburmuszeni i obrażeni na cały świat o to, że nie mówi po angielsku - jakby komuś robili łaskę, że się zapisali na zajęcia w obcym języku. Wszystkie narodowości się integrowały - oprócz jednej, nie muszę pisać chyba jakiej. Byłam parę razy we Francji - tak niemiłych dla turystów ludzi nigdzie indziej nie spotkałam (nawet Warszawa w porównaniu z nimi jest super - a pisze to typowy Krakus ;)

Ja się tak zastanawiam, czy te stereotypy dotyczące różnych narodowości można przenieść na jednostki. Chodzi mi o to, że ok, może np. Niemcy jako ogół są statystycznie bardziej zorganizowani/uporządkowani od innych narodów, ale znam ileś przykładów totalnego chaosu, nieporządku a nawet brudu na poziomie człowieka czy firmy. Polacy jako ogół (w mojej świadomości) zawsze coś wymyślą, nawet jak się nie da,  porwą się z motyką na słońce (ułańska fantazja itd.), ale z drugiej strony, ile znacie osób, które głównie jęczą i to od lat, że wszystko jest bez sensu, nie ma perspektyw, praca kiepska i w ogóle jak żyć, i nic z tego nie wynika. Z Francuzami też nie ma co uogólniać. Że niby Francuzki nie tyją, noszą koronki (to z tytułów książek o tym jakie to Francuzki są super), a Francuzi to... No właśnie. We Francji mieszka 66 mln ludzi, średnio połowa to faceci. Ktoś uważa, że taką masa jest jednorodna?

Wilena napisał(a):

A Francuzi nie, wiecznie naburmuszeni i obrażeni na cały świat o to, że nie mówi po angielsku
Chyba: że nie mówi po francusku ;> 

JaNoName napisał(a):

Wilena napisał(a):

A Francuzi nie, wiecznie naburmuszeni i obrażeni na cały świat o to, że nie mówi po angielsku
Chyba: że nie mówi po francusku ;> 

Tak, dzięki za korektę - chodziło mi o francuski. Albo jeszcze na odwrót - obrażeni, że cały świat mówi po angielsku ;) 

Mieszkam we Francji od 2 lat. Nie lubię Francuzów. Uważam,że są zniewieściali i mają kijki w tyłkach. A najgorsze, że są fałszywi (  niby życzliwi i uśmiechnięci...a reszty można się domyślić ) i jeszcze nie chce chyba im sie gadać po angielsku , bo wszyscy zgodnie twiedzą że nie umieją i wtedy najczęsciej okazuje sie ze swietnie mowią ... 

Bo Polacy musza narzekac.  

Nadiibeautylong napisał(a):

Mieszkam we Francji od 2 lat. Nie lubię Francuzów. Uważam,że są zniewieściali i mają kijki w tyłkach. A najgorsze, że są fałszywi (  niby życzliwi i uśmiechnięci...a reszty można się domyślić ) i jeszcze nie chce chyba im sie gadać po angielsku , bo wszyscy zgodnie twiedzą że nie umieją i wtedy najczęsciej okazuje sie ze swietnie mowią ... 

I jeszcze coś co słyszałam od Francuzki to to, że Francuzi są niewierni i często się rozwodzą lub po prostu mają kochanki. 

taak! to prawda, ze u nich to wielka obraza majestatu, ze ktos nie mowi po francusku D 

Nadiibeautylong napisał(a):

Nadiibeautylong napisał(a):

Mieszkam we Francji od 2 lat. Nie lubię Francuzów. Uważam,że są zniewieściali i mają kijki w tyłkach. A najgorsze, że są fałszywi (  niby życzliwi i uśmiechnięci...a reszty można się domyślić ) i jeszcze nie chce chyba im sie gadać po angielsku , bo wszyscy zgodnie twiedzą że nie umieją i wtedy najczęsciej okazuje sie ze swietnie mowią ... 
I jeszcze coś co słyszałam od Francuzki to to, że Francuzi są niewierni i często się rozwodzą lub po prostu mają kochanki. 

Ale to chyba działa w obie strony, czyli dotyczy też kobiet we Francji? Bo ciężko mi uwierzyć, że wszyscy zdradzający Francuzi zdradzają swoje żony/stałe partnerki tylko i wyłącznie z singielkami.

Dziewczyny też są po bandzie ;) Takich numerów jakie tutaj widziałam w Pl nie uświadczysz. U nas to chłopak na studiach, ślub po obronie, dziecko przed 30ką. We Fr taki wzór relacji to jakiś unikat. Przynajmniej w miastach.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.