Temat: dziewictwo

Mam pytanie. Niedługo musze iśc do spowiedzi (bierzmowanie). Nie byłam już kilka lat, ze względu na to, że wierzę, że jest ktoś ponad nami, ale nie należę do praktykujących chrześcijanek. Czy spowiadając się muszę się spowiadać z tego, że straciłam dziewictwo i zabezpieczałam się podczas seksu? Bo nie wiem, czy to grzech czy nie, a jeśli już się zbiorę i wyspowiadam to raz a porządnie.
Pasek wagi
.
Wierzę...ale mam ich głęboko w poszanowaniu W swoim życiu spotkałam tylko nabuzowanych facetów z uśmieszkiem na twarzy... i kilku w podeszłym wieku, którzy naprawdę byli z powołania. Temat rzeka, a celibat uważam za jedno z najgłupszych wymysłów kościoła...chociaż ma to jakiś sens, cały majątek księdza idzie na parafie a nie na dzieci w tym wypadku


 Eee..biedni księża.
Ja myślę tak - księża wybrali trudną drogę życiową. Mało tego. Są na tzw.świeczniku.Bo wszyscy ich oceniają i traktują jak osoby publiczne. Prawda?Trochęjak gwiazdy, piosenarki...bla bla bla.Część społeczeństwa, która sama doskonała bezgrzeszna nie jest i ma wciąż"ale" do Kościoła -wręcz CZEKA kiedy jakiś ksiądz w czymś popełni błąd.
Na Kościół jest OGROMNA nagonka.W społeczeństwie, prasie,mediach...JAk przykładowo - K.Wojewódzki kogoś obrazi - to nic mu sie nie stanie.Nikt go nei skrytykuje nawet...A ksiądz. Olaboga! Jak ON MÓGŁ.WSTYD,PORAŻKA> WSZYSCY SĄ TACY.

Tak samo w parafii.
A ksiądz mimo , ze poświecił sie Bogu jest takim samym facetem jak i inni. Dlaczego mają mu sienei podabać kobiety?NA pewno młodym sie podobają.I tym większy podziw jak trwają w czystości. A zobaczcie duszpasterzy młodzieży,studentó-jakie tam sąlaski i nawet wiecej ich jak chłopaków.I często sie zwierzają, proszą o pomoc  itp.
I ksiądz musi walczyć ze sobą. Oddaje to pewnie wszytsko Bogu.
Poza tym ksiadz rezygnuje z rodziny. Jest sam. Pewnie ma przyjaciół, ale same wiecie-to nie to samo co kochająca żona. Mało tego-on często mieszka bardzo daleko od rodziny lub z powodu organizacji mszy wcale ich nei odwiedza. Mam księdza w rodzinie i wiem jak rzadko bywał w domu-jedynie np. popołudniu w II święto.!Nigdy w Wigilię! Nigdy w Wielkanoc!
Toteż-nie dość że mu trudno, nie dosć że ma pokusy jak każdy facet to na dodatek zapewne jest kuszony 2 razy silniej przez szatana niż normalny  człowiek.A dlatego , że szatanowi na tym właśnie zależy.
I część księży upada. Część trwa w grzechu.A wystarczy jeden trwający na 100 i już cała opinia Kościoła upada? Dla słabych chrześcijan-tak.
Ale księża to tylko pomocnicy-apostołowie też cuda wyczyniali. Mieli Boga na wyciągniecie ręki a też watpili też się go zaparli.
Ja teżuważam , zewyższeinstancje kościelne w niektórych sprawach powinny działać szybciej. Cóż…
Nam pozostaje modlitwa by księża wytrwali w swoich przyrzeczeniach. A maja serio…przerąbane…
Samochody muszą mieć też sprawne aby np.do umierającego dotrzeć na czas..
Ale dlaczego nie mogą mieć choćby ładnego auta skoro zyją np.. na skromnej plebani. Może uzbierają pieniądze, bo nie wydaja na wiele.
Zastanówcie się czego im zazdrościcie?
Tego, że będą bardzo surowo przez Boga ocenieni jeżeli dadzą nam zły przykład?   Na pewno surowiej niż my.
Pomódlcie się lepiej za nich, żeby wytrwali dobrzy a źli nie czynili Kościołowi szkód, a nie szukajcie na siłę dziury w całym…
Bo słuchać hadko…

antykoncepcję za grzech uznał "dzisiejszy kościół" - w przykazaniach bożych nie ma takiego grzechu.
Natomiast seks przed małżeński i nawet po cywilnym ślubie to wg biblii grzech
ja nie spowiadałam się z żadnej antykoncepcji, bo nie uważam tego za grzech.
Z seksu się spowiadałam.
Od września jestem mężatką (ślub Kościelny), i teoretycznie powinnam się w kościoła spowiadać z antykoncepcji.. ale tak jak pisałam wcześniej to jest wymóg "dzisiejszego kościoła"

i jeszcze jest jedna sprawa, kościół a Kościół to wielka różnica.

a spowiedź u na jest beznadziejna, ksiądz wypytuje się (ja osobiście nie miałam takiej sytuacji, ale nie raz już słyszałam), a sam nie raz jest od nas gorszy.. Oczywiści są księża z powołania i sama jednego osobiście znam..

Ewangelicy mają bardzo fają spowiedź i komunię... Nie ma księdza, tylko jest pastor, który ma rodzinę. Nie ma czegoś takiego jak "co łaska, ale od..."
nieraz już myślałam żeby się "przepisać" ale w okolicy nie ma ewangelickiego kościoła.. (najbliżej 30km)

Odpowiem ironicznie...nieco....

MonikaBK - oj leniuszek z Ciebie....jeżeli zaprzeczasz temu co jest jedną z podstaw Kościoła to może jednak te 30 km lepsze od mordęgi z tutejszą spowiedzią???? Wstrętnym księdzem, takim grzesznikiem obłudnym co to wstyd.A tu proszę autko myk i już w 20 minut .
 
A swoją drogę...w kościele "wczorajszym"...też jest mowa o "antykoncepcji"...w kontekście marnowania nasienia i obezpłodnienia...(chodzi o Onana) . Z resztą przykazanie jest jasne: Nie zabijaj.
Poza tym nie ma kościoła starszego i młodszego.
A jeśli się mylę-zacytuj gdzi eJEST mowa , że Bóg dopuszcza antykoncepcję! GDZIE JEST????CHCE PRZYKŁAD, bo może jestem niedouczona!?

Żal mi Was - ślub kościelny a potem antykoncepcja. Świetnie. Jesteś konsekwentna .Brawo.


Zapominasz, że Kościół stoi za życiem a nie przeciw.

I błagam Ciebie...nie idziesz do spowiedzi do ksiedza.... Ja nei wiem czy to tak ciężko pojąć mądrym-niby-kobietom XXI wieku???? mówisz do Jezusa. On zna Twoje grzechy-tylko czeka aż mu je wyznasz....aż bedziesz za nie żałować. I siedzi obok Ciebie na miejscu księdza....Ksiądz to tylko pośrednik, ale niezbędny. Jezus też pozostawił po sobie swoich następców...nie naderemno...
COz tego ze ksiądzz jest gorszy od Ciebie??????????Jest ksiezem i mozę udzielić sakramentu -bo to Bóg go Tobie udziela....przy pomocy niedoskonałego narzędzia...Jezus widzi czy zalujesz.. Do spowiedzi można iść odklepać ale wtedy to wszystko nieważne...

Po prawdziwej spowiedzi człowiek czuje się często wolny i szczęśliwy. Po prostu czuje Bożą miłość i wybaczenie.
Ciekawe czy kiedyś tego doświadczyłaś?
Jeżeli nie..zastanów się czy to na pewno była ważna spowiedź...

Hmmm, a za czasow Abrahama bylo cos takiego, jak slub cywilny? Nie wiedzialam...

Mam w Polsce znajoma pania ginekolog. Byla przez rok w Afryce, chyba w Gambii, ale pewna nie jestem. Leczyla chorych na AIDS. Opowiadala, ze tam, ksiadz, by mogl zostac BISKUPEM (kosciola rzymsko - katolickiego) NIE MOZE miec dzieci...

Biezmowanie -  w Hiszpanii nie jest wymagane do uzyskania slubu koscielnego.

Zasady sie zmieniaja... Jeszcze niedawno palono czarownice, pana Bruno tez...

Aaa, wiecie, dlaczego wprowadzono wsrod ksiezy celibat? By dobra doczesne zostaly w Kosciele, a nie przechodzily na rodzine...

"Kosciol katolicki, jak sie nie wezmie w garsc, to sie spozni na pociag..." - to powiedzial moj znajomy ksiadz (lat 78). Oczywiscie katolicki ksiadz...

> Tak, u twojej babci to, u twojej babci tamto. Nie
> obraź się, ale wiesz, jakie są babcie. Nie znam
> twojej, ale jakoś nie mogę uwierzyć w to, żeby w
> jakimś mieście trzech księży miało kobiety i do
> tego każdy to akceptował włącznie z proboszczem.
> No ale przepraszam- proboszcz pewnie też ma
> kobietę, bo nic innego nie ma do roboty, a o swoim
> wyborze życia zapomniał.
Nie obraź się, ale dokładnie tak było. Jednym z tych trzech księży był własnie proboszcz; miał dwójkę uroczych dzieci :)) Teraz już nie pracuje w tej parafii.

>Jednakże, jeśli
> to miasto, muszą tam działać jakieś wspólnoty i
> nie wątpię w to, że są osoby na tyle rozsądne, by
> nic z tym nie zrobić. 
Chyba jednak nie są, bo taka sytuacja miała miejsce przez kilka dobrych lat. To jest małe miasteczko, gdzie wszyscy są bardzo wierzący i są lekko fanatycznie wpatrzeni we władzę księży [ty chyba na ten temat coś wiesz]. Nawet na rodzinę która jest innego wyznania nie mówią po nazwisku, tylko "Jehowcy".
>Bogu dzięki za moją
> babcię, która nie zajmuje się roznoszeniem plot.
A ja "bogu" dziękuję, że nie należę do kościoła i nie muszę się wstydzić za niektóre sytuacje dotyczące tej daleko odbiegającej od ideału instytucji :)
> Może każdy
> bogaty posiadający dobry samochód powinien go
> sprzedać i wykarmić drugą rodzinę? 
Przeinaczasz sytuację. Pieniądze parafii to nie są prywatne dobra. Pieniądze parafii powinny być przeznaczane NA PARAFIĘ, a nie prywatne wygody. A jeśli ten "każdy bogaty" byłby katolikiem - to owszem, fajnie by było gdyby pomagał biedniejszym jak nakazuje jego wiara.
> Ja sama
> przy niektórych ojcach i księżach czuję się
> czasami po prostu mała i w wielu z nich mam swój
> autorytet. Sama nie wytrzymałabym życia, modląc
> się za innych, gryząc się w język i tyle
> poświęcając.
Bo taka właśnie jest ich rola - inni mają czuć się przy nich mali; to oni mówią jak żyć i tłumaczą fragmenty Biblii, mówią jak należy je interpretować, nie zostawiając absolutnie żadnego miejsca na swobodę. Narzucają pewien schemat myślenia, który powtarzany przez wiele pokoleń bardzo trudno jest wyplenić. Ludzie ze wsi kiedyś nie umieli czytać, więc ksiądz mówił im co mają myśleć i co robić; do tej pory na wsi wiara i zabobony są najsilniej zakorzenione. Jednak zauważ, że w miarę postępu równowaga zostaje przywrócona - księża przestają być postrzegani jako osoby, które nigdy się nie mylą. Do ludzi dociera, że to są też zwykli ludzie, na szczęście, bo to pomaga odzyskiwać zdrowy rozsądek.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.