- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Przemyśl
- Liczba postów: 440
4 marca 2011, 11:26
Od jakiś kilku miesięcy jem mniej, zero słodyczy i wogóle odżywiam się lepiej i więcej ćwicze. Chodzę do klasy sportowej i w domu ćwiczę. Ostatnio jestem strasznie słaba, kręci mi się w głowie i nie chce mi się nic robić. Mam anemię, ale tą najlżejszą. Byłam u lekarza i powiedziała mi, że skacze mi cukier bo nie jem słodyczy. I teraz mam jeść słodycze i nie mam się już odchudzać. Ale ja już nie potrafię się nie odchudzać, a słodycze wogóle mi nie smakują. Mam 170 cm wzrostu i ważę 51kg - schudłam 9kg. Czy muszę zrezygnować z diety, czy nic mi nie będzie jak nadal będę codziennie po 800 kalorii jeść?
- Dołączył: 2010-12-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 375
4 marca 2011, 17:48
51/170? za mało.. nie wciśniesz nam, że wyglądasz źle.. a gdzie stabilizacja? powinnaś ją zacząć już ważąc 55kg, zwiększaj kcal stopniowo bo się wykończysz! masz anemię, dziewczyno, weź się za siebie bo wylądujesz w szpitalu!
Edytowany przez roockferryy 4 marca 2011, 17:49
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Przemyśl
- Liczba postów: 440
8 marca 2011, 21:59
dziękuje wszystki za rade ale no nie mogee.. Jem już 5 posiłków dziennie. Rano śniadanie ogowiązkowo płatki fitness z jogurtem z połową filiżanki(będe się starała z całą a potem z cłą szklanką) mleka. Później jakaś kolorowa kanapeczka w szkole. Później najczęściej jem strasznie dietetyczne obiady, bo tato ma chorą trzustke więc się z mamą do niego dostosowujemy. A i w szkole jeszcze marchewke. Z kolacjami bywa różnia ostatnio zakochałam się w macy z dżemem. Ostatnio już mi się przestało kręcić w głowie, ale temperature ciągle mam 35? Tylko po posiłkach troche wzrasta ale za chwile znowu spada. 800 kalorii to i tak dla mnie dużo bywało że jadłam po 600. Ale teraz już kończę z dietką. Po prostu będe się zrdowo odżwywiać i postaram się utrzymać tą wagę. Ale jakoś nie wyobrażam sobie teraz jak będe mogła normalnie jeść te tłuste pizze i wogóle. Jakoś jak sobie pomyśle ile to ma kalorii to aż mi się chce wymiotować... Jaka ja byłam głupia, niedawno jak miałam strasznego doła to jak zjadłam obiad to próbowałam rzygać. I to nie raz. Naszczęście nic nie działało( ani palec, ani woda z solą) uff naszczęście. Mam nadzieje że będzie już lepiej ;D I raz dziękuje za rady! ;D