- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
3 marca 2011, 17:42
Piszę do Was bo już nie wiem co mam myśleć. Mam bardzo bliskiego przyjaciela, nie jesteśmy razem bo na razie się wzbraniam, zaraz napiszę dlaczego.
Otóż wydaje mi się że On ma problem z alkoholem. Tzn zawsze jak jesteśmy na imprezie to pije, musi mieć ":flaszkę" przy sobie, lubi po prosu alkohol. Jest zawodowym muzykiem więc często w trakcie/po graniu pije z innymi muzykami albo gośćmi. Nie jest to notoryczne ale częste tzn nawet kilka razy w tygodniu.
Ale sytuacja też nie jest tak do końca jednoznaczna. Np. jak jest samochodem na imprezie czy graniu to bez problemu potrafi nie pic nic a nic. (Dokładnie go obserwuję;))
Teraz nie wiem czy on ma problem z alkoholem czy jestem przewrażliwiona ja? Strasznie się o niego martwię bo jest naprawdę fajnym człowiekim i szkoda mi go...
Przepraszam że taki długi wywód ale muszę się kogoś poradzić....
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
3 marca 2011, 18:28
oj to nie do końca
> prawda...jest coś takiego jak picie inteligentne,
> mniej destrukcyjne, ale to nadal choroba
popieram zdecydowanie
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 153
3 marca 2011, 19:14
może lubi alkohol poprostu:) ale nie musi go pić
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1878
3 marca 2011, 21:40
przesadzasz.
u mnie w klasie był taki okres, że męska część klasy chodziła codziennie pić :)
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
4 marca 2011, 00:23
ja wiem tylko my nie jesteśmy nastolatkami. W liceum, na studiach, to faktycznie się sporo pije. A On już jest po studiach, ma 26 lat i kurde mógłby sobie dać na wstrzymanie czasem. Ręce opadają...
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
4 marca 2011, 00:24
> prawda...jest coś takiego jak picie inteligentne,
> mniej destrukcyjne, ale to nadal choroba
to już mnie tak wystraszyłyście teraz że nie wiem.... chyba muszę z nim poważnie porozmawiać!
- Dołączył: 2009-02-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2482
4 marca 2011, 00:34
W tym, co opisałaś nie widzę nic strasznego. Chyba, że za każdym razem jak pije to się musi nawalić w trupa. Ale chyba nie? Możesz co najwyżej zwrócić mu uwagę, że kilka razy w tygodniu to trochę za często.
Edytowany przez LuluPodMostem 4 marca 2011, 00:35
16 marca 2011, 11:08
ja bym na niego uważała, bo jeśli nawet nie jest alkoholikiem, to jest na dobrej drodze do bycia nim... tak poza tym, mam ojca alkoholika, który nigdy nie wsiadłby po pijaku do samochodu, jak gdzieś jedzie to nie pije, nigdy się nie awanturował i nasza rodzina jest stosunkowo normalna, ale ma problem i to ogromny, nie ma dnia żeby nie pił, bo obecnie już nie jeździ samochodem... także są różne "gatunki" alkoholików, że tak powiem.
dodam jeszcze, że skoro lubi alkohol, pije często, to lepiej raczej nie będzie... na Twoim miejscu przemyślałabym 100 razy zanim związałabym się z kimś takim, niestety.