Temat: Zdrowe jedzenie, a... reszta Waszej rodziny.

Niestety mam taki problem, że nie najlepiej dogaduję się z rodzicami, i tak jest także w kwestii żywieniowej. To, że ja się odchudzam, i ja wolę zdrowo jeść, nie znaczy, że oni muszą dostosować się do mnie, ale myślałam, że może jakoś przekonam ich do kupowania zdrowszych produktów. Tym bardziej, że tata jest cukrzykiem. Delikatnie tłumaczyłam, przekonywałam, które produkty są lepsze i byłyby świetnymi zamiennikami, no ale.. Bez skutku..
Przykład? Przekonywałam mamę, by kupowała mleko 1,5, a nie 3,2%. Po co zbędny nadmiar tłuszczu w mleku, skoro tak naprawdę liczy się wapń? Wiadomo, że mleko 0,5% ma za mało tłuszczu, ale już mleko 1,5% jest idealne.
Efekt? Mama kupuje jeden karton 1,5% mleka dla mnie, i z dwa kartony mleka 3,2%.
Drugi przykład : Próbowałam przekonać mamę, by nie kupowała jajek słabej jakości ( to jest z trójeczką na przodzie ), ale by kupowała te, które na przodzie mają 2 lub 1 (o 0 nie wspominając, bo to jajka ekologiczne, ale zapewne bardzo drogie).
Efekt? Żaden. Bo po co...

Sama nie wiem, czy ja przesadzam w tej kwestii, czy za bardzo chcę wpłynąć na nich, czy o co chodzi, ale denerwuje mnie ta sytuacja. Przecież chciałam im zaproponować zdrowsze odżywianie dla ich, i mojego także, zdrowia. Tłumaczę, pokazuje jakieś materiały w internecie, nic. Oni są uparci, wiedzą lepiej, z góry np. orzekając, że te zdrowsze produkty NA PEWNO są mega drogie i nie próbując nawet zastąpić tego, co małowartościowe, tymi nieco lepszymi produktami...
Wy też tak macie/mięliście?
A ja uważam że powinnaś wyluzować.
Sami muszą do tego dojrzeć i już.
I tak jest ze wszystkim .Jeśli osoba otyła nie będzie sama chciała walczyć to nikt jej nie pomoże to samo tyczy się alkoholika,narkomana i innych osób uzależnionych.
A Ty im bardziej naciskasz tym bardziej oni będą na NIE.
Każdy ma prawo wyboru.Oni wybrali i Ty musisz się do tego dostosować :)
co do mleka - to ja swoja przekonalam i kupuje 1,5% dla wszystkich - czasami tylko jak robi nalesniki to kupi mleko 3,2% :p

a jesli chodzi o jajka - to musisz zdac sobie sprawe ze one sa bardzo drogie....my tez kupujemy przynajmniej 2 lub 1 i 10jajek prawie 10zl wiec WOW ....

a otreby, zarodki, platki - tutaj mame przekonalam bez problemu :D - moja mama w przeciwienstwie do mnie zawsze lubila takie rzeczy jak i roniewz kochala warzywa - teraz sie wkurza bo jej wyzeram zapasy hahaha :D
Wiem, ale ja wcale jakoś tak bardzo na nich nie naciskam. Tak naprawdę dwa, może trzy razy gadałam z nimi na ten temat. A oni? Zachowują się jak tacy typowi konserwatyści, którzy nie chcą niczego zmieniać, ale nie dla jakiejś zasady. Tylko nie, bo nie. A przecież chciałam także dla ich własnego dobra..
Z rodzinką często  jest taki problem. Oni sie nie odchudzają, więc nie czują potrzeby żeby specjalnie ze względu na Ciebie kupowali takie a nie inne produkty. Mysle, że troche przesadzasz, jakieś jajka z 2 a nie 3 ? Ja tam kupuję takie jakie są i nie wydziwiam, wazne że mam co jeść, wolałabym to mleko 3,2 % niż żadne. Wiadomo, że na diecie ważne jest, by się zdrowo odżywiać, ale tak, by nie popaść w paranoję. Jak już będziesz niezależna od rodziny wtedy sama będziesz sobie kupować takie produkty, jakie wolisz.
Pasek wagi
Hej Peggy.brown powiem tak,że rodziców łatwonie przekonasz do zmiany nawyków-wiem coś o tym bo nie dawno z mamą i tata próbowaliśmy przekonać do tego dziadka,który ma cukrzycę.Najlepiej jak sama zaczniesz inaczej jeść to może pójdą za twoim przykładem.Choć pewno to rodzice robią zakupy a Ty musisz się dostosować prawda?.Trudno jest jak się chce zdrowiej odżywiać a zależy się finansowo od rodziców,którzy nie są skłonni zmienić nawyków.

Trzymaj się ciepło!

Zapraszam do swojego pamiętnika.
No właśnie tak poniekąd jest. Mama kupuje mi jedynie ciemny chleb, i mleko 1,5%. I od czasu do czasu Satino, te nowe, lekkie.
Więc albo muszę jeść to co oni, albo gotuję sobie sama, ale wtedy słyszę pełno wymówek i komentarzy, że wybrzydzam, że powinnam jeść to co oni, itd, itd..
Dlatego męczy mnie ta sytuacja. I jeżeli nie chcą jeść tego, co ja, to mogliby chociaż nie komentować moich wyborów. :(
ja moja mame przekonalam do wielu nowych rzeczy, np. zawsze smazyla tak, ze wylewala pol litra oleju na patelnie, a kiedy jej pokazalam, ze mozna usmazyc na 1 lyzce, to wyprobowala, i powiedziala mi cos takiego 'ty, rzeczywiscie sie da, i wychodzi takie samo, a tak to tylko olej marnowalam' ;d. Co do tych jajek, to moze rezczywiscie odpusc, ale do mleka to sie zgodze, co to ma problem wziac 1,5% czy 2% ? 
Doskonale rozumiem twój problem. Ja też tak mam. Tylko, że moi rodzice kiedy tylko poruszam ten temat zaczynają od razu krzyczeć, że oni od zawsze tak jedzą i im nic nie jest i kiedy ja chcę sie zdrowo odżywiać to też się bardzo denerwują;(
Martynaaaaaa, właśnie mam podobnie. I chyba bardziej denerwuje mnie ta ich postawa niżeli fakt, że nie chcą jeść zdrowiej.
Czasem krzyczą po mnie nawet wtedy, kiedy nic im nie mówię, tylko po prostu gotuję osobny obiad.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.