- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2017, 21:42
Moje Drogie Vitalijki. To pytanie nurtuje mnie już od jakiegoś czasu.
W czerwcu biorę ślub. Moja córka będzie wtedy miała 7/8 miesięcy. Już gdy byłam w ciąży, wybrałam z mężem salę blisko domu (dosłownie kilkanaście metrów) by zostawić małą w domu z nianią i w razie czego móc podejść gdyby była zła czy nie mogła usnąć. Teraz wszystko się zmieniło. Moja teściowa (z którą mieszkam) nie wyobraża sobie zostawić ją w domu. Chce ją wziąć na salę, by ewentualne ciotki lub ona mogły ją bawić, a potem można by ją było zanieść do pokoju wyżej sali i tam mogłaby spać. I jest ogromny spór, bo i ja i moi rodzice nie wyobrażają jej sobie na sali. Nasze rodziny mają wspólną znajomą, która mieszka niedaleko nas. Jutro idę ją zapytać czy zostanie z małą. Zakomunikowałam to dziś teściowej, a ona się oburzyła i obraziła, pytając czy to sobie przemyślałam i niby kto do niej przyjdzie jak będzie wrzeszczeć a tak będzie ją miała na górze itp itd. W dodatku ona nie słyszała by ktoś do dziecka w takiej sytuacji zatrudniał nianię. Natomiast w mojej miejscowości i akurat wszystkie dziewczyny, które miały dzieci miały nianie, ewentualnie ciotki, które siedziały z dzieckiem w domu.
Starałam się sobie to jakoś przekalkulować. Nie wyobrażam sobie wciskać ciotkom dziecka. Zapraszam ich na wesele nie do bawienia. Rzekomo ciotki po stronie mojego męża zgodziły się bawić. U mnie czegoś takiego nie było i nikt nie będzie się małą zajmował. Większość mojej rodziny mieszka za granicą lub dalej. Nie widziały małej i do wesela jej nie zobaczą. Umówmy się, że 7/8 miesiąc to najgorszy z możliwych, bo nie dość, że będzie tęsknić, zobaczy mnie na sali będzie płakać (tak było w przypadku teściowej znajomych o którym wie - dziewczynka zobaczyła matkę i strasznie płakała). Po drugie tak jak pisałam. Kto się nią zajmie? Gdy te ciotki były odwiedzać a mała zaczynała płakać zmyły się od razu. Po trzecie mała widziała 3 ciotki, reszty nie zna. Po czwarte głośna sala dla 7 miesięcznego dziecka? Teściowa wymyśliła, że będzie ona z małą siedzieć na górze lub moja mama. Serio? Matka weselna pójdzie bawić dziecko? Nie uśnie będzie płakać za mną zobaczy mnie i będę siedzieć z nią ja. Panna młoda. Może to dziwne, że to pisze, ale biorę takie rzeczy pod uwagę. Nie pracuję, siedzę z córką 24 h na dobę. Widziałam u znajomej, że w tym wieku dziecko najbardziej potrzebuje mamy i tylko mamy, więc podejrzewam, że i moja mama i teściowa nie dałyby sobie rady gdyby już raz zaczęła tam płakać, a wszystkie ciotki (jak zwykle uciekłyby do zabawy) - przerzucanie dziecka z rąk do rąk. Po piąte moja córka nie umie spać na łóżku. Śpi jeszcze w wózku, ewentualnie na łóżeczku swoim, ale nie w łóżku. Nie wiem jak ona by tam usnęła, obce ściany, głośna muzyka. Mogłabym wymieniać dalej: znudzi się i nie będzie chciała siedzieć w jednym pokoju jak teściowa zakłada. Jak tu dziecko nakarmić i zabawić? Nie wiem nie mam pojęcia. Oczywiście teściowa już się obraziła też z tego względu, że na pewno to moi rodzice już mnie namawiają na takie rzeczy i musi tak być. Od początku jest kość niezgody co do wesela. Nie mówie, że moi rodzice zawsze mają rację, bo nie mają i w wielu kwestiach się z nimi nie zgodziłam, ale w tej sytuacji chyba mają rację.
Dziewczyny co wy o tym myślicie? CO zrobiłyście? Byłyście w takiej sytuacji? Może teściowa ma rację a ja nie? Może faktycznie przesadzam? Mogę wam zarzec, że moja córka jest bardzo kapryśna i gdzie byśmy nie poszli (do lekarza) gdziekolwiek. Zaraz płacze. Inne dzieci spokojne, a ona wrzeszczy jak opętana.
10 marca 2017, 16:32
a ta niania nie może z dzieckiem być na sali i jeżeli było by bardzo żle to zawsze mogła by z dzieckiem wrócić do domu skoro aż tak blisko.
Ja o tym samym pomyslalam, zeby nianie zabrac ze soba, chociaz na poczatek uroczystosci, a jakby dziecko bylo niespokojne, to zawsze moglaby wrocic z nim do domu. Tez nie wyobrazam sobie wesela bez dziecka.
Nie wyobrazam sobie tez, zeby kogokolwiek zmuszac do tego, zeby na wesele zabral swoje. Warto troszke oswoic malutka z Wasza znajoma przed uroczystoscia. Niech was odwiedzi kilkakrotnie i zostanie z malutka na krocej.
10 marca 2017, 16:41
Nie wyobrazam sobie, zeby moi goscie zamiast bawic sie na weselu bawili dziecko. Moze na poczatku fajnie ale potem, zacznie sie picie, tance? a matka powinna byc przy corce/synu podczas wesela a nie gdzies u gory z dzieckiem. Niania to bardzo dobry pomysl.
10 marca 2017, 17:14
Hm, nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko, nawet malutkie (choc nie jestem naprawdę zwolenniczką zabierania dzieci na uroczytosci, szzegolnie takie male..) nie było na moim własnym ślubie.A jeśli kiedyś, jak dorośnie, będzie oglądać zdjęcia i zobaczy, ze jej nie bylo? Trochę głupio, że tak ważna osoba ani chwilę nie była na ślubie swoich rodzicow, a przeciez juz byla na swiecie.
Ale czego ma żałować? czegos czego kompletnie by nie pamietala?jesli nawet spyta czemu, to matka da jej zupelnie logiczna odpowiedz - bylas zbyt malutka na imprezę dla dorosłych.
10 marca 2017, 17:21
Te osoby, ktore sa przeciwne maja jakies dziwne wyobrazenie, ze dziecko bedzie musialo byc na sali z doroslymi do rana... taki maluch idzie spac 19-20. Do tej pory to sie na weselu raptem zdazy zjesc obiad.
10 marca 2017, 17:30
kobieto to Twoje dziecko czy teściowej? Twoje. Ty decydujesz. proste. im szybciej się nauczysz asertywności tym szybciej będzie Ci się łatwiej żyło, a osobą która powinna wraz z Tobą zdecydować jest przyszły mąż a teściowa może jedynie delikatnie powiedzieć swoje zdanie i na tym koniec. jak sobie dasz teraz wejść na głowę to potem się będziesz użerać na każdym kroku. a małą bym zostawiła z nianią, za dużo ludzi na weselu dla tak małego dziecka i przede wszystkim to ma być Wasz wyjątkowy dzień a nie zajmowanie się małą bo przecież jak tylko się rozryczy to i teściowa i te wszytkie ciotki zaraz Ci ją dadzą do rąk
10 marca 2017, 17:49
Dziewczyny otóż tak jak napisałam znajoma zgodziła się zostać z małą. Pilnowała już takie maleńkie dziecko a wesele było na tej samej sali co my mamy. Zastanawiam się też czy nie zostawić ją w domu u tej znajomej. Miałam zaproszenie na kawę z małą. Zamierzam pójść jak tylko zrobi się ciepło. Jak wróciłam to temat w ogóle nie był podejmowany. Teściowa nie była w ogóle ciekawa czy mamy te niańke czy nie. Ja też tematu nie podjęłam, bo widzę, że i ona i szwagierka uparcie dążą do pozostawienia małej na weselu i w hotelu. Na osobności powiedziałam szwagierce, że niania jest już załatwiona i że możliwe, że będzie u niej spać, jeśli przypadnie jej do gustu otoczenie. Na wstępie usłyszałam: przecież chciałaś zostawić ją w domu? nie chciałaś w hotelu. To było z ironią, czyli najwidoczniej gdy nas nie było pogadały sobie na nasz temat. Tylko co innego odwiedzac niańke w domu z małą, a co innego zanieść ją na sale a potem do pokoju, gdzie nigdy wcześniej nie była i będzie wystraszona. Widzę, że nie mogą się z tym pogodzić. Jeżeli nadal temat niańki będzie w taki sposób poruszany to zapytam wprost czy mają ochotę zamiast się po prostu bawić na moim weselu: matka weselna i moja świadkowa zajmować się moim rozkapryszonym dzieckiem, które będzie wrzeszczało ze strachu, stresu. Wątpię by przewidywały w ogóle taki scenariusz.
10 marca 2017, 17:54
Dobrze robisz, zatrudniajac nianie. Wesele i podpite ciotki to nieodpowiednie towarzystwo dla malego dziecka. Maluch ani nievrozumie uroczystosci ani nie bedzie pamietal, ze ja "przegapil", dlatego wszystkie te argumenty, "ze nie wyobtazam sobie nie miec wlasnego dziecka na slubie" sa wedlug mnie strasznie bzdurne...
10 marca 2017, 18:11
A może niech niania przyjdzie z dzieckiem na ślub i wesele, zamówcie jedno dodatkowe miejsce dla niej na sali, to nie są duże koszty, a jak mała będzie płakać czy coś niania pójdzie z nią do domu, ciotki sobie obejrzą dziecko, a jednak będzie pod opieką niani. Byłam na jednym weselu gdzie para miała małe dziecko i tak to właśnie wyglądało, tylko oni akurat mieli wesele w hotelu więc wynajęli jej tam dodatkowy pokój, gdzie spędziła noc z dzieckiem.
10 marca 2017, 18:11
Dobrze robisz, zatrudniajac nianie. Wesele i podpite ciotki to nieodpowiednie towarzystwo dla malego dziecka. Maluch ani nievrozumie uroczystosci ani nie bedzie pamietal, ze ja "przegapil", dlatego wszystkie te argumenty, "ze nie wyobtazam sobie nie miec wlasnego dziecka na slubie" sa wedlug mnie strasznie bzdurne...
Na wczasy to tez zostawisz w domu ? Bo nie bedzie pamietalo morza i palm? A to taka oszczednosc do 3 roku zycia by byla !
Strasznie bzdurne to jest zalozenie , ze kazdy bedzie naj ... jak szma... . W szczegolnosci te wszystkie ciotki . I zalozenie , ze dziecko przechodziloby z rak do rak jak jakas lalka. Kazdy ma rozum i pojecie co jest dobre a co nie.
Nie kazde dziecko wrzeszchy ile powietrza w plucach . I tylko u matki ?
Jakich Wy ludzi zapraszacie na wesela ???
5 Wode po kisielu ? Takich co maja przyjsc , najesc sie i napic za darmo ? I zeby tylko prezent dali ?
Rozumiem , ze jak masz 20 lat ... Ale juz blizej 30 Ludzie Zazwyczaj mysla inaczej .
Wasze mamy na weselach pija i spdaja z krzesel ? Jesli Wy myslicie , ze dla babci to przykry oboeiazek przez 2-4 godz zajac sie dzieckiem , to Wam wspolczuje .
jesli jest wszystko dobrze zorganizowane , to panstwo mlodzi nie Musze sie niczym martwic
10 marca 2017, 19:05
Moim zdaniem wypracuj kompromis - zatrudnij na ten dzień nianię, tak jak zamierzasz. Weź dziecko na parę godzin na wesele. Pochwal się jakie macie piękne dziecko, a po 2-3 godzinach niech niania je zabierze żeby się nie męczyło. Nie wiem w jakiej odległości macie wesele od domu.
Edytowany przez 10 marca 2017, 19:06