Temat: Ile zarabiacie?

Ile zarabiacie? Wiem, że to niegrzeczne pytanie ;) , ale chodzę od niedawna na rozmowy o pracę i przeżyłam szok. Stawki, które mi proponują (w różnych branżach, od specjalistycznych związanych z moim zawodem, po zwykłe typu sprzedawca, bo chodzę wszędzie, przyznam, że nie mogę teraz wybrzydzać), są z kosmosu. Ja nie wiem, czy chcą mnie sprawdzić, czy to jest wynagrodzenie na początek i w zwyczaju, o którym nie wiem są szybkie podwyżki, ale to jakiś śmiech na sali. Albo wypadam tak tragicznie, że na tyle mnie wyceniają :P Nie znam się, nie chodziłam na takie rozmowy, jestem osobą, która trzyma się latami jednej pracy i nie kombinuje (wiem, źle), więc nie mam doświadczenia.

Proszę podajcie kwoty wraz z rodzajem stanowiska, swoje, ewentualnie swoich bliskich, o których na 100% wiecie, że tyle dostają do ręki, bo tutaj też przeżyłam zderzenie z rzeczywistością. Podpytałam przyjaciół z dobrym wykształceniem na specjalistycznych stanowiskach, którzy do tej pory chwalili się, że dobrze zarabiają i wyszło, że jednak nie jest tak kolorowo, to tylko pozory, bo np. chcą zgrywać ludzi sukcesu. Szok.

Pasek wagi

Tak, niestety w PL zarobki w nauce są marne.. Doktoranci nie zawsze mają nawet to głodowe stypendium. Zajmuję się naukami humanistycznymi (badania interdyscyplinarne) i traktuję to jako pasję. Dla zarobku zajmuję się marketingiem internetowym, czasem copy - wychodzi ok. 2,5-3 tys na miesiąc. Pracuję tyle, by mieć czas na swoje naukowe hobby, ale planuję poszerzać swe kompetencje w digital marketingu i technologiach webowych.

Poprzednia praca: asystent radcy prawnego, cały etat na umowę zlecenie za 800zł xD 

Pasek wagi

.

btw. autorko powinnaś spytać również o wiek/doświadczenie i wykształcenie :) bo taki same cyferki to niewiele mówią. co innego mieć własną działalność w Stanach Zjednoczonych czy zarabiać 5 tyś po 20 latach pracy, a co innego pierwsza praca w danej branży.

2600zł na rękę, wolny zawód, nie przemęczam się, nie wstaje rano, ale zjadają mnie kredyty do tego stopnia, ze musiałam wziąć chwilówkę na zrobienie okularów
jeszcze dwa lata będę dziadować, ale nie wstydzę się o tym mówić


Nauczyciel ma 25zł za godzinę, wiem, bo moja mama jest nauczycielką.Koleżanka na pełnym etacie wyciąga 4tys zł.Problem lezy w ilości godzin, bo bardzo rzadko ktoś ma cały etat. Pół etatu najczęściej.

Pasek wagi

Załamałyście mnie. W mojej branży, w której mam kilkuletnie doświadczenie, w tym dwuletnie na identycznym stanowisku (prowadzenie projektów, nadzór nad wykonaniem, bez możliwości awansu, bo nade mną już tylko szef) zaproponowali mi 2000 zł na rękę. Tyle zarabiałam 7 lat temu i było mało. W telemarketingu szanowanego wydawnictwa medycznego 11 zł/h na rękę (plus dodatki, których pewnie wyrobić się nie da przy wyśrubowanych planach sprzedażowych), praca 6h dziennie, więc wypłata 1320 zł netto. Obecnie zarabiam 1600 za pracę 3 dni w tygodniu po 9h  w sklepie, poniżej moich kwalifikacji i uznałam, że to porażka, dlatego zaczęłam szukać czegoś innego. Chyba sobie to wybiję z głowy.

Jak żyjecie za te 2000 zł i mniej? Z czego opłacacie kredyty (i w ogóle jak dostać kredyt z taką pensją) czy wynajem mieszkania (kawalerka w Warszawie to 1500 zł)? A jedzenie, dzieci/zwierzęta co kto ma, opłaty? Jakieś wyjście, wakacje, kupno np. pralki jak stara się zepsuje? Ja sobie nie radzę z moją pensją, jakbym chciała odejść od partnera to leżę i kwiczę, jestem zupełnie niesamodzielna finansowo. Jak żyć, ja się pytam?

Pasek wagi

Zucchini napisał(a):

Załamałyście mnie. W mojej branży, w której mam kilkuletnie doświadczenie, w tym dwuletnie na identycznym stanowisku (prowadzenie projektów, nadzór nad wykonaniem, bez możliwości awansu, bo nade mną już tylko szef) zaproponowali mi 2000 zł na rękę. Tyle zarabiałam 7 lat temu i było mało. W telemarketingu szanowanego wydawnictwa medycznego 11 zł/h na rękę (plus dodatki, których pewnie wyrobić się nie da przy wyśrubowanych planach sprzedażowych), praca 6h dziennie, więc wypłata 1320 zł netto. Obecnie zarabiam 1600 za pracę 3 dni w tygodniu po 9h  w sklepie, poniżej moich kwalifikacji i uznałam, że to porażka, dlatego zaczęłam szukać czegoś innego. Chyba sobie to wybiję z głowy.Jak żyjecie za te 2000 zł i mniej? Z czego opłacacie kredyty (i w ogóle jak dostać kredyt z taką pensją) czy wynajem mieszkania (kawalerka w Warszawie to 1500 zł)? A jedzenie, dzieci/zwierzęta co kto ma, opłaty? Jakieś wyjście, wakacje, kupno np. pralki jak stara się zepsuje? Ja sobie nie radzę z moją pensją, jakbym chciała odejść od partnera to leżę i kwiczę, jestem zupełnie niesamodzielna finansowo. Jak żyć, ja się pytam?

no właśnie tu jest haczyk. to, że ja mam 2600 zł to nie znaczy, że mój partner ma tyle samo:P my na razie mieszkamy u rodziców, zbieramy na własne mieszkanie i sprawnie nam idzie dzięki temu rozwiązaniu.

OOoo ja tez mam takich znajomych. Zarabiają całe "g" czyli minimalną krajowa i biorą 500 +i jeszcze biora kieszonkowe od rodziców- 2000 zł. Ale jak im proponowaliśmy dodatkowe zlecenia, z którymi sie nie wyrabialiśmy to nas wyśmiali, że przeciez oni się do tego nie nadają, z resztą musieliby to całymi dniami robić i jeszcze sie tego nauczyć. Kończą prace o 15 o później siedzą w domu, a my wracamy o 18, czasem później + wyjazdy od 3 do 22

Pasek wagi

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.