Temat: Życie seksualne a otyłość/nadwaga?

Pytanie do osób otyłych/ z nadwagą. Jak wasza tusza wpływa na wasze życie seksualne? Przeszkadza wam, powoduje że unikacie seksu, a jeśli już to robicie to raczej dlatego że "wypada" skoro jest się w związku ale słabo macie z tego przyjemność, wstydzicie się pokazać partnerowi nago? 

Mam 160cm wzrostu czyli jestem raczej niska, zawsze ważyłam ok 85kg i z taką też wagą poznałam mojego chłopaka 2 lata temu, seks zaczęliśmy uprawiać po 6 miesiącach związku. Nie ukrywam że zawsze przeszkadzała mi moja tuszą stąd troche czekaliśmy z seksem bo po prostu sie wstydziłam, chłopak mówił że podobam mu sie taka jaka jestem i że kocha i poczeka, mimo to podczas pierwszego razu i tak kochaliśmy sie przy zgaszonym świetle a ja dalej miałam opory żeby sie rozebrać. Ogólnie nienawidze jak on dotyka mojego brzucha i ud bo ja sama nie lubie wyglądu tych części mojego ciała, dlatego tez mówie mu żeby tego nie robił. Od kiedy jesteśmy razem przytyłam i obecnie waże 106 kg :c, staram sie zdrowiej jeść i coś ze sb zrobić bo mi to bardzo przeszkadza, chłopak mówi ze dalej mnie kocha, ale ja przez moją tusze mam wrażenie że psuje nasze życie seksualne, mało sie kochamy bo ja nie chce, on ostatnio też nie wykazuje zbyt inicjatywy, może raz na 3 tygodnie, zresztą zawsze kiedy dochodziło do zbliżenia gasiłam światło, albo zostawałam w bluzce bo sie wstydze. Chciałabym w końcu mieć przyjemnośc z seksu i pokazac mu sie normalnie nago. Jak jest u was?

załóż koszule nocna i podnieś ja jak będziesz znów z facetem , średniowiecze się przypomni :-) a tak w ogóle to mi nadwaga nie przeszkadza nawet przejdę nago obok niego i nie gaszę światła nawet jak uprawiamy seks.

Pasek wagi

A ja się tam tuszą nie przejmuję i seksu nie unikam. Wychodzę z założenia, że jeśli się partnerowi nie podobam to sam zacznie unikać, a tego nie robi. To w czym problem?

Pasek wagi

W swoim najlepszym czasie ważyłam około 58kg, ale nie trwało to niestety długo. Później znów mi się przytyło, jak poszłam na studia ważyłam około 67-69kg i wtedy właśnie poznałam swojego faceta. Obiecałam sobie, że nigdy nie przekroczę 70kg, a tu tadam - prawie 3 lata w związku, a ja dokładnie dziś weszłam na wagę i zobaczyłam prawie 76kg. Mam ok. 162cm wzrostu i źle się czuję w swoim ciele. O ile na początku związku non stop albo uprawialiśmy seks albo inaczej się zaspokajaliśmy to teraz jest mi momentami bardzo ciężko. Przez swoją wagę i zły styl życia często nie mam siły, chce mi się spać, jestem ociężała, a to kompletnie odbiera ochote na seks. 
Pewność siebie i swojego ciała w łóżku to podstawa, więc ja się Tobie nie dziwię, że masz tak jak masz.Sama doskonale to znam, a słowa partnera opiewające nasz wygląd nie zawsze działają.

Ja wazac 70kg/775kg trzymalam sie zdala od zwiazkow, bo nie wyobrazalam sobie rozebrac sie przed facetem.
Teraz waze 60/59 przy 165 i dalej mam opory.

ja jakos nigdy nie widzialam kwestii uprawiania seksu za grubasa pod katem krepowania sie, moze dlatego ze sama w moich najgrubszych momentach raczej sie nie wstydzilam, mimo ze facet naznaczal wielokrotnie ze woli mnie chudsza. Mi przeszkadzala inna rzecz: to, ze szybciej mialam zadyszke, ze nogi nie dawaly rady na jezdzca dluzej niz 3 minuty, ze bylam mniej flexi bo blokowaly mnie zwalki i ze penetracja sila rzeczy byla plytsza, bo wydatniejsze uda blokowaly glebszy dostep. Wam, grubsze dziewczyny to nie przeszkadza? Przeciez taki seks jest duzo gorszy.

Pasek wagi

106 kg to jest juz otyłość, nic dziwnego, że nie masz ochoty na seks. BIerz się dziewczyno za siebie zanim Twój facet będzie miał dość. I zrób o z głową, idź do dietetyka,daj sobie rok na schudnięcie 30 kg i zacznij żyć. U mnie waga ma ogromny wpływ na moje samopoczucie a moje sampodoczucie na móje relacje intymne. Przy mojej maksymalnej wadze ok 70 kg przy 163 czułam się źle. Jak schudłam do 60 kg to moje libido poszybowało do nieba i nie chodzi tu tylko o wagę ale i o lepszą kondycję, zdrowsze jedzenie, które nie obciąża systemu i ma się więcej energii, zadowolenie z siebie i z tego co się widzi  w lustrze a na dodatek mały bonus: zainteresowanie obcych facetów również podnosi wiarę w swoją atrakcyjność i działa na zmysły. Mąż odczuł wyraźną poprawę jakości naszego zycia po tym jak schudłam. Powodzenia!

Pasek wagi

ja mam okolo 108kg. Ani wczesniej ani nigdy nie mialam z tym problemu. Moj maz tez nie. Jesli czestotliwosc spada to glownie z powodu przepracowania a nie tuszy. ja tam  ie widze problemu, jak jemu pasuje to mnie tez. I nie czuje sie jakos wybitnie ograniczona w tym temacie. Jak dziewczyny pisaly - problem jest glownie z Twoja glowa. Co nie zmienia faktu ze sama podejmuje proby odchudzania, glownie ze wzgledow zdrowotnych.... ale wiadomo ze czlowiek jak mniej dzwiga na sobie to lepiej sie czuje.

Pasek wagi

Mam 170cm, waze 62kg - nie wstydze sie jakos bardzo, ale tez nie czuje sie swobodnie. I wiem, ze gdybym wazyla wiecej, byla gruba/miala nadwage czy otylosc to nie potrafilabym sie kochac z moim mezem i bym siebie za to nienawidzila oraz wspolczula mezowi, ze ma takiego grubego lenia.
Ale mam nadzieje, ze nigdy nie doprowadze siebie do takiego stanu, nie potrafie sobie wyobrazic, zeby tak bylo, bo jak waze 60+ to juz sie alarm wlacza w mojej glowie ;) Do wakacji chce schudnac pare kilo i potem to utrzymywac, zeby czuc sie pieknie dla siebie samej i dla meza takze i najwazniejsze - dla zdrowia. A moj maz grubych kobiet nie lubi, tzn chodzi mi o wyglad nie o charakter. Nie podoba mu sie tluszcz na calym ciele, ktory sie rusza jak budyn przy kazdym ruchu. Mowi, ze grube osoby sa leniwe, a dla niego taka cecha jest wielkim minusem... i ja sie z nim zgadzam.

Pasek wagi

caramella. napisał(a):

Ja wazac 70kg/775kg trzymalam sie zdala od zwiazkow, bo nie wyobrazalam sobie rozebrac sie przed facetem.Teraz waze 60/59 przy 165 i dalej mam opory.

Ja mam podobne zdanie. Ważę sporo więcej niż Ty i wiem, że nie byłabym w stanie się przełamać. A skoro nie jestem w stanie to szukanie jakiegokolwiek partnera nie wchodzi w grę (do czasu aż schudnę lub się jakoś tam zaakceptuję, ale raczej to pierwsze), bo nie wyobrażam sobie być w związku i wstydzić się drugiej osoby.

Ja się wstydziłam rozbierać przed moim byłym notabene już facetem, ale u mnie doszło do takiej paranoi, że w pewnym momencie wstydziłam się nawet rozebrać na basenie :/ - miałam loty w głowie, że jak wejdę do wody, to całość wypłynie. (ważyłam wtedy 71 kilo) - no cóż, zdarza się nawet najlepszym.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.