- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 października 2016, 17:50
Ogólnie sytuacja zawsze wyglądała tak, że byłam w klasach ''dla prymusów''. Wszyscy zawsze mieli najlpsze wyniki, uczyli się całymi dniami, stroili od imprez. Ja też zawsze miałam dobre oceny i wybieram się na prestiżową uczelnie, ale jakoś wychodzi mi jakoś samo od siebie, raczej się nie uczę. Nie ineteresuje mnie wychodzenie na miasto, na przykład po to, żeby iść do księgarni/zwykłej kawiarni, pić kawę, oglądać książki i wracać do domu o 20 (brak ironii, praktycznie wszystkie spotkania tak wyglądają). Kiedy chce iść na jakąś imprezę to nieee, napić się alkoholu to nieee, podejść do obcych to nie bo wstyd. I nie jest tak, że uważam się za osobę która ma swoje życie osobiste, a inni go nie mają (ja teraz na przykład marnuje cale dnie ogladajac filmy niestety), tylko te rzeczy którymi się zajmują nie interesują mnie (np koncerty jakiejś metaliki czy maraton filmów anime-serio miałam taką propozycję).
Jestem młoda i mam ochotę pójścia czasem na imprezę czy na koncert, a osoby które chodzą ze mną do klasy czy które miałam w poprzedniej szkole nie znoszą takich rzeczy. Mam paru znajomych którzy imprezują, ale znamy się jedynie mówiąc sobie cześć, nie są to jakieś głębsze relacje i proponowałam parę razy wspólne wyjście, ale zawsze jest takie, że eee coś tam, a potem między sobą śmiechy chichy, że muszę się wpraszać do innych, bo nie mam swoich znajomych. A, że dojeżdzając do szkoły mieszkam na bardzo małej wsi, nie ma tu ani miejsca gdzie można pójść, ani nikogo w moim wieku.
I wpadam w takie błędne koło -> nie mam z kim pójść na imprezę/na miasto -> zostaję w domu -> nie mam chłopaka i nie poznaje innych ludzi -> nie znam innych ludzi więc nie mam z kim pójść na imprezę/na miasto.
Spokojnie mogłabym poznać kogoś nowego tylko nie mam do tego żadnej okazji...
Jestem dziewczyną, więc głupio mi iść samej, szczególnie, że wszyscy są zawsze w grupkach i krzywo patrzą na osoby które się chcą na siłę dołączyć. Strasznie mnie to irytuje i czekam tylko na studia. Ale, że został mi jeszcze rok czasu, już zupełnie nia mam pojęcia co robić, ostatni raz byłam gdzieś na mieście i bawiłam się na jakieś imprezie w połowie sierpnia.
I nie mówcie mi, że mogę robić coś sama, chodzę na siłownię często, prowadzę bloga modowego, więc cześto chodzę na rózne sesje, mam mnóstwo dobry znajomych którzy mają charakter jak ja, ale poznałam ich przez internet i mieszkają zbyt daleko by widywać się częściej niż raz na jakiś czas, jeżdżę konno i tak dalej, ale ja po prostu potrzebuję osoby obecności innych, pogadać i porozmawiać, bo obecni znajomi mają tak inny charakter, że po prostu nie lubię z nimi przebywać i udawać, że ekscytuje mnie coś, co naprawę kompletnie mnie nie interesuje, a gama zainteresowań odbiega kompletnie od moich.
14 października 2016, 22:11
Wiesz, jakbym nie miała znajomych to bym szła na to na co mnie inni zapraszają ;)
Nie lubisz anime? Z reguły takie maratony "u kogoś na chacie" kończą się w połowie, bo jakoś się rozkręca po piwkach. Tak samo jak koncert zespołu, ktory nie jest do końca w Twoim typie. Skup się na tym, żeby się dobrze bawić.Ja słucham punk rocka a byłam na koncertach disco polo, bo i takich ludzi poznałam. Nie jest to muzyka za którą przepadam, nie słucham jej na co dzień, a na koncercie z tymi ludźmi bawiłam się świetnie i było co wspominać. Pamiętaj, że w takich wyjściach i tak ważniejsze jest towarzystwo. Kiedyś nie lubiłam sf. Modne to było, ale mnie jakoś nie kręciło. Byłam kiedyś na maratonie filmów Marvela, dałam szansę temu rodzajowi i teraz nie dość, że jestem fanką to znam ludzi, z którymi mogę wymienić opinię na ten temat. Nie ograniczaj się, ale wychodź jeśli masz szansę
15 października 2016, 16:07
Skoro Ty nie chcesz wychodzi ze znajomymi w miejsca, które im się podobają, to dlaczego oni mieliby wychodzić z Tobą, tam gdzie Tobie będzie się podobać? Życie to ciągle kompromisy, ciężko będzie znaleźć Ci osobę, która będzie robić tylko co Ty chcesz i zrezygnuje ze swoich pasji.