Temat: Młodszy, szczuplejszy, nie moja liga?

Tyle lat przeżyłam a pierwszy raz na forum piszę... :)

A piszę, bo chciałabym poznać Wasze zdanie.

Jestem mężatką, mam 33 lata. Teraz jestem u rodziny na drugim końcu kraju i właśnie podczas tego pobytu poznałam pewnego chłopaka, który wykonywał drobne prace u moich rodziców. Od słowa do słowa i okazał się kopią mnie samej - poglądy, zainteresowania, pytam o ulubionego pisarza, muzyka, potrawę, serial - jakby opowiadał o mnie. Znam go parę dni, a zawładnął całkowicie moimi myślami... Wiem, że pewnie to chwilowe zauroczenie, ale nie to mnie zastanawia... Myślicie, że ktoś taki jak ja, ponad 30 letnia, dość puszysta osoba może się podobać przystojnemu 23 latkowi? Wiem, że nigdy nie posunęłabym się dalej niż flirt, ale ciekawa jestem jak to jest. Czy miałabym szansę? Wiem, że on ma dziewczynę, widać po zdjęciach że są ze sobą szczęśliwi, ale coś  jednak między nami można wyczuć. A może tylko ja to czuję? Może to tylko moje urojenia?

A ja jestem ciekawa jakbyś się poczuła, gdyby taką sytuację miał Twój mąż i takie przemyślenia.

Są tacy, co pukną prawie każdą laskę, szczególnie na wakacjach, bo nie ma zobowiązań, a później się pochwalą przed kolegami, że mieli starszą. Dorosła baba, a rozważasz sytuację w kategorii romantycznej telenoweli. Dojrzałego związku by raczej z tego nie było.

Pasek wagi

drops332 napisał(a):

"Od słowa do słowa i okazał się kopią mnie samej - poglądy, zainteresowania, pytam o ulubionego pisarza, muzyka, potrawę, serial - jakby opowiadał o mnie. Znam go parę dni, a zawładnął całkowicie moimi myślami... "  wmawiasz sobie, to ze ktoś ci poopowiadał co tam lubi nie znaczy ze zaraz na ciebie leci .

Dokładnie. Autorko, jeśli chcesz odpowiedzi to odwróć tę sytuację.
Nie wyobrażam sobie, żeby teraz każdy starszy ode mnie facet, dla którego jestem miła, od razu myślał, że ma u mnie szansę. Przecież to durne jest. Ale może faktycznie tak jest. Jestem miła dla jakiegoś pana, rozmawiam z nim z grzeczności albo okazuje się, że mamy podobne zainteresowania, a on mysi o tym czy na niego lecę :x 
Jesteś mężatką, pewnie w wasz związek wkrada się rutyna, a ty próbujesz podnieść swoje samopoczucie, ale nie tędy droga.

jeżeli chcesz przygody to może się trafi, ale nie ma co analizować i dopatrywać się pokrewieństwa dusz, bo to może, i pewnie bedzie, (jeżeli juz) jednorazowe

Ja to nazywam zarty losu. takie bratnie dusze ( czy siostrzane  dusze) rzadko sie spotyka i zawsze jest to jakis wstrzas. Najczesciej mysli sie o ewentualnym zwiazku , czy wspolnym zyciu, rzadziej o przyjazni, a  szkdoa. Ostatnio bylam swiadkiem spotkania sie takich bratnich dusz pomiedzy starszym panem ( byl z zona) i dziewczyna ok 25 lat - wciazy z drugim dzieckiem w wozku. Jedno zaczynalo zdanie, drugie konczylo. Spotkali sie pierwszy raz, a mieli podobne kolory ubran na sobie, w jednakowym stylu, te same poglady, podobnie sie wyrazali, mieli podobny usmiech....,  Tak podsluchiwalam ich, bo bylo to dla mnie ogromne przezycie.

Ja rozumiem, ze to jest wstrzas, ale najglupsze co mozna w takiej sytuacji zrobic, to stracic swoja bratnia dusze czyniac z tego spotkania wulgarny, letni flirt. Robiac z siebie i jego zdrajcow dotychczasowego zycia, zamaist zbudowac piekna przyjazn, oparta na "zwiazku dusz".

Zapomnialas, ze ty juz nie grasz w zadnej  lidze? Bo jezeli zapomnialas, to nie jest to zadna siostrzana dusza, tylko chcesz aby cie ktos przelecial. Bywa. Nie oceniam.

Pasek wagi

jeszcze nie raz ktoś tak ci się spodoba, ważne czy wybierzesz męża czy przelotne wakacyjne romanse. A podobać się możesz, czemu nie.

myślę, że chłopakowi w takim wieku może to jeszcze przeszkadzać (w sumie to jeszcze niemalże dzieciak)

Oj czuć wakacje w powietrzu:) Jakbyś go spotkała zimą w innej scenerii pewnie wydałby Ci się zupełnie inny. A tak - wakacje, luz, słońce świeci, nic nie trzeba, wszystko można i... można zwariować:) No właśnie... Pytanie o co Ci chodzi? Chcesz się z nim przespać? Poflirtować? a może tylko wyskoczyć na kawę? No możesz, tylko po co. Podobać się jemu możesz, nic do tego ma Twoja waga ani wiek (może po Tobie nie widać, choć kobiety koło 30stki wyglądają jak kobiety koło 30stki,a  te koło 20stki jak te koło 20stki, nie ma co sobie mydlić oczu:) Po co Ci to, 1 mężczyzna Ci nie wystarcza..? On w związku, Ty w związku, na cudzym nieszczęściu nie zbudujesz nic pięknego. 

HelloPomello napisał(a):

A ja jestem ciekawa jakbyś się poczuła, gdyby taką sytuację miał Twój mąż i takie przemyślenia.
facet nie mialby przemyslen ale przygode ;p

A tak poza tym, to warto poflirtować z córką pracodawców, może kolejna fucha wpadnie ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.