© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 czerwca 2016, 20:52
Tak jak w temacie. Czy macie kryzysy w zwiazkach, rodzinie itp kiedy czujecie sie niekochane? Jak czesto i jak sobie z tym radzicie?
Moj facet z ktorym jestem juz 7lat lubi mnie tak torturowac. Traktowac jak powietrze tak ze czuje sie jak ostatnie go**o. I przyznam ze srednio sobie z tym daje rade :)
Obczyzna i brak przyjaciolki robi swoje w ciezsze dni.
Edytowany przez 14 czerwca 2016, 20:53
15 czerwca 2016, 07:47
Zawsze czuję się kochana, to już prędzej ja jestem tą wredną, która torturuje chłopaka swoją oziębłością. Nie robię tego umyślnie, ale jakoś tak mam go czasem dość jak mnie wkurza i jestem mega zdystansowana, i wiem, że mu wtedy niefajnie ;/
15 czerwca 2016, 08:28
Czuję się kochana ale przez rodzinę. Przyjaciół nie, zresztą ja też nie okazuje takich uczuć. Chłopka nie mam teraz. Sama siebie uczę się kochać cały czas z różnym skutkiem :).
15 czerwca 2016, 10:23
Czuje sie kochana, przez rodzicow, siostre i jej rodzine, zawsze moge na nich liczyc i juz duzo razy udowodnili, ze jestem dla nich wazna. Czuje sie kochana przez corke i ta milosc na przestrzeni czasu staje sie coraz mniej instynktowna, a coraz bardziej swiadoma, co tez jest dla mnie niezwykle mile. Mam przyjaciolke, taka prawdziwa, z ktora nawet pomilczec sobie moge bez uczucia dyskomfortu. A co do meza, to... nie wiem, ciezko mi jednoznacznie na to odpowiedziec... na pewno czuje sie pozadana, ale z tym kochaniem, to juz nieststy gorzej:( Kiedys w jednym filmie bylo powiedziane, ze ona rysuje koleczka milosci, a on rysuje kwadraty i ona tez tych koleczek oczekuje i jest jej przykro, bo tych koleczek nie ma. Mysle, ze moj maz mnie kocha, na swoj sposob, ale nie do konca on odpowiada mojemu wyobrazeniu tej milosci. Rozmawialam z nim o tym wielokrotnie ale on chyba nie umie/nie chce inaczej. Zgodze sie natomiast, ze szczescie i poczucie spelnienia jest w nas samych. I mozna byc szczesliwym pomimo niedoskonalego zwiazku.
15 czerwca 2016, 14:05
Nigdy nie mam tak, ze czuje sie niekochana. Nawet jak sie poklocimy to wiem, ze moj mnie kocha, z reszta:
po pierwsze klocimy sie baaaardzo rzadko, nawet nie pamietam kiedy mielismy ostatnia spine, a ostatnia powazniejsza awantura byla ponad 1.5 roku temu.
po drugie - nawet jak sie poklocimy to nie mamy cichych dni, ani nic takiego, wyjasniamy sobie wszystko na drugi dzien, jak jedno i drugie zdazy ochlonac. Nikt sie na nikogo nie focha i nie stosuje sztuczek, czy traktowania jak powietrze...
15 czerwca 2016, 14:57
jesteś w toksycznym związku
15 czerwca 2016, 16:45
Czasem za bardzo.... .I pomimo, ze mój mąż nie jest typem gawędziarza - nie musi mówić, cały czas czuję, że wszystko co robi, robi dla mnie. Często myślę, że na to nie zasługuję. Myślę, ze także moja córka mnie kocha, ale ona to już w żaden sposób tego nie okazuje:)))
Edytowany przez mirabilis1 15 czerwca 2016, 16:46
15 czerwca 2016, 16:58
przez chłopaka czuje sie w 100% kochana.
15 czerwca 2016, 17:28
Czuję się kochana, jeśli mowa o związku. Ponad 8 lat razem i czuję się nawet co raz mocniej kochana z biegiem czasu.
15 czerwca 2016, 18:36
Lol, byłam tak traktowana przez niecały rok, poczułam ulgę jak się skończyło. Niestety nie było w tym ani trochę kochania choć tak sobie wmawiałam.Tak jak w temacie. Czy macie kryzysy w zwiazkach, rodzinie itp kiedy czujecie sie niekochane? Jak czesto i jak sobie z tym radzicie?Moj facet z ktorym jestem juz 7lat lubi mnie tak torturowac. Traktowac jak powietrze tak ze czuje sie jak ostatnie go**o. I przyznam ze srednio sobie z tym daje rade :)Obczyzna i brak przyjaciolki robi swoje w ciezsze dni.
Miałam identyczna sytuację ... 8 miesięcy siedziałam w takim zwiazku i jak sie konczyl to udetchnelam z ulga :)
Teraz czuję że jestem kochana ... spotkałam anioła :)
