6 lutego 2011, 10:47
Witam was laski ;*
Czym sie kierujecie przy wyborze faceta?
Wygladem , charakterem??
Kiedys jak bylam niedojrzala liczyl sie dla mnie głownie wyglad; /. Ale zazwyczaj charakter i wyglad nie ida w parze; /
Poznalam fajnego chlopaka , moze nie jest przystojny ale za to charakter ma swietny. Widac ze szanuje dziewczyny, nie toleruje dziewczyn lekkich obyczajow i chce powaznego zwiazku .
Moze wam wydac sie to smieszne ale jego kuzyn . Przystojny blondyN tez kręcil do mnie ale widac bylo ze chce tylko jednego...
w pewnych momentach zastanawialam sie z ktorym chlopakiem poznac sie lepiej.
A teraz mysle i zastanawiam sie jak moglam myslec nad wyborem.
Bo przeciez CHARAKTER jest najwazniejszy i to co sie ma w srodku; )
Prawda dzieczyny??
a wy czym sie kierujecie??
jak to z wami jest??
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
6 lutego 2011, 11:34
wydaje mi sie ze i charatker i wyglada sie licza, musi byc rownowaga....musi byc pociag fizyczny i psychiczny jak juz tu ktoras z dziewczyn napisala...:) inaczej sie nie da....sam wyglada prowadzi tylko do namietnosci a nie do zwiazku, a sam swietnych charakter to super przyjazni i tyle...
kwestia jest tylko jeszcze okreslenie czym jest wyglad...czy szukamy kogos o idealnych rysach, kolorze wlosow itd...czy poprostu zadbanego faceta ;):) mam troszke lat juz i niestety rozne doswiadczenie z facetami obecnie stawiam na swietny charakter i zadbany wyglad;) nie musi uroda rzuca na kolana;) jesli juz to wole dobry charakter wiadomo....:)
aaa i osobiscie mam teorie, ze tak samo kobieta jak i mezczyzna jesli jest zadbnama czysciutka fajnie ubrana itd to zawsze jest piekna:) facet tak samo...jak sie fajnie ubierze, itd to nie ma ze brzydal;)
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Brodnica
- Liczba postów: 366
6 lutego 2011, 11:34
no ale najpierw patrzysz na wyglad prawda? dopiero później poznajesz jego charakter. chlopak musi ci sie chodz troche podobac, inaczej bedziesz czula do niego obrzydzenie
dobra ja tez nie lubie lalusiów ktorym chodzi tylko o jedno ;p
- Dołączył: 2009-04-16
- Miasto: Chatka Na Palmie Kokosowej
- Liczba postów: 555
6 lutego 2011, 11:37
Osobowość i temperament są najważniejsze. Ale nie mogłabym być z facetem, który nie pociąga mnie fizycznie. A czasem jak się patrzy na wygląd przez pryzmat charakteru to od razu chłopak "pięknieje" :D
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
6 lutego 2011, 11:37
Ja jak poznałam obecnego męża to mi sie wogle nie podobał, ale miał tak fajny charakter , że cos mnie do niego ciągneło i zaczął mi sie także podobać. A byłam młodziutka. Zwykle liczył sie całokształt.
6 lutego 2011, 14:43
Liczy się całokształt. Nie wiem czy pokochałabym kogoś, kto mnie w ogóle nie pociąga. Może i by się udało, ale chyba za nic nie poszłabym z nim do łóżka, ani nigdy nie pocałowała, czułabym się z nim bardziej jak z przyjacielem niż ze swoim mężczyzną. Charakter jest oczywiście najważniejszy, ale facet musi być zadbany i tyle. Oczywiście nie chodzi mi tu o to, że ma dłużej w łazience siedzieć ode mnie, ale musi być czysty, ogolony, pachnący :) Nie wyobrażam sobie być z brudasem od którego śmierdzi potem, bo "zapomniał (tak, na pewno) zmienić koszulę po treningu. Jak byłam jeszcze wolna i szukałam faceta, to nigdy nie skreślałam kogoś po tym, że ma o dwa pryszcze więcej niż przewiduje to w mojej ustawie. Każdego trzeba poznać. Do mojego obecnego faceta na początku nie byłam zbyt przekonana (dlatego, że wcześniej był dla mnie tylko wygląd ważny, teraz dojrzałam), ale po jakimś czasie szalenie się w nim zakochałam, jest dla mnie najpiękniejszym ideałem na ziemi i nie zamieniłabym go na żadnego boga seksu :)))
6 lutego 2011, 14:47
No własnie liczy sie całoksztalt..a kazda z nas ma inny gust więc dla nas ktoś może byc przystojny a dla innej brzydal:)
I jak wspominałyście..jak już sie zakochasz to nieważne 'jaki on jest' bo miłość jest slepa
6 lutego 2011, 14:53
a ja mam jakiś dziwny fetysz - podobają mi się brzydcy faceci ;D ale nie generalizujmy zanadto, po prostu zazwyczaj, gdy "coś czuję", albo "coś mnie w kimś pociąga", to osoba ta jest (dla innych) brzydka. natomiast kompletnie nie pociągają mnie standardowi przystojniacy, z wyjątkiem Johnny'ego Deppa
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
6 lutego 2011, 14:56
byłam z różnymi facetami i niestety większość z tych superprzystkojnych ma narąbane w głowie:/ Natomiast gdy poznałam mojego obecnego faceta spotykałam sie z nim na luźnej stopie przez jakiś rok i wtedy owszem pociągał mnie ale nie uważałam go za jakoś super przystojnego, jednak im blizej ze sobą byliśmy tym bardziej mi się podobał, zaczęłam dostrzegac piękno jego oczu gdy patrzyliśmy sobie w oczy, zaczełam uwielbiać jego dłonie, gdy zaczął mnie czule dotykać itd.Jesteśmy parą od pół roku a on z dnia na dzień podoba mi sie coraz bardziej. Mam takie momenty kiedy patrzę się na niego i myślę jaki jest niesamowicie przystojny i jak mi się podoba, są to zwykle chwile kiedy rozmawia z moimi znajomymi na tematy zawodowe, kiedy pokazuje jak jest błyskotliwy, ile jest w nim pasji i kiedy obserwuje go tak z boku nyślę sobie jaką szcześciara jestem.
Jak widzisz wygląd jest niczym jeśli nie idzie w parze z charakterem :)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
6 lutego 2011, 14:59
i ja też nie lubię lalusiów, zwykle kiedy dzieczyny sikaja po majtach bo takie "ciacho" dla mnie jest to przeciętniak, który niczym sie nie wyróżnia,to właśnie te małe wady w wyglądzie mężczyzny dodają mu charakteru, może dlatego też zwykle podobali mi się starsi faceci :)
6 lutego 2011, 15:03
> i ja też nie lubię lalusiów, zwykle kiedy
> dzieczyny sikaja po majtach bo takie "ciacho" dla
> mnie jest to przeciętniak, który niczym sie nie
> wyróżnia,to właśnie te małe wady w wyglądzie
> mężczyzny dodają mu charakteru,
całkowicie się zgadzam z takim poglądem na sprawę :)