- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 stycznia 2016, 19:01
Hej wszystkim, jakoś wcześniej nie udzielałam się na tym forum, byłam biernym obserwatorem ;) Jednak mam problem i postanowiłam zobaczyć, co Wy o tym sądzicie. Jestem z chłopakiem 5 lat, mieszkamy razem około 1,5 roku. Ogólnie w związku układa się, bywały lepsze i gorsze dni, wiadomo. Mój chłopak zaczął od jakiegoś czasu napominać o ślubie (nie jesteśmy zaręczeni). Wiem, że naciska na niego jego mama, żebyśmy ślub wzięli. Mój stosunek do ślubu zawsze był raczej taki, że niekoniecznie musi być, nie spieszyłam się. Tymbardziej, że dopiero niedawno zaczęliśmy odkładać jakieś pieniądze na przyszłość. No i zawsze czekałam na oświadczyny, wolałam nie podejmować tematu skoro nie jesteśmy zaręczeni. No i byliśmy na weekend w górach i od wypalił do mnie tekstem : "Miałem Ci się oświadczyć tu w górach, ale stwierdziłem, że jednak nie. " Zszokowały mnie jego słowa, bardzo zraniły. No bo po co w ogóle z tym wypalał? Nie mógł tego przemilczeć? Rozmyślił się, ok, nie musiał mnie dobijać i pokazywać mi, że jednak stwierdził, że zaręczyn nie jestem warta. On nie chce wytłumaczyć mi swojego zachowania, przepraszał, jednak ja nie potrafię mu tego zapomnieć. Według mnie upokorzył mnie mówiąc mi takie słowa. Nigdy nie naciskałam na ślub, na zaręczyny, więc mógł spokojnie sobie czekać, aż zdecyduje się wedug mnie. A on takie słowa...Co Wy o tym sądzicie?
17 stycznia 2016, 20:58
Jakby mi tak facet powiedział, pomyślałabym, że chce mi się oświadczyć, ale niekoniecznie w tym miejscu akurat. Nigdy bym nie pomyślała, że w ogóle się rozmyślił. Może trochę wyolbrzymiasz, gadaliście o tym?
17 stycznia 2016, 21:18
Z moim mam podobnie ;) wiedział, że mi bardzo zależy na oświadczynach i ślubie ( że to dla mnie dużo znaczy) i po jakimś czasie sam zaczął te tematy, że może już nie długo i różne takie aluzje. Ale czekałam i nic...pogadałam z nim ,bo też poczułam się dziwnie bo mnie nastawił, że już niedługo a się okazało, że jednak nic...i wyjaśnił mi, że on chce i myślał o tym ale mu przeszkadza naciskanie na niego ze strony jego mamy i mojej przyjaciółki. Że on chce sam podjąć tą decyzję a nie, że wszyscy przy okazji urodzin, świąt i spotkań rodzinnych życzą mu żeby się w końcu mi oświadczył...więc może Twój ma podobnie, skoro piszesz że jego mama go namawia. Faceci też inaczej podchodzą do tych spraw. I czasami właśnie nie rozumieją, że takimi aluzjami i mówieniem mogą zranić.
17 stycznia 2016, 21:30
Mi to brzmi jakby Ci chcial specjalnie dopierniczyc. Mialas nastawienie, ze ci to zwisa wiec tak powiedzial aby wywolac w tobie reakcje i zobaczyc czy rzeczywiscie ci to zwisa czy jednak Ci zalezy Widze, ze podzialalo bo w glebi serca bardzo ci zalezalo i teraz czujesz sie urazona i przezywasz... Jezeli to rzeczywiscie bylo z tego powodu to jego zachowanie jest mega szczeniackie. aczkolwiek moze by pomoglo jakbys mu wprost powiedziala ze chcialabys sie zareczyc/wyjsc za niego za maz...
17 stycznia 2016, 23:18
nie pomyslał..chlapnał coś...wybacz mu:-) albo upij i od niego wtedy to wyciągnij:-)))
18 stycznia 2016, 11:53
No ja bym nie pomyślała, że nie jestem odpowiednia tylko, że miejsce nie takie :) Czemu od razu tak źle o sobie pomyślałaś? A rodzicom nie dajcie się wtrącać choćby nie wiem co.
18 stycznia 2016, 14:25
Z moim mam podobnie ;) wiedział, że mi bardzo zależy na oświadczynach i ślubie ( że to dla mnie dużo znaczy) i po jakimś czasie sam zaczął te tematy, że może już nie długo i różne takie aluzje. Ale czekałam i nic...pogadałam z nim ,bo też poczułam się dziwnie bo mnie nastawił, że już niedługo a się okazało, że jednak nic...i wyjaśnił mi, że on chce i myślał o tym ale mu przeszkadza naciskanie na niego ze strony jego mamy i mojej przyjaciółki. Że on chce sam podjąć tą decyzję a nie, że wszyscy przy okazji urodzin, świąt i spotkań rodzinnych życzą mu żeby się w końcu mi oświadczył...więc może Twój ma podobnie, skoro piszesz że jego mama go namawia. Faceci też inaczej podchodzą do tych spraw. I czasami właśnie nie rozumieją, że takimi aluzjami i mówieniem mogą zranić.
I jak się skończyło, zaręczyliście się czy nadal trwacie?
18 stycznia 2016, 22:50
I jak się skończyło, zaręczyliście się czy nadal trwacie?Z moim mam podobnie ;) wiedział, że mi bardzo zależy na oświadczynach i ślubie ( że to dla mnie dużo znaczy) i po jakimś czasie sam zaczął te tematy, że może już nie długo i różne takie aluzje. Ale czekałam i nic...pogadałam z nim ,bo też poczułam się dziwnie bo mnie nastawił, że już niedługo a się okazało, że jednak nic...i wyjaśnił mi, że on chce i myślał o tym ale mu przeszkadza naciskanie na niego ze strony jego mamy i mojej przyjaciółki. Że on chce sam podjąć tą decyzję a nie, że wszyscy przy okazji urodzin, świąt i spotkań rodzinnych życzą mu żeby się w końcu mi oświadczył...więc może Twój ma podobnie, skoro piszesz że jego mama go namawia. Faceci też inaczej podchodzą do tych spraw. I czasami właśnie nie rozumieją, że takimi aluzjami i mówieniem mogą zranić.