Temat: Tescie Pomocy

Nie mam komu sie wyzalic. Przejmuje sie tesciami i cala sytuacja z nimi. Mieszkamy z mezem za granica wraz z 2 letnim dzieckiem. Jestesmy w polsce tylko raz do roku. Dodatkowo w te wakacje bylismy tylko 2 tygodnie. Od poczatku byly jakies problemy. Raz tesciu zezloscil sie na to ze ja chce jechac odwiedzic mame i sie poklucilismy bo ciagle mielismy siedziec  z nimi i mieli w dupie to ze moja rodzina chce tez z nami spedzic czas. Tesciu powiedzial ze nie chce mnie widziec i nie mam prawa wstepu do jego domu. Jego syn i wnuk ma prawo ale nie ja. Ryczalam 2 dni. Maz nie chcial ich znac.  Moj synus ciagle plakal ze chce do dziadzi i serce mi sie krajalo i dla synka poszlam sie zblaznic i przeprosic choc nie wiedzialam za co. Tesciu mimo tego nie przyjal przeprosin i nawet nie wpuscil do domu a prosilam zeby porozmawiac. Po 2 dniach przyszli do nas i sie niby pogodzilismy choc tesciu nawet mi nie podal reki. W tamtym tygodniu tesciowa pokazala nam na skypie obraz ktory zrobili, mojego syna i wnuka drugiego syna. Na obrazie byl tamten wnuk a mojemu synowi widac bylo tylko wlosy. Ja nie moglam wypowiedziec ani slowa tylko pow. ze bylo wiele zdjec ladniejszych. Maz im troche nawstawial. Wczoraj dzwonila tesciowa i zaczela mnie sie czepiac ze niby ja z nimi nie rozmawiam i ze ja mam problem i to moja wina ze wszystkich zdjec z wakacji nie wywolalam i nie wyslalam im. (Mieli wszystkie na laptopie) Pow. jej ze nie wiem o co jej chodzi bo nie chcialam juz klucic sie. Potem tesc na wieczor dzwonil i JUZ nie odpowiedzial mi Czesc i mowil tak jakby tylko do mojego meza. DZIEWCZYNY! TO JEST MECZACE. CO JA MAM ZROBIC? DAC NA LUZ? NIE ODZYWAC SIE? POKAZAC IM ZE NIE MOGA MNIE PONIZAC ? POKLUCIC SIE? Maz juz nawet skypa swojego wykasowal... ale to sa jego rodzice. Tak mi przykro.

p.s. nie da sie im nawstawiac bo sie wylacza :)

Ja bym zerwałą kontakt. 

Pasek wagi

nastawiac? pierwsze slysze takie slowo. Co do sytaucji z tesciami to wlasciwie czemu tak jest? Wczesniej mialas jakies zatargi z tesciem? On jest taki tylko w stosunku do Ciebie czy ogolnie jest ciezkim czlowiekiem?

Pasek wagi

Jak mi dokuczyli rodzice narzeczonego, to od tamtej pory zdobyłam się raz na dzień dobry, bo ich na mieście spotkałam przypadkiem. Jesteś w trudniejszej sytuacji, bo jesteście małżeństwem i macie dzieci, ale... tak samo powiedziałam narzeczonemu i jego ojcu - oni są rodziną, ja chcę tworzyć rodzinę z narzeczonym. Jeśli jego rodzice mnie nie lubią, nie szanują, to ja im do tyłków włazić nie będę. Mężowi zabronić kontaktów nie możesz (a przynajmniej nie powinnaś), ja swojego namawiałam sama po całej sytuacji, żeby zadzwonił do nich i normalnie spytał co słychać, bo to w końcu JEGO rodzina, ale mnie do kontaktów z nimi nikt nie zmusi. Może gdybym dzieci miała to bym cyrków nie odstawiała i CZASEM przyszła w odwiedziny (tylko, że my mieszkamy w innym mieście, ale pochodzimy z tego samego i tam mieszkamy 3 minuty drogi od siebie).

Podsumowując, wg mnie nie można przepraszać i podlizywać się ludziom, zwłaszcza jeśli nic złego nie zrobiłaś. Szacunek należy się wszystkim, a nie tylko starszym.

Współczuję i rozumiem. Jeśli ktoś wyrzuca mnie z domu, (chociaż nie zrobiłam nic złego) przestaje dla mnie istnieć.

Chcesz, żeby Twój syn przebywał w towarzystwie takich ludzi? Co na Twój maz?

Pasek wagi

Twoi teście to chorzy, toksyczni ludzie, którzy czerpią przyjemność z poniżania ciebie i twojej rodziny. Nie wiem po c o chcesz w ogóle z nimi utrzymywać kontakt. Jełsi twój maż chce , niech z nimi rozmawia, ty się odetnij.

Rodzice są rodzicami i szacunek, choćby polegający na "oficjalnym" traktowaniu byłby wskazany. To nawet lepiej dla Ciebie, jeśli sama zachowasz kulturę i takt, nikt wtedy Ci nie zarzuci, że powiedziałaś coś nieodpowiedniego.

A co do samego traktowania, to uważam, że Twój mąż powinien sam przeprowadzić z nimi poważną rozmowę (jeśli takiej nie było) i krok po kroku, na spokojnie, powiedzieć im, że jesteś jego życiową partnerką, masz prawo do utrzymywania kontaktu z własną rodziną i do tego, aby traktować Cię z szacunkiem, jak i Twoich bliskich.

Jeśli stanowcze i łopatologiczne wytłumaczenie im nie wystarczy, to są kretynami. Proste.

Jeśli nie będą potrafili Cię zaakceptować, to nie utrzymuj z nimi kontaktu, a synowi i mężowi pozwól na to i tyle.

postawić na swoim,bo całe życie będą cię kopać po dupie

Poczytaj ksiazke Toksyczni tesciowie....Za darmo mozna poczytac tez Toksyczni rodzice https://insolencejo.files.wordpress.com/2015/02/su...

Jestem honorowa i nigdy w zyciu nie pozwolilabym sie tak traktowac. Syn do dziadzi moze isc z ojcem

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.