Temat: ból nadgarstka po złamaniu ręki 7 lat temu

Witam!

Sytuacja wygląda tak, że 7 lat temu złamałam rękę w nadgarstku, na lodowisku. Dokładniej, poszła kość promieniowa. Miałam rehabilitację,  głównie taką nastawioną na powrót do sprawności w grze na instrumencie (jestem skrzypaczką), jednak pomogło to na krótką metę...

Cały czas, od tych siedmiu lat, miewam epizody nasilonego bardzo mocnego bólu w tej części nadgarstka pod małym palcem, gdy za długo pogram, poćwiczę... Ból jest wywołany skrętem lewej ręki do pozycji, w której znajduje się ona przy grze na skrzypcach, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi... Ręka porusza się po gryfie i musi być dlatego skręcona w nadgarstku. Właśnie ćwiczenia na skręty miałam podczas rehabilitacji, jednak gdy ją zakończyłam, bóle powróciły... Czy może to być jakaś zmiana trwała w kośćcu, czy raczej sprawa więzadeł, ścięgien...?

Nie wiem jak to jest po złamaniach, ale ja po źle zaleczonym skręceniu palca zostałam zapisana przez chirurga na fizjoterapie (ultradźwięki i cośtam z prądem) i mi bóle przy ruszaniu przeszły. ;) 

Mogą to być bóle, które nasilają się np na zmiany pogody, najczęściej po złamaniach występują. Ale jeśli występują podczas wysiłku to wydaje mi się, że może to być problem ze ścięgnami. Mogły się zrobić zrosty jeśli oszczędzałaś rękę, mniej jej "używałaś". Trzeba ćwiczyć i rozciągać. 

Pasek wagi

absolutnie nie oszczędzałam, ćwiczyłam na instrumencie codziennie, bo chodziłam do szkoły muzycznej, a potem poszłam na takie studia :) zastanawiam się, czy to jest odwracalne?

Rok temu miałam złamany nadgarstek (również złamaną kość promieniową), i u mnie jest dokładnie tak samo, czyli - powracające epizody bólu, zazwyczaj po nocy ( widocznie w nocy zginam w jakiś konkretny sposób dłoń) Czasem ból pojawia się również w dzień, trwa pól godziny do  godziny, nie  każdego dnia, średnio  2-3 razy w tygodniu. Ból zdecydowanie odczuwalny, ale nie nazwałabym go bardzo mocnym. To jest moje pierwsze złamanie, i jakoś od początku czułam, że raz złamana ręka nigdy już nie będzie taka "idealna/bezproblemowa" jak przed złamaniem, chociaż pod każdym innym względem -  np. jak "ruchomość/ sprawność" - jest wszystko OK. 

Czytałam,że wiele osób narzeka na bóle po złamaniu nadgarstka, chociaż to żadne pocieszenie;). Może przed grą spróbuj lekko rozgrzać nadgarstek, i "rozciągnąć"

. A może warto, abyś zrobiła kolejne prześwietlenie ?, jeżeli ostatnie miałaś robione 7 lat temu to może 'coś' się 'przesunęło' podczas rehabilitacji czy procesu zrastania..

Pasek wagi

Wiesz, to może być wszystko. Na Twoim miejscu poszłabym z tą ręką do chirurga i zorientowała się czy nie będziesz potrzebowała również fizjoterapeuty. 

Tak swoją drogą to piszesz, że boli jak za długo grasz - z długo to znaczy ile? Nie chcę straszyć, ale mój kolega tak kiedyś grał i grał na fortepianie, też go bolała ręka (mimo braku wcześniejszych urazów), aż w końcu naderwał sobie ścięgno. Jeżeli ćwiczysz za długo i jeszcze do tego sobie nie robisz przerw to uważaj, bo taki ból ponad normę to może być ostrzeżenie od organizmu. 

Skonsultowałabym to z dobrym chirurgiem ortopedą specjalizującym się "w ręce". Popytaj o dobrego specjalistę, w Warszawie i okolicy mogłabym podpowiedzieć, ale TY chyba nie jesteś w kraju? Miałaś zakładane zespolenie, druty, czy tylko gips?

Pasek wagi

nie nie, tylko gips. Jestem w kraju, to na moim profilu to zmyłka :)

Nie wiem jak bardzo skomplikowane to złamanie było, ale tak jak mówię - zawsze jest możliwość niezbyt dokładnego nastawienia, ewentualnie późniejszego przesunięcia kości i niewłaściwy zrost. On nawet nie musi być dramatycznie zły, może być minimalne przesunięcie, ale możesz to odczuwać - niestety, trzeba się liczyć, że kość po złamaniu nigdy nie będzie "jak nowa". W twoim przypadku,ciągłe obciążenie ręki może być  dodatkowym problemem. I oczywiście musisz się liczyć z tym, że albo nie będzie możliwości poprawy sytuacji, albo wskazana będzie operacja i osteotomia korekcyjna. I tu znowu - dobry chirurg jest w stanie ocenić szanse na poprawę, ale 100% gwarancji Ci nie da. Jak chcesz namiary na dwóch dobrych ortopedów od ręki - ale tyko w Warszawie (jeden z nich ma chyba jeszcze praktykę w Kaliszu), to pisz na priv.

Pasek wagi

nie miałam nawet nastawianego, to było najzwyklejsze pęknięcie nasady kości promieniowej czy coś takiego (złamanie Colesa), spowodowane moim upadkiem z dużej szybkości na lodzie i podparciem się tą ręką. Dlatego dziwi mnie, że dalej to odczuwam i chociaż gdybym nie była muzykiem, pewnie bym nie czuła zmian w tej ręce, ale że jestem, to czuję...  Napiszę na priv :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.