Temat: Jelito drażliwe ? Nietolerancja fruktozy ? Pomocy...

Ogółem szukam już od jakiegoś czasu na co to konkretnie mój organizm reaguje strasznymi wzdęciami... Towarzysko jestem wykluczona, brzuch jak balon, gazy co 5 min i to takie, aż zgniłe... Wiem, że nikt tu pewnie lekarzem nie jest, ale może ktoś ma jakiś pomysł jak z tym walczyć. 

Może doprawiłam się jako nastolatka gdzie moje odchudzanie polegało na jedzeniu jak anorektyczka + coraz większe dawki senesu... Ale czasu nie cofnę - czy da się to naprawić ? Gdzieś czytałam, że mogłam wyjałowić sobie jelita, ale to było ponad 10-11 lat temu...

Potem walka z uzależnieniem jelit od senesu, w sumie zaparcia mam, ale jakoś radzę sobie bez środków przeczyszczających, ostatnio nawet udaje mi się iść do toalety co 2-3 dzień. Myślę, że to dzięki temu, że ostatnio zwiększyłam ilość warzyw w diecie (które pewnie właśnie mi szkodzą, ale o tym niżej) i uwielbiam otręby. Nie zawsze, ale często pomaga mi siemię lniane.

Na stówę nie jest to laktoza i gluten bo mogę tego jeść "do oporu" i nic mi nie jest. 

Szkodzi mi za to zjedzenie np. więcej niż jednego -surowego- jabłka, śliwki (te z natury są chyba wzdęciopędne), ogółem większość owoców na surowo (a duszone już nie... i czemu ?), czasem nawet surowe i gotowane warzywa. Nietolerancja fruktozy ? Ale to czemu nie szkodziłyby mi gotowane owoce ? Też przecież mają fruktozę.

Na pewno szkodzi mi kombinacja jabłko surowe + nabiał typu jogurt, mleko, kefir itp. Ogółem nabiał + surowy owoc... Czasem muszę tak się mieć na baczności nawet po wypiciu kawy z odrobiną mleka :/

Zespół jelita drażliwego ? Ale to czemu reaguje tylko na niektóre pokarmy i w niektórych kombinacjach ? Od znajomego mi lekarza dowiedziałam się, że może to i być na tle nerwowym, ale nie jestem tak do końca przekonana... 

Na specjalistyczne badania niestety mnie nie stać (chociażby ten test wodorowy na fruktozę) i nie mam czasu za bardzo tego zrobić przy dziecku - mąż pracuje bardzo nieregularnie , nie ma stałego grafiku, a poza nim nie mam możliwości zbyt zorganizować opieki nad córką...

Morfologia, współczynniki wątrobowe w normie, hormony też nie bo czy to przed ciążą, czy to w, czy teraz to jest tak samo. Tarczyca itp. - ok. Cukier też książkowy...

Pasek wagi

Mój mąż miał podobny kłopot i dyskomfort ale w drugą stronę, wieczny ból brzucha i musiał lecieć do toalety, wieczne biegunki, rano ból brzucha okrutny, nie mógł zjeść śniadania tylko od razu do wc i siedział tam i się męczył oczywiście do lekarza nie ma szans. Ale jakoś go nakłoniłam do wizyty u gastrologa (100zł) pojechaliśmy prywatnie dostał leki, musi jeść regularnie i korzysta z diety fodmap (tak na 70%) i jego problemy jak ręką odjął naprawdę z dnia na dzień. Piszę dlatego, że zespół jelita drażliwego występuje także w postaci zaparciowej, może masz podobny problem co mój mąż. To wydaje się banalne ale mojemu komfort życia plus 150% naprawdę się polepszył. Nie jestem specjalistą ale dużo czytałam na ten temat żeby jakoś go wykarmić i u nas problem zażegany jak na razie.

Problem z tym, że też do dobrego specjalisty jednak ciężko trafić. Przykład szwagierki - bóle brzucha, biegunki. Poszła do lekarza. Pierwsza diagnoza - celakia. Bezglutenowe produkty, zamienniki pieczywa itp - drogie. Jakiś czas jadła to, było lepiej - ale nie do końca. Znów do lekarza po jakimś czasie, znów inna diagnoza. Kolejna wizyta, zmiana lekarza i znów inna diagnoza. Leczy się już dłuższy czas, teraz doszły problemy z tarczycą (prawdopodobnie działo się z nią już coś wcześniej ii to mogło powodować problemy brzuszne) - ale też do końca jeszcze nie wiadomo. 

A czasem zasugerować coś lekarzowi to ... uhmm... potraktuje jako podważanie jego kompetencji i koniec.

Ja nie mam czasu i pieniędzy na takie błędne diagnozy i eksperymenty na sobie. Boje się z lekka bo czeka mnie wesele (moje własne), więc albo przed z dzień dieta-głodówka albo dieta na samych płatkach owsianych (co swoją drogą mi pasuje bo to uwielbiam) i potem jedzenie na weselu jak wróbelek albo wcale by nie mieć bólu brzucha,, który jeszcze bym jakoś zniosła - gorzej z gazami....

Pasek wagi

Poczytaj o diecie FODMAP, ewentualnie SCD. Generalnie fermentację jelitową powodują cukry, więc nic dziwnego, że właśnie po nich masz gazy. Mało prawdopodobne, że to nietolerancja fruktozy, skoro tolerujesz inne owoce. Pamiętaj też, że błonnik wzmaga gazy jelitowe. Trzeba wyważyć najbardziej dla siebie korzystną porcję błonnika.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.