- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lipca 2015, 10:45
Powiedzcie mi dziewczyny, jak to było w waszym przypadku: ile czekałyście na pierścionek od faceta, z którym chciałyście spędzić resztę życia? Bo mój już zimą pytał, jaki pierścionek mi się podoba, ciągle mówi o ślubie, a jak pierścionka nie było, tak i nie ma dalej, a bez tego to ja żadnego ślubu planować nie zamierzam. Po co mówić ciągle o czymś, a potem nie przechodzić do realizacji planów? PS. Wiem, że mnie kocha.
22 lipca 2015, 15:50
Ja dostałam po 2 mc.
22 lipca 2015, 20:11
pierścionek zaręczynowy po 2 latach znajomości, ślub po kolejnych 3
22 lipca 2015, 22:50
Za kilka miesięcy stuknie nam już 8. rok razem, a pierścionka nadal nie ma :) Były już jakieś rozmowy na ten temat, ale jakoś odpowiada mi ten stan rzeczy - nie pierścionek jest mi do życia potrzebny, nie sądzę, żeby miał coś zmienić w moim życiu :D
23 lipca 2015, 07:31
powiem szczerze, że nie myślałam ze tak wiele kobiet zareczyło się po kilku miesiacach związku. U mnie 3 lata, w czym 2 lata mieszkania razem i raczej na zaręczyny sie nie zapowiada. Na wspominke o ślubie słyszę, , niektórzy są ze sobą po 10lat przed zaręczynami". Ale nie czekam tyle na pierścionek co na założenie rodziny. A tym bardziej nie rozumiem czekania na wielkie bum zaręczynowe.
23 lipca 2015, 09:18
Dla niektórych zaręczyny i ślub są drogą do założenia rodziny. Takie tradycyjne podejście, jednak ja w przyszłości chciałabym mieć dziecko z mężem, a nie z chłopakiem.
23 lipca 2015, 09:32
A my jesteśmy razem od ponad 3,5 roku i nie zamierzamy się pobierać, tak że... Nie czekam :p
23 lipca 2015, 10:25
Ja też ciągle czekam. Jesteśmy razem ponad 2 lata, znamy się 4. W zeszłym roku miałam fazę na pytanie: "A kiedy dostanę pierścionek?", ale to było po akcji jak jego matka mnie przedstawiła jako jego "koleżankę" przed swoimi siostrami. Wkurzyłam się wtedy bardzo, bo nie jestem jakąś tam koleżanką... Tuż po sylwestrze mój luby powiedział, że na pewno ten moment nadejdzie w tym roku, więc już się nie dopytuje, on sam już wybrał datę kiedy mi się oświadczy i chce żeby to była dla mnie niespodzianka :) najważniejsza jest miłość i okazywanie sobie wzajemnie szacunku, gdy to będzie to wszystko samo się potoczy :)
23 lipca 2015, 10:49
Powiedzcie mi dziewczyny, jak to było w waszym przypadku: ile czekałyście na pierścionek od faceta, z którym chciałyście spędzić resztę życia? Bo mój już zimą pytał, jaki pierścionek mi się podoba, ciągle mówi o ślubie, a jak pierścionka nie było, tak i nie ma dalej, a bez tego to ja żadnego ślubu planować nie zamierzam. Po co mówić ciągle o czymś, a potem nie przechodzić do realizacji planów? PS. Wiem, że mnie kocha.
Może czeka na odpowiedni moment...jakiś wyjazd...jakąś scenerię...żeby było inaczej, romantycznie. Daj mu czas.
23 lipca 2015, 11:03
Ja też będąc w związku czekałabym na pierścionek. Tak jak wyżej, nie chciałabym być przedstawiana w rodzinie jako "koleżanka" albo mój chłopak jako "kolega". A mając pierścionek jest to już jakieś zobowiązanie i poważniejszy etap związku. Ten etap może już sobie trwać, ale mi dałby poczucie przynależności do partnera, dla moich rodziców też byłby symbolem poważnych planów na przyszłość, moi rodzice są pod tym względem [i nie tylko] w głębokim PRLu i dla nich relacja chłopak - dziewczyna to jest nic ważnego. I jeśli chcę zaprosić chłopaka na jakąś rodzinną imprezę to słyszę, że nie jest rodziną, że po co, i traktują go jak mojego kolegę [słowo "chłopak" ciężko im przechodzi przez gardło :p]. A mi jest przykro. Dlatego czekałabym na ten pierścionek, żeby móc być w związku "legalnie", móc robić z nim wszystko bez wysłuchiwania, że nie wypada, że nic nas nie łączy. Każdy ma swoje powody.