- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 czerwca 2015, 16:18
Hej. Założyłam nowe konto specjalnie żeby napisać ten temat, mimo, że i tak na poprzednim nie byłam zbyt znana.
Chciałabym zasięgnąć Waszej rady w kwestii, która jest dla mnie bardzo wstydliwa i znacznie utrudnia mi życie. Osoby, które będą się wypowiadać tylko po to, żeby po mnie pojechać - odpuśćcie sobie, bardzo proszę.
Do rzeczy:
Mam 20 lat. Jestem osobą bardzo nieśmiałą i nigdy w życiu nie byłam u ginekologa - nie chcę słyszeć znowu tekstu, że to przecież lekarz i widział już różne przypadki w swoim życiu itp. itd. i że jak tak można. Nie byłam u ginekologa, ponieważ się wstydzę mojego problemu, a póki nie mam kasy na jego rozwiązanie, to bez sensu iść. Jestem dziewicą i zanim nie rozwiążę mojego problemu to pewnie na zawsze nią zostanę -.-'.
Na czym polega ten problem? Mam duże wargi sromowe. I to bardzo, serio. (bez porównania do zdjęć z grafiki google po wpisaniu 'za duże wargi sromowe'...) Wiem, że są różne rodzaje itp. ale (przepraszam za opis), moje wiszą NA PARĘ CENTYMETRÓW. W dodatku między większymi a mniejszymi wargami mam takie jakby dodatkowe fałdki skóry. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale mam w nich również bardzo słabe czucie. Nie przesadzam i nie wymyślam sobie problemu. Moją największą pasją zawsze była jazda na rowerze. Teraz mogę sobie o tym tylko pomarzyć. Chce mi się płakać, jak widzę, że za oknem jest ładna pogoda, ludzie sobie organizują wycieczki rowerowe ;(... ale to już nie chodzi tylko o to! Większość z Was pewnie sobie tego nie wyobraża, ale... codziennie muszę nosić grubą podpaskę. Robię to od lat. Inaczej nie mogłabym nawet normalnie chodzić, bo przez bieliznę obciera się krocze, czasem coś się przyszczypuje tak, że nie jestem dalej w stanie iść. Już załamuję ręce nad moim problemem. Nie mogę jeździć, nie mogę biegać, muszę chodzić bardzo ostrożnie, siadać bardzo ostrożnie... "poprawiać" się tam na dole po każdym siku. Ileż tak można?!
Cena zmniejszenia warg sromowych to 3500zł. Ja pracuję ile mogę i odkładam ile się da, ale końca nie widać, utrzymuję się sama i przy tym nie zarabiam kokosów. Nie mam już sił z tym żyć. To olbrzymie obciążenie zarówno fizyczne (ból, pieczenie, ciągłe infekcje, zaczerwienienie, okropny wygląd, gotowanie się w podpasce w upały), ale także psychiczne (każdy ma swoje potrzeby seksualne, ale ja mam już 20 lat i nie uśmiecha mi się dłużej czekać... a tak nie potrafię zacząć relacji z żadnym chłopakiem, bo wizja seksu kiedyś przysłania mi wszystko :(. Nie czuję się pełnowartościową kobietą).
Wiem, że żadna z Was mi nie machnie różdżką, a mój problem nie zniknie, ale może któraś będzie miała jakiś pomysł... nie wiem, refundacja tego zabiegu jest pewnie niemożliwa? Albo gdzie można zrobić ten zabieg tanio, ale tak żeby było bezpiecznie?
A nawet jeśli nikt mi nie doradzi, to przynajmniej mogłam się wygadać. Nikt nie wie o moim problemie, ale teraz mi ociupinę lżej :c.
Pozdrawiam
14 czerwca 2015, 16:23
A które masz zbyt wystające, zewnętrzne czy wewnętrzne, bo się pogubiłam? Ja mam za duże, na moje oko, zewnętrzne, ale dyskomfortu nie odczuwam. W każdym razie współczuję.
Co do refundacji to wydaje mi się, że chyba ten zabieg nie wchodzi w grę, ale sama zawsze możesz to sprawdzić.
Edytowany przez 2b0c0d36386afd5caacc50a6d545ed15 14 czerwca 2015, 16:24
14 czerwca 2015, 16:26
http://www.estheticon.pl/dyskusje/plastyka-warg-sr...
Żeby dostac refundacje musisz sie skonsultowac z lekarzem... chociaz to niczego nie gwarantuje. Mysle ze moglabys znalezc tansza klinike, nawet w W-wie sa zabiegi za 3000 PLN
14 czerwca 2015, 16:27
A które masz zbyt wystające, zewnętrzne czy wewnętrzne, bo się pogubiłam?
Obie :(! Ale z mniejszymi gorzej, bo wystają z tych większych...
14 czerwca 2015, 16:27
Najłatwiej byłoby pójść do ginekologa i zapytać go jak najłatwiej i najszybciej można pozbyć się problemu - może poleci specjalistę, może jednak okaże się, że refunacja jest możliwa? Twoje wstydzenie się jest głupie - idziesz, mówisz jaki jest problem, lekarz zobaczy i doradzi.
14 czerwca 2015, 16:29
Najłatwiej byłoby pójść do ginekologa i zapytać go jak najłatwiej i najszybciej można pozbyć się problemu - może poleci specjalistę, może jednak okaże się, że refunacja jest możliwa? Twoje wstydzenie się jest głupie - idziesz, mówisz jaki jest problem, lekarz zobaczy i doradzi.
No dokładnie. Pierwsze co bym zrobiła to wizyta u ginekologa.
Edytowany przez it.girl 14 czerwca 2015, 16:29
14 czerwca 2015, 16:29
Najłatwiej byłoby pójść do ginekologa i zapytać go jak najłatwiej i najszybciej można pozbyć się problemu - może poleci specjalistę, może jednak okaże się, że refunacja jest możliwa? Twoje wstydzenie się jest głupie - idziesz, mówisz jaki jest problem, lekarz zobaczy i doradzi.
Kiedyś byłam w innej sprawie u endokrynolog, która wyśmiała moje problemy i dostałam op**rdol za zawracanie jej głowy i wymyślanie sobie bzdur. A później okazało się, że jednak mialam rację i potrzebowałam leków. Może stąd ten mój uraz do lekarzy, od tamtej pory nie boję się chodzić jedynie do dentysty...
14 czerwca 2015, 16:30
Sprawdziłam na szybkiego i z tego, co udało mi się wyczytać raczej na refundację nie ma, co liczyć. Problem musi być jeśli rzeczywiście wargi się przyszczypują, zdarza się ich obtarcie etc. i prawdopodobnie masz problem przerostu warg sromowych. Rzecz jest oczywiście do rozwiązania, ale jak sama zauważyłaś potrzeba na to pieniędzy i przede wszystkim - przełamać własny wstyd, ponieważ w końcu będziesz musiała je pokazać lekarzowi, chociażby po to, by je zmniejszył. Moja rada: przełam wstyd, idź do ginekologa i powiedz w czym rzecz. Jeśli problem rzeczywiście jest, to on będzie mógł Cię pokierować, gdzie iść dalej i na jakie rozwiązania możesz liczyć.
14 czerwca 2015, 16:31
Bez przesady. Można na 100% znaleźć (tym bardziej w Warszawie) specjalistę, który ma doświadczenie i jest profesjonalistą, a nie podejście olewającego wszystko konowała z Koziej Wólki.
14 czerwca 2015, 16:33
Kiedyś byłam w innej sprawie u endokrynolog, która wyśmiała moje problemy i dostałam op**rdol za zawracanie jej głowy i wymyślanie sobie bzdur. A później okazało się, że jednak mialam rację i potrzebowałam leków. Może stąd ten mój uraz do lekarzy, od tamtej pory nie boję się chodzić jedynie do dentysty...Najłatwiej byłoby pójść do ginekologa i zapytać go jak najłatwiej i najszybciej można pozbyć się problemu - może poleci specjalistę, może jednak okaże się, że refunacja jest możliwa? Twoje wstydzenie się jest głupie - idziesz, mówisz jaki jest problem, lekarz zobaczy i doradzi.
Rozumiem obawy, bo sama mam problem, z którym od dawna się borykam i spotykałam się w życiu z wieloma lekarzami, ale na takie uprzejme lekarki najlepszym rozwiązaniem jest solidny opierdziel. Masz do niego prawo. Lekarz nie robi Ci łaski i ma obowiązek zająć się Tobą, a jeśli rzeczywiście problem jest wymyślony, to powinien o tym poinformować w neutralny sposób, a nie szydząc z pacjenta. Może spytaj wśród znajomych o dobrego ginekologa, kogoś kogo mogą polecić? Poszukaj na internecie? Bez wizyty u lekarza ani rusz.