Temat: Dziecko, czy żałujecie ?

Zaraz pewnie mnie wyzwiecie od egoistek, idiotek ale może uzyskam kilka sensownych odpowiedzi. Chodzi o dziecko, ani ja ani mój partner nie chcemy mieć dzieci, lubimy wolność i niezależność i  co ważnjejsze spokój. Niestety ja mam 26 lat D. 28, za trzy miesiące ślub i otoczenie w tym rodzina ciągle zadaje pytanie ,,kiedy dziecko". Jestem przerażona, nie chcę poddawać się woli otoczenia, choć nie mogę w 100% powiedzieć , że nigdy, może mi się odmieni. Ostatnio miałam okazję porozmawiać ze znajomymi- 3 małżeństwa ,którzy dorobili się niemowlaków, no bo tak trzeba, taka kolejność życia i oczywiście opowiadali jak to fajnie. Moim zdaniem kłamali, mówili bez przekonania, szybko kończyli temat, szczególnie faceci.

Pytanie do mam i tatusiów, czy żałujecie waszej decyzji, że za szybko się to potoczyło  lub że poddaliście się presji, ale tak z ręką na sercu. Druga sprawa, szczególnie dla tych co są naprawdę  szczęśliwymi rodzicami, jakie są zalety posiadania dzieci, bo ja widzę  same wady....

Magicdream92 napisał(a):

Ja mam 23 lata mój mąż 28 lat.  Mamy 5 miesięcznego synka. Oczywiście dziecko to jest masa pracy, obowiązków i wyrzeczeń.  Nieprzespanych nocy i opieki 24h. Ja przez pierwsze 2,5 miesiąca byłam zalamana. Mały cały czas ryczał.  Byłam sama w domu po 10 godzin i non stop go nosiłam i bujalam. Płakałam z bezradności codziennie.  To był najgorszy czas. Teraz jest już dobrze, a ja przyzwyczaiłam się do siedzenia w domu. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Niestety wyjścia na miasto wieczorami się skończyły,  kolacyjki,  wypady za miasto na rowerach , ogólnie beztroska, że wychodzę kiedy chce. Wszystko teraz jest uzależnione od synka. Ale nie żałuję. Jeden uśmiech synka i moje serce jest kupione przez niego ;) Aczkolwiek na drugie chyba się już nie zdecyduje w obawie przed tymi pierwszymi miesiącami. 
Jakbym czytała o sobie:) Tylko,że ja mam 30 lat wiec powiedzmy ,że się wyszalałam za młodu:))) Zanim zostałam matka też się pytałam ludzi czy żałują, nawet tu takie pytanie na forum zamieściłam.. Faktycznie początki były ciężkie takie jak u Magicdream92, mały miał kolki, non stop płakał, krztusił się jedzeniem, ja nie miałam znikąd pomocy, mąż był praktycznie tylko w weekendy w domu. Z czasem jest coraz lepiej i coraz bardziej kocham synka, też ma 5 mc:) i nie żałuje absolutnie, chociaż w małżeństwie mi się nie układa i może gdyby nie syn to bym się rozwiodła. Jednak nie zrobię tego dziecku, zresztą on ojca uwielbia z wzajemnością. Może rozwiodę się za 20 lat jak synek będzie dorosły i wtedy zacznę żyć swoim życiem:)))

Mając 26 lat kompletnie nie myślałam o dziecku, mimo że miałam już narzeczonego i zaplanowany ślub. W tamtym czasie liczyła się praca, przecież ledwo co skończyłam studia. Dopiero 2 lata po ślubie pojawił się instynkt macierzyński, nagle i diabelnie silny, dziecko było spełnieniem marzeń. Do tego trzeba dojrzeć, Wy jeszcze jesteście na takie decyzje niedojrzali, świadczy o tym chociażby pytanie jakie są wady a jakie zalety dziecka... Tego nie da się opisać w ten sposób.. Dziecko to najpiękniejsze co mnie spotkało w życiu, a życie mam szczęśliwe. Ale dziecka nie da się porównać do czegokolwiek, ono po prostu staje się całym światem, to miłość której nie da się opisać, ale pod warunkiem, że się na nie czeka i się go pragnie i jest się dojrzałym. Wy póki co zupełnie nie powinniście się za to zabierać...

Pasek wagi

hej, ja podobnie jak ty najbardziej bałam sie ciazy i roztycia. Co prawda jeszcze mi zostało ok 12 tygodni z ciąży, ale jak na razie, odpukać jest to jeden z fajniejszych momentów w moim życiu. Jasne, brzuszek rośnie ale wcale nie jest powiedziane ze musisz masakrycznie przytyc a zadbana skóra ładnie sie rozciąga bez rozstępów. Hormony ciążowe robią swoje i przestawiają cała psychikę na akceptowanie tego maleństwa w brzuchu. :) wiec sie nie bój - jak będziesz gotowa to natura pomoże ci czuć ciaze jako coś najnaturalniejszego pod słońcem. 

Pasek wagi

Do ślubu byłam zagorzałą przeciwniczką ciąży. Planowałam dziecko gdzieś w dalekiej nieznanej przyszłości, gdzieś daleko po 30-stce. Po podróży poślubnej szybko mi się poprzestawiało w głowie.;-) Jakoś nagle ni z gruszki ni z pietruszki poczułam, że to jest ten czas, żeby mieć dziecko, a nawet 3, jak się tylko uwinę;-) Kończę właśnie 34 tydzień ciąży. Jestem wykończona zgagami i innymi ciążowymi dolegliwościami, i już nie mogę się doczekać aż dzidziuś będzie z nami. I nie chodzi o te małe cudaśne ubranka, zabawki, smoczki, butelki itp. Jak dziecko pojawia się na świecie powstaje rodzina. Prawdziwa. Nasza. Z osoby pracującej po 12 h dziennie przestawiłam się na tryb "off" i...korzystam z tego czasu.Jestem spokojna i zadowolona.

 Ale każdy ma prawo żyć wg własnego zdania.

Wady, zalety posiadania? Mówisz jak o rzeczach. Chociażby dlatego, że to człowiek, z którym połączy Cię wyjątkowa więź i z którym będziesz dzielić życie...

Wiesz co ja z jednej strony żałuję a z drugiej nie, a dlaczego? Za raz po urodzeniu dziecka nasz przynajmniej mój świat się zmienił na gorsze. Po pierwsze to ja dla męża byłam zawsze tą pierwszą najukochańszą i było zero kłótni, byliśmy szczęśliwi jak nigdy. Jak Tylko dziecko przyszło na świat tak to wszystko prysło jak bańka mydlana, wpadła rutyna, kłótnie itp. Kolejną sprawą przez dziecko nie mogłam iść do pracy, a do przedszkola nie dałam bo je nie chcieli przyjąć a dlatego że u nas na wsi pierwszeństwo mają dzieci których obydwoje rodziców pracują lub są w bardzo ciężkiej sytuacji lub mają więcej niż jedno dziecko. Następna rzecz to niestety nasza córcia jest potwornie niegrzeczna, nastał u niej okres buntu, na wszystkie prośmy u niej jest NIE. Powiem ci że ja drugiego dziecka nie chce, bo muszę w końcu iść do pracy i zarobić kasę na utrzymanie, niestety wszystko kosztuje, a mała teraz od września idzie do zerówki. A jeśli chodzi o te drugą dobrą stronę to jest taka że kocham swoją córcie ponad wszystko, nawet bardziej niż męża, z mężem się kłócimy o wszystko jeszcze teraz u nas nastała fatalna sytuacja i jest nam trudno. Przy córci odpoczywam, kiedy mnie przytula czy ja ją to ona ma w sobie coś magicznego i chce się natychmiast zasnąć w jej objęciach. Uwielbiam z nią bawić się, grać, uczyć się itp :) Wiem jedno gdybym mogła cofnąć czas to moje życie nie wyglądałoby tak jak teraz.

Pasek wagi

Urodzilam corke rok po slubie , czegos mi brakowalo , chcialam miec dziecko urodzilam w wieku 22 lat ,gdybym miala cofnac czas kupilabym sobie wtedy psa a na dziecko zdecydowalabym sie znacznie pozniej ,juz niedlugo skoncze 39 lat i mysle ze moje dziecko powinno miec teraz gora rok ,dwa to jest odpowiedni wiek ,czlowiek juz tak nie szaleje ,stabilizacja finansowa no ale coz ,z drugiej zas strony moja corka za rok skonczy 18 lat ,jest bardzo dojrzala jak na swoj wiek i nie mam z nia zadnych problemow wychowawczych przez co ja czuje sie  wolna :)

subaruimpreza napisał(a):

Zaraz pewnie mnie wyzwiecie od egoistek, idiotek

Jesli Ty i Twoj partner jestescie zdrowi paychicznie i fizycznie to oczywiscie ze uznaje was za egoistow. Wychowalem sie jako jedynak i jestem zdania ze kazdy z nas powinien miec 2 dzieci w krotkim odstepie czasu.

I jeszcze edit. Ile tutaj jest zimnych ... zlych kobiet jak by to Bogus powiedzial.

subaruimpreza napisał(a):

Zaraz pewnie mnie wyzwiecie od egoistek, idiotek ale może uzyskam kilka sensownych odpowiedzi. Chodzi o dziecko, ani ja ani mój partner nie chcemy mieć dzieci, lubimy wolność i niezależność i  co ważnjejsze spokój. Niestety ja mam 26 lat D. 28, za trzy miesiące ślub i otoczenie w tym rodzina ciągle zadaje pytanie ,,kiedy dziecko". Jestem przerażona, nie chcę poddawać się woli otoczenia, choć nie mogę w 100% powiedzieć , że nigdy, może mi się odmieni. Ostatnio miałam okazję porozmawiać ze znajomymi- 3 małżeństwa ,którzy dorobili się niemowlaków, no bo tak trzeba, taka kolejność życia i oczywiście opowiadali jak to fajnie. Moim zdaniem kłamali, mówili bez przekonania, szybko kończyli temat, szczególnie faceci.Pytanie do mam i tatusiów, czy żałujecie waszej decyzji, że za szybko się to potoczyło  lub że poddaliście się presji, ale tak z ręką na sercu. Druga sprawa, szczególnie dla tych co są naprawdę  szczęśliwymi rodzicami, jakie są zalety posiadania dzieci, bo ja widzę  same wady....

to ja może z drugiej strony.

jestem po ślubie prawie 4 lata - ja mam 28, mąż 32 lata. 

nie chcemy jeszcze dziecka. 

na fejsie wprawdzie widzę wśród znajomych, że baby boom kwitnie :-), uśmiecham się widząc to, bo dzieciaki są fajne, ale... cudze :-P 

dla wielu osób ślub = starania o dziecko.

dla mnie nie - chcę jeszcze paru lat z moim mężem, z którym świetnie się bawię, chcę imprez, podróży, poświęcenia dla pracy, bycia beztroskim człowiekiem, snucia planów i marzeń, nierobienia obiadu kiedy mi się nie chce, chodzenia spać zbyt późno, spontanicznego wychodzenia na kawę z koleżanką, czasu dla siebie, niemartwienia o nianie, śpioszki, chore dziecko itp. 

wierzę, że macierzyństwo jest piękne, ale to jeszcze nie dla mnie. wiem, że pewnego dnia gotowość przyjdzie, ale jeszcze nie teraz. nic na siłę.

Mamą nie jestem, ale dołączę się do pytania o dzieci.

Kiedyś powiedziałam mamie, że nie chcę mieć dzieci, ona stwierdziła, że to NIENORMALNE. Spytałam ją dlaczego? Ona od początku życia (może przesadzam - ale od nastolatki) wiedziała, że CHCE je mieć. Ja tego nie mam.

Fakt faktem - mamy takie czasy, iż dziecko to ogromny wydatek. Mam wrażenie, że X lat temu - za czasów naszych babć czy mam - nikt tak tego nie rozpatrywał. Teraz mamy inne czasy. Dziecko musi mieć buty, laptopa, dodatkowe zajęcia - bo inaczej jest zaniedbywane (wg mam oczywiście!)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.