Temat: Ojciec alkoholik

Proszę doradźcie mi, bo kolejny raz czuję się bezsilna i nie wiem co robić.

Zwięzłe przedstawienie tematu: mam 26 lat, nie mieszkam z rodzicami. Mój ojciec jest alkoholikiem i pije odkąd tylko pamiętam. Dzieciństwo moje i brata było piekłem - ciągłe awantury, strach o mamę, każde święta pijane i najczęściej z policją, bicie mamy i brata. Kiedy miałam 14 lat ojcu założyliśmy niebieską kartę, miał też sprawy w sądzie na znęcanie się nad rodziną (najczęściej dostawał zawiasy), miał kuratorów ze 3 czy 4 (którzy w zasadzie w zaden sposób na niego nie oddziływali), przymusowe sądowe leczenie (które sprowadzało się jedynie do pójścia 2 razy na przymuszoną wizytę u psycholog, i nie wypowiedzenie ani słowa w jej obecności). 10 lat temu po raz pierwszy zrobił wszywkę, i w zasadzie po licznych błaganiach mamy robi ją (ale jak w zegarku po pół roku jest to samo). Były stosowane liczne metody - i groźba i prośba - nic. Ja starałam się przekonać, że to choroba jak każda inna, trzeba tylko pójść, pojechać do psychlog, oferowałam się że będę go wozić, mama oferowała się ze będzie z nim tam chodzić - nic, jak grochem o ścianę. Poprostu czuję, że on ma wszystkich gdzieś.

Dziś znów po wszywce zaczął pić. Znów zaczęło się znęcanie: wszczynanie awantur, wyzywanie, znęcanie się nad babcią, wymiotowanie na wszystko dookoła, kradzieże pieniędzy z portfela, zmuszanie do dawania pieniedzy na alkohol, próby zastraszania biciem albo samo bicie, kłótnie z bratem i bratową (którzy mieszkają tam, ale nie w tym samym domu tylko po sąsiedzku).

Nie wiem co robić. To wszystko jest jak niekończący się koszmar.

Błagam poradźcie coś, ja już nie mam siły. 

Podobno teraz weszła niedawno jakaś ustawa antyprzemocowa, czy  coś wg niej się zmieniło? Co robić???!!!

Tak jak kalito1982 pisze - reszta rodziny musi isc na terapie - to sa skomplikowane procesy wspoluzaleznienia i tego tak z dnia na dzien nie da sie odkrecic... Moze jak Twoja mama i babcia pojda na terapie to z czasem dojda do wnioskow ktore dla innych sa oczywiste.

A jak wygląda kwestia mieszkania- dokłada się? pracuje?

Niebieska karta nadal działa czy jest zamknięta? Przy wyroku za znęty nie dostał zakazu zbliżania się?

Najlepszą opcją byłaby wyprowadzka albo wymeldowanie go z miejsca zamieszkania. Ale musi to być decyzja mamy- bo to ona jest, razem z babcią osobą pokrzywdzoną w tej sprawie.

Pasek wagi

Allen Carr Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol. 

Mi ten pan pomógł rzucic palenie i zgubić kilka kilo. poczytaj bo moze byc warto i zaproponuj tacie. Kiedy znow bedzie w sytuacji, że chce przestac pic może przeczyta

@drill - nie mieszaj dziewczynie w głowie. Takich spraw nie rozwiązuje się za pomocą lektury motywacyjnej do poduszki. Nie dawaj złudnej nadziei.

Oczywiście, ale jest to jakieś wyjście. wiem, to jest straszna choroba i że cała rodzina cierpi, ale może jej tata, gdy znów postanowi przestać pić, przeczyta tą książkę albo posłucha audiobooka?? Jeśli jej rodzina nie ma pieniędzy na terapię, to może podanie mu tej książki coś zdziała. 

Ludzie nie lubią się otwierać, z resztą autorka sama napisała, że rozmowa z psychologiem nic nie dała, bo jej tata się nie zaangażował. On wie, że robi źle i nie chce, się z tym pogodzić przez co jeszcze bardziej się pogrąża.

Mieszkałam kiedyś z alkoholikiem, ale on nie był agresywny. Jak zaczynał pić, to zamykał się w pokoju i pił sam przez kilka tygodni. Zaproponowałam mu tą książkę i niestety zrobiłam ten błąd, że powiedziałam że rzuci picie raz na zawsze. Osoby uzależnine nie wyobrażają soie życia bez alkoholu i sama myśl, że mogą rzucić na zawsze sprawi, że panikują.

Tak samo z resztą jest z osobami, które są na diecie. Będąc na diecie marzymy o tym by zjeść ulubione ciastko czy pizze mimo to, że to jedzenie doprowadziło nas to otyłości. Tak samo jest z palaczami, wszyscy palą teraz te epapierosy bo nie potrafią rzucic tego świństwa na zawsze.

Człowiek który od wielu lat jest alkoholikiem i znęca się nad swoją rodziną raczej nie zmieni się pod wpływem książki, niestety.

Pasek wagi

Ale to nie chodzi o to, że on się pogrąża tylko że ciągnie za sobą kilka niewinnych osób. Alkoholizm to ciężkie dziadostwo i naprawdę trzeba wielkiej pracy i baaaaaaardzo silnej woli żeby z tego wyjść. Tu nie wystarczy, że wszyją esperal, pogada sobie taki, że ma chęci i już jutro będzie fajnie. To jest potężna praca na lata. Żadna książka jako taka nie pomoże. My tu mamy problem, żeby paręnaście/dziesiąt kilo zrzucić a to jest pikuś w porównaniu z rzucaniem alkoholu, zwłaszcza jak relacje w rodzinie są przez ów doszczętnie zniszczone. 

BTW terapia nic nie kosztuje. Ośrodki leczenia uzależnień są zdaje się sponsorowane z NFZ. DDA podejrzewam też. Pieniądze mogą być co najwyżej wymówką, żeby zachować status quo (no człowiek taki jest, że woli podłe status quo niż ruszyć tyłek i próbować coś zmienić - my z nadwagą też to mamy). 

A to czy on wie, że robi źle to bym nie był taki pewien. A nawet jak wie to co z tego? Nie deklaracje się liczą a czyny. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane jak to się ładnie mówi.

kalito1982 napisał(a):

Ale to nie chodzi o to, że on się pogrąża tylko że ciągnie za sobą kilka niewinnych osób. Alkoholizm to ciężkie dziadostwo i naprawdę trzeba wielkiej pracy i baaaaaaardzo silnej woli żeby z tego wyjść. Tu nie wystarczy, że wszyją esperal, pogada sobie taki, że ma chęci i już jutro będzie fajnie. To jest potężna praca na lata. Żadna książka jako taka nie pomoże. My tu mamy problem, żeby paręnaście/dziesiąt kilo zrzucić a to jest pikuś w porównaniu z rzucaniem alkoholu, zwłaszcza jak relacje w rodzinie są przez ów doszczętnie zniszczone. BTW terapia nic nie kosztuje. Ośrodki leczenia uzależnień są zdaje się sponsorowane z NFZ. DDA podejrzewam też. Pieniądze mogą być co najwyżej wymówką, żeby zachować status quo (no człowiek taki jest, że woli podłe status quo niż ruszyć tyłek i próbować coś zmienić - my z nadwagą też to mamy). A to czy on wie, że robi źle to bym nie był taki pewien. A nawet jak wie to co z tego? Nie deklaracje się liczą a czyny. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane jak to się ładnie mówi.

Dokładnie, jeśli terapia odbywa się w państwowej placówce jest to w pełni finansowane z funduszu państwa. Są też prywatne grupy, tak jak prywatni psychologowie, psychiatrzy, wtedy się płaci.

Myślę, że książki tutaj nic nie dadzą. to jest człowiek który kocha wyłącznie siebie i jest 100% egoistą. Ma gdzieś to że komuś źle się z nim żyje, że moja mama choruje i np na leki nie ma, bo on wszystko przepije. Jak się źle czuje i czuje ze przedobrzył z alkoholem to jest abstyenncja 100% i zażywanie witaminek. Ledwo co wytrzeźwieje to wszystkim prawi morały jacy to oni źli są i co robią nie tak (a spróbuj coś odezwać się że on robi źle, wtedy jest wojna). Niestety, ale to jest bardzo ciężki przypadek.

Niebieskiej karty już nie. Zakazu zbliżania sie nie dostał (oczywiscie mama broniła go w sądzie żeby tylko zawiasy dostał i nie daj Boże do więzienia poszedł bo jak wyjdzie "to nas pozabija albo podpali".

Ja obecnie leczę się u psychologa -psychiatry na depresję, efekt tych wszystkich lat i paru jeszcze spraw które nie ułatwiły mi życia... Biorę leki i jest ok, nie mieszkam z rodzicami już 7 lat, więc też to wszystko mogę obserwować już nieco z dystansu.

Pytanie zawsze będzie - po co taki człowiek zakłada rodzinę? Dlaczego nie odejdzie na jakąś melinę żeby spokojnie wiecznie pić? Czemu mama widząc po ślubie co wyprawia nie powiedziała mu żeby poszedł w cholerę? Ja nie wyobrażam sobie, żebym za wszelką cenę była z tak podłym człowiekiem, który jest alkoholikiem, ma cię gdzieś i swoje dzieci, a po drodze kochankę którą utrzymywał na studiach.... czemu jest się z takim człowiekiem? dla mnie to jest niewytłumaczalna... Coś okropnego.

u mnie była podobna sytuacja i z własnego doświadczenia wiem, że jedynym zdrowym rozwiązaniem jest odejście od takiego człowieka. to jest cholernie trudne. niektórzy po prostu są za słabi, żeby podjąć taką decyzję... trzeba to zrozumieć. Ja też nie czasem czuję żal do mamy, że tyle lat nic z tym nie zrobiła, ale im jestem starsza tym łatwiej jest mi to wszystko pojąć. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.