- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 kwietnia 2015, 20:32
Czy są tu jakieś vitalijki które zmagają się z tą chorobą? Jak wam idzie leczenie i odchudzanie? Jestem właśnie po kolejnej wizycie u endo i lekarka powiedziała mi wprost że moje odchudzanie jest bezcelowe i nie przyniesie efektu a jedynie wyniszczy organizm i że muszę się pogodzić z tym że przytyję bo będzie to obecnie lepsze dla organizmu. Jak to jest u was? Nie chcę rezygnować z diety :(
16 kwietnia 2015, 21:15
A choroba Graves'a to nie jest nadczynnosc tarczycy? Nie powinno sie wtedy chudnac?
Edytowany przez Lonkarol 16 kwietnia 2015, 21:15
16 kwietnia 2015, 21:32
A choroba Graves'a to nie jest nadczynnosc tarczycy? Nie powinno sie wtedy chudnac?
Teoretycznie powinno ale nie w każdym przypadku. Ponadto leki powodują tycie.
16 kwietnia 2015, 21:38
Ja walcze w druga strone - niedoczynnosc... Mam nadzieje, ze w koncu od tyroksyny troche schudne :(
16 kwietnia 2015, 21:45
Ja walcze w druga strone - niedoczynnosc... Mam nadzieje, ze w koncu od tyroksyny troche schudne :(
celem leczenia gravesa-basedowa jest przejście w niedoczynność a potem wyregulowanie tarczycy
17 kwietnia 2015, 14:43
Ja choruje od 2011, ciezka sprawa bo to chorobsko rozregulowuje caly organizm (przynajmniej u mnie tak jest ). Na poczatku chudlam bardzo szybko (kiedy jeszcze nie wiedzialam co mi dolega) - w ciagu kilku tygodni schudlam okolo 10 kg. Pozniej przytylam na lekach i odzywiajac sie w taki sam sposob jak przed choroba -no i niestety teraz bardzo ciezko sie pozbyc nadbagazu. W moim przypadku przytyciu winne byly nie tylko leki ale tez brak ruchu, zajadanie emocji (zly stan psychiczny z powodu choroby, pod wplywem ktorej moj wyglad sie zmienil - tzn wytrzeszc oczu, opuchlizna twarzy, wypadanie wlsow itp). Obecnie choroba jest w stanie remisji, od listopada 2014 funkcjonuje bez lekarstw, chudne powoli, jem zdrowo (bardzo wazna jest odpowiednia podaz bialka w diecie, poza tym zero cukru, najlepiej nie jesc zbyt duzej ilosci produktow macznych, przetworzonych itp, bardzo dobrze jest przejsc na sposob odzywiania M. Montignaca). Ja staram sie powoli przejsc na ta "diete" w 100% (celowo cudzyslow - gdyz nie jest to dieta a zdrowy styl zycia) bo tylko na niej chudne. Poza tym ruszam sie wiecej i powoli efekty sa. W poczatkowej fazie choroby nie wyobrazam sobie odchudzania, bylam wyczerpana fizycznie i psychicznie, teraz jest troche lepiej. Co do lekarzy, to niestety oni zajmuja sie tylko leczeniem objawow a nie przyczyn choroby (ktore ciezko jest okreslic), poza tym ja ani razu nie uslyszalam nic na temat tego jak powinnam sie odzywiac, co suplementowac itp itd
17 kwietnia 2015, 14:50
Ja choruje od 2011, ciezka sprawa bo to chorobsko rozregulowuje caly organizm (przynajmniej u mnie tak jest ). Na poczatku chudlam bardzo szybko (kiedy jeszcze nie wiedzialam co mi dolega) - w ciagu kilku tygodni schudlam okolo 10 kg. Pozniej przytylam na lekach i odzywiajac sie w taki sam sposob jak przed choroba -no i niestety teraz bardzo ciezko sie pozbyc nadbagazu. W moim przypadku przytyciu winne byly nie tylko leki ale tez brak ruchu, zajadanie emocji (zly stan psychiczny z powodu choroby, pod wplywem ktorej moj wyglad sie zmienil - tzn wytrzeszc oczu, opuchlizna twarzy, wypadanie wlsow itp). Obecnie choroba jest w stanie remisji, od listopada 2014 funkcjonuje bez lekarstw, chudne powoli, jem zdrowo (bardzo wazna jest odpowiednia podaz bialka w diecie, poza tym zero cukru, najlepiej nie jesc zbyt duzej ilosci produktow macznych, przetworzonych itp, bardzo dobrze jest przejsc na sposob odzywiania M. Montignaca). Ja staram sie powoli przejsc na ta "diete" w 100% (celowo cudzyslow - gdyz nie jest to dieta a zdrowy styl zycia) bo tylko na niej chudne. Poza tym ruszam sie wiecej i powoli efekty sa. W poczatkowej fazie choroby nie wyobrazam sobie odchudzania, bylam wyczerpana fizycznie i psychicznie, teraz jest troche lepiej. Co do lekarzy, to niestety oni zajmuja sie tylko leczeniem objawow a nie przyczyn choroby (ktore ciezko jest okreslic), poza tym ja ani razu nie uslyszalam nic na temat tego jak powinnam sie odzywiac, co suplementowac itp itd
super że się odezwałaś :) ja niestety nie chudłam i nie chudnę w początkowej fazie choroby. Lekarka określiła moją nadczynność jako bardzo dużą :( na lekach natomiast odchudzanie idzie mi opornie. Pytałam lekarkę o dietę i właśnie zaleciła zwiększenie białka w diecie oraz zaleciła zrezygnowanie z odchudzania póki poziom trab nie zostanie obniżony. Również prawdopodobnie poszło mi na oczy, z tym że najpierw zachorowałam na oko a 2 mce później uaktywniła się tarczyca (mam zapalenie nerwu wzrokowego)
17 kwietnia 2015, 15:42
Oj, to niefajnie z tym nerwem wzrokowym...u mnie zaczelo sie tez od oczu (moja mama pierwsza zauwazyla, ze mam zaczerwienione ciagle i wytrzeszczam - ale jakos sie nie przejelam bo z natury mam duze oczy:), po jakichs 2 tygodniach zaczela mi puchnac twarz, moj lekarz rodzinny (nie mieszkam w Polsce) sugerowal zapalene zatok...porazka...po jakims czasie, juz dokladnie nie pamietam ale to bylo bodajze okolo kilku tygodni, kiedy zaczelam gwaltownie tracic na wadze, wyjechalam do Pl porobic badania no i okazalo sie, ze to Graves; moje TSH bylo bardzo bardzo niskie - okolo 0,005, bralam Metizol, sterydy na oczy (Encorton) oraz cos na obnizenie pulsu (mialam 130 uderzen na minute) i jakos podleczylam sie delikatnie. Niestety moj endo w Polsce nie nalezal chyba do najlepszych lekarzy, stopniowo zmniejszal mi dawke Metizolu przez kilka tygodni a potem chcial odeslac na radiojod. Nie zgodzilam sie i bedac na najnizszej dawce wrocilam do Anglii. Po powrocie leczyli mnie Carbimazolem (odpowiednik Metizolu) - tylko ze w duzo wiekszych dawkach i przez dlugi okres no i stopniowo przeszlam w niedoczynnosc (nie bylam w stanie wtedy schudnac ani grama), potem stan eutyrozy no i teraz jest OK, TSH w granicy 1 - 1,5., przeciwciala sa i ponoc beda zawsze, w roznych ilosciach. Ostatnio bylam w Polsce i odwiedzilam innego endo (zeby zrobic USG tarczycy bo w UK wcale mi nie robili) no i wlasnie dowiedzialam sie, ze te przeciwciala zawsze beda ale jak na razie jest w porzadku. Jedyna rzecz, ktora mnie martwi to jest to, ze w ciagu trwania tej choroby nie tylko przytylam ale tez nabawilam sie nerwicy (tak stwierdzila ta endo, u ktorej bylam ostatnio) no i nie moge zajsc w ciaze... moze to byc tez efekt otylosci, stwierdzono u mnie ostatnio PCOS. Lekarze mowia, ze te problemy z tarczyca rozregulowuja caly metabolizm, czyli uklad hormonalny. Jesli chodzi o oczy to wytrzeszcz sie cofnal i to sporo, mam troszke ograniczony ruch galek ocznych w gore no i czasem maz mowi, ze mi jedno oczko lekko "ucieka", powieki troche spuchniete. Kiedys mialam oczy gleboko osadzone teraz troszke wystaja. W najgorszym stadium choroby spalam z otwartymi oczami i mozna bylo widziec ruch galek ocznych w czasie snu (wiem, bo mnie maz nagral kiedys:)
17 kwietnia 2015, 16:11
Przeraża mnie troszeczkę to co opisujesz :( ja z zapaleniem nerwu wzrokowego trafiłam do szpitala, gdzie faszerowano mnie antybiotykami i sterydami (w tym zastrzyki prosto w oczodół), oraz zrobiono badanie ariografem z podaniem kontrastu. Na 90% ten kontrast rozbujał moją tarczycę ponieważ był to kontrast jodowy. Teraz lekarka powiedziała mi że mam unikać jodu i nigdy już nie wyrażać zgody na podanie takiego kontrastu :( przeraża mnie wizja problemów wagowych. W przyszłym roku biorę ślub i chciałabym do końca roku zrzucić jeszcze 20 kg. Martwi mnie również kwestia posiadania dziecka :( jestem dobrej myśli - bo tylko to mi pozostało
17 kwietnia 2015, 20:55
AwesomeGirl - nie chcialam Cie nastraszyc, przepraszam, u kazdego pewnie choroba przebiega troszke inaczej. Duuuuzo zalezy od nastawienia, otoczenia w jakim przebywasz (tzn czy nie stresujesz sie za bardzo i czy masz zyczliwych ludzi wokol). U mnie kilka spraw sie nalozylo i zapoczatkowalo chorobe (jak pozniej analizowalam): zycie na emigracji z dala od rodziny, utrata pracy, smierc bliskiej osoby i ...takze jod (w tabletkach ktore dostalam od gina na wyleczenie infekcji). Zachorowalam w sumie 9 miesiecy po slubie, ten rok poprzedzajacy slub byl tez bardzo dla mnie stresujacy... takze grunt to spokoj, zdrowe i madre odzywianie, ruch i wszystko bedzie OK!